Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:11, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Chłopak szybko wyjął truciznę i umieścił ją w kubku lichwiarza... Starał się to zrobić zręcznie i szybko. W razie przyłapania - ucieka. Pustą fiolkę umieszcza w płaszczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:28, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Skrtka najwyraźniej była dobrze ukryta. Merinid zdążył wlać truciznędo kubka i musiał jeszcze chwilę poczekać zanim lichwiarz wrócił.
-"Więc jednak jeszcze tu jesteś? Bardzo dobrze. Obyś tylko nie żałował. Oto twoje pieniądze." - Zirach położył na biurku trzy duże monety srebrzystego koloru.
-"Pomyślałem, że ze zbyt dużą sakiewką będziesz łatwym celem dla miejscowych kieszonkowców." - Wyciągnął z kredensu butelkę i dolał trochę jej zawartości do wina. Następnie wziął swój kubek, a drugi podał Merinidowi.
-"Zawsze kwituję umowę pijąc z klientem. Ktoś kto wytrzyma tego drinka zawsze zasługuje na pewien szacunek."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:33, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Na twarzy Merinida pojawił się przez sekundę bezczelny uśmiech...
- I tak jestem Ci wdzięczny za pożyczkę - dodał i chwycił swój kubek...
Chłopak umoczył usta w trunku, a potem popatrzył jak pije lichwiarz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:48, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Lichwiarz przyjrzał się jak Merinid macza usta i na jego twarzy pojawił się lekki wyraz niezadowolenia:
-"Tak drogi panie nie będzie... No już... do dna jednym chaustem." - Zirach uniósł kubek do toastu i czekał aż łotrzyk zacznie wreszcie pić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:22, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Merinid przechylił kubek, jednak nie chciał połykać wina... Nie miał mocnej głowy, a utrata przytomności mogła by pokrzyżować jego plany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:47, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zanim Merinid zdążył się zorientować lichwiarz przechylił mu gwałtownie kubek tak że musiał łyknąć owego wina. Łotrzyk nie nawykły do alkoholu rozkaszlał się gdy tylko palący płyn spłynął mu do gardła. O Bogowie! Toż to był płynny ogień nie wino. Lichwiarz najwyraźniej nie dolał wina, ale jakąś miejscową gorzałę.
Oczy zaszły mu mgłą jednak zdołał zobaczyć jak zadowolony z siebie Zirach wypija solidny łyk ze swojego kubka.
Skutki uboczne powoli przechodziły. Mimo że Merinid czuł nudności to czuł też przyjemne ciepło rozlewające się po trzewiach.
Merinid zyskuje 30 PD za przeżycie drinka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Nie 21:37, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ar razem z robotnikami docierają do Uliczek. Ar staje na środku placu i rozgląda się, czy wszystko jest wporządku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:27, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ar
Jak na Uliczki wszystko jest w porządku. Ot ktoś leży pijany, ktoś kogoś rabuje, ktoś inny jest zasztyletowwywany... Ot normalna noc w Uliczkach.
Robotnicy bezpiecznie wrócili do swoich domów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Nie 23:42, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Po upewnieniu się, że wszystko jest wporządku, Ar wraca do Karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:18, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Merinid rozbieganym wzrokiem spojrzał na kubek lichwiarza i uśmiechnął się skrycie...
- Pan pozwoli, że nie jeszcze chwilę zostanę... - chłopak starał się zachowywać w miarę normalnie - ...co pan pije... To strasznie mocny "trunek"... Tym da się człowieka zabić... ale wybaczę Ci... jedynie dlatego, że pożyczasz mi pieniądze...
Teraz Merinid uśmiechnął się zawadiacko...
- Czy wyrzucisz mnie jak tego mężczyznę przede mną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:26, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Lichwiarz uśmiechnął się. Trunek najwyraźniej nie robił na nim większego wrażenia... narazie.
-"Tamten chciał błagać o przedłużenie terminu spłaty. Lepiej nie powtarzaj jego błędu. Z mojej strony to już wszystko. Znasz drogę do drzwi czy mam cię zaprowadzić?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 17:13, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Poradzę sobie - powiedział Łotrzyk i zabrał pieniądze - Żegnam.
Chłopak skierował się do wyjścia... Nie doszedł jeszcze do siebie ale spróbował zachowywać się normalnie... Trochę kręciło mu się w głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:04, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Drink który zaserwował lichwiarz był rzeczywiście bardzo mocny. Gdy Merinid wyszedł z jego mieszkania przez moment wydawało mu sięże oślepł... dopiero po chwili zdał sobię sprawę, że zapadła już noc, a w uliczkach raczej nie rozstawiano latarni. Nie licząc oczywiście różowych latarni domów uciech czy też pochodni klientów przemykających do swych ulubionych "dam do towarzystwa".
Rzeźkie, nocne powietrze trochę otrzeźwiło Merinida choć nadal miał lekkie zawroty głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:09, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Przeklęty... - syknął przeraźliwie, lecz cicho...
Chłopak zaczął podążać w stronę Apteki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:31, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dotarcie do apteki udało się Merinidowi bez problemów. Potencjalnych rabusiów prawdopodobnie odstraszał płaszcz skrytobójcy.
Pojawił się jednak inny problem. Apteka była już zamknięta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:34, 31 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Na jego twarzy malowało się zdenerwowanie... Zaczął walić z całej siły w drzwi...
"Może ktoś tam jest?" - pomyślał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:26, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Po chwili na pienterku zapaliło się nikłe światło świecy. Okno otworzyło się i wyjrzał przez nie aptekarz w szlafmycy na głowie.
-"Kto tam się dobija?! Jest noc do cholery! Apteka zamknięta! Jeśli nie jesteś pan umierający to wróć rano!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:24, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
"Niestety mnie sie tak łatwo nie pozbędziesz..." - uśmiechnął się chytrze...
- To ja - krzyknął...
Merinid pukał dalej... jednak zmniejszą siłą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:58, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Aptekarz dopiero teraz zdał sobie sprawę kto się do niego dobija. Zamknął okno i Merinid zobaczył, że blask świecy oddala się od okna. Po niezbyt długiej chwili pojawiłsięznowu przy okienku w drzwiach. Łutrzyk usłyszał odsuwane skoble i drzwi stanęły otworem. Aptekarz miał poplamiony szlafrok zarzucony na ramiona.
Rozejrzał się nerwowo po czym wepchnął Merinida do apteki i solidnie pozamykał za nim drzwi. następnie wskazał mu krzesło i spytał:
-"No? I co udało ci się osiągnąć? Opowiadaj dokładnie jak poszło."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:22, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Chłopak wszedł usiadł na krzesło... Uśmiechał się zawadiacko... prosząc się o łomot.
- Pryszcz. - powiedział rozbawiony - Co z tego, że był wielki i silny, skoro głupi... Kiedy wyszedł po pieniądze... dosypałem do jego kubka truciznę.
Na dowód podał fiolkę aptekarzowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|