Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Deithe
World Designer
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bziuuuum ^^
|
Wysłany: Śro 22:33, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Kamak skinął z powagą czaszką, jakby na znak, że rozumie sytuację i przyjmuje ich sposób działania. Wyszli z Chaty. Kościeje służyły za prowizoryczną eskortę. Gdyby się obejrzeli z tyłu, w oddali mogli by zaobserwować klin bieli sprawnie torujący sobie drogę przez ciemniejsze, pojedyncze sylwetki, w przybliżeniu ludzkie. Szybkim marszem dotarli na Plac Główny.
Było to w zasadzie ogromne, puste pole w kształcie koła. Do najbliższych zabudowań było przynajmniej pięćdziesiąt metrów, licząc od wielkiego monumentu ręki wyrastającej wprost z kamieniu bruku. W zaciśniętej pięści można było dostrzec sarkofag.
Dookoła Placu ustawił się prowizoryczny, mniej więcej równy kordon nieumarłych. Miał co prawda tylko dwa szeregi ustawione w szachownicę, ale biorąc pod uwagę powierzchnię jaką musiały one pokryć to i tak było to sporo. Na oko było to około stu nieumarłych zombich i szkieletów. Niektóre były uzbrojone, czy nosiły kawałki pancerzy, ale zdecydowana większość była uzbrojona tylko we własne ręce.
W powietrzu unosił się tylko ledwie wyczuwalny trupi odór. Suche, konserwujące powietrze pustyni najwidoczniej po wiekach działało cuda. Prowadząc ich w kierunku kamiennej kolumny Lisz spojrzał na Kasandrę jakby coś go zastanawiało:
- Z buta? - Spytał. - I wy jessszcze żyjecie? - W suchym, z całą pewnością martwym głosie kryła sie nutka zdziwienia.
<next post in the Main Square pls>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|