Etap 1 Sesji : Ruiny - Uliczki

Chali · Wysłany: Śro 18:10, 07 Mar 2007 Temat postu:

-Oj, o niczym szczególnym, Bardko. Taka do niczego niezobowiązująca rozmowa. - Spojrzał na wilka ze szczerym uśmiechem na ustach. - I niech będzie, że jesteśmy... Hmm... Potworami. Tak, to lepiej brzmi. Gang? Zupełnie bez wyrazu. I nie baw się tak tym sztyletem, bo zaczynam się bać.
Łowca przeszedł w końcu z dialektu Ludzi Lasu na język, tzw. Wspólny. Przynajmniej w jego stronach.
-Może jednak? Albo coś do picia, szanowny panie... Nie jestem tutaj zbyt długo i tylko raz odwiedziłem Uliczki, ale wyglądały zupełnie inaczej... No, jak całkowicie zasypane.

Demogorgon Biały · Wysłany: Śro 18:33, 07 Mar 2007 Temat postu:

"Coś do picia mówisz? Tylko jeśli masz coś naprawde dobrego. Nie pijam słabych roczników."

Chali · Wysłany: Śro 19:07, 07 Mar 2007 Temat postu:

-Stary pijak. - Mruczy cicho i zastanawia się chwilę. - Ha, niestety, dobrego rocznika przy sobie nie mam. Ale, chyba w Karczmie by się coś znalazło, jak widziałem te ruiny, to piwnice wyglądały na nienaruszone... Dziwne, ale prawdziwe. - Widząc dziwny błysk w oku Bardki, uśmiecha się lekko.

Klonus · Wysłany: Śro 20:51, 07 Mar 2007 Temat postu:

Klonus wchodzi do zaułka. Przygotowuje się do walki.

Demogorgon Biały · Wysłany: Śro 22:20, 07 Mar 2007 Temat postu:

"A pfff... Komu by się chciało babrać w popiele dla butelki wina kiedy łatwiej o samogon. W uliczkach sporo osób zajmuje się destylacją. Zarobek dobry jak każdy inny, a na dotatek praca przyjemna."

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Dwu wojowników nie zwracając uwagi na Klonusa. Zaczęło rozmawiać między sobą przyciszonymi głosami:
-"Jak myślisz kogo tym razem wyszuka Gladius?"
-"Z nim nigdy nie wiadomo. Ma parszywe szczęście do wyszukiwania naprawde groźnyc przeciwników. Jeszcze nie tak dawno znalazł maga, który w minutę usmażył biednego Wortexa."
-"Taaa... Mnie przyprowadził olbrzymiego wojownika z maczugą. Ledwie udało mi się ocalić rękę w którą oberwałem."
Rozmowa ciągnęła się dalej. Obaj wojownicy Wymieniali wszystkich przeciwników jakich Gladius wyszukiwał na próby (między innymi samego Klonusa). A Gladius jakoś długo nie wracał.

Chali · Wysłany: Śro 23:07, 07 Mar 2007 Temat postu:

-Samogon? A z czegoż wy go tutaj robicie? W naszych stronach, to z jagód... Całkiem niezły wychodzi. A czego wy używacie, szanowny panie? Czy może się nie zajmujesz wyrobem samogonu? - zainteresował się nagle łowca, wspominając rodzinne strony.

Demogorgon Biały · Wysłany: Śro 23:43, 07 Mar 2007 Temat postu:

"Hmmm... Skoro już pytasz to owszem mam odpowiednią aparaturę. A robimy z czego się da. Zwłaszcza że po Ataku niewiele zostało materiałów. Słyszałem nawet o jednym takim, który robił samogon ze szczurów, ale na szczęście nikt tego świństwa nie chciał pić. Osobiście używam pewnej mieszanki pospolitych ziół która daje niesamowite efekty."

Alice · Wysłany: Pią 10:05, 09 Mar 2007 Temat postu:

Bardka poruszyła się nieznacznie, przestała bawić się bronią.
- Mówisz, że potrafisz robić? No, całkiem fajnie.. A więc bierz się do roboty.
Schowała sztylet, uśmiechnęła się dziwnie i puściła oczko do Chaliego.

Demogorgon Biały · Wysłany: Pią 13:54, 09 Mar 2007 Temat postu:

"HA! Myślicie, że może dostaniecie mojej gorzałki za darmo? Jeszcze czego! Zaproponujcie cenę. Dawno nie miałem okazji się potargować, zwłaszcza, że kilka butelek mam gotowe."

Chali · Wysłany: Sob 18:28, 10 Mar 2007 Temat postu:

-Oczywiście, że tak myśleliśmy... Przecież dobry z pana człowiek, szanowny panie... - Przysunął się trochę bliżej Bardki, podjął szeptem, tak, by usłyszała tylko ona. - Bo mnie ostatnio spotkały dziwne wypadki i nie bardzo mam czym zapłacić. Co ważniejsze, niedawno kupiłem całkiem dobry miecz. A i za moją procę umiem chwytać całkiem szybko. - Odsunął się, uśmiechnął się lekko, mając nadzieję, że zrozumiała aluzję. - To, jak będzie? Skosztujemy razem?

Demogorgon Biały · Wysłany: Sob 21:46, 10 Mar 2007 Temat postu:

"Jasne... Możemy razem skosztować. 5 sztuk złota za próbkę. W geście wielkoduszności nie każę wam płacić za próbkę, którą ja wypiję."- dziadek sięgnął pod ławkę i wyciągnął termos. Nalał sobie pół kubka płynu i wypił jednym haustem z wyrazem błogości na twarzy. -"To kto następny?"

Alice · Wysłany: Nie 18:22, 11 Mar 2007 Temat postu:

Popatrzyła dziwnym wzrokiem na łowcę, wzruszyła ramionami.
- Pięć? Pięć?! Starcze.. chyba sobie kpisz. Mogę dać.. powiedzmy.. trzy. Za niego też. - wskazała ruchem głowy na Chaliego.

Klonus · Wysłany: Nie 18:43, 11 Mar 2007 Temat postu:

Klonusowi znudziło się już czekanie na Gladiusa. Podszedł do wojowników i spytał:
- Czy Gladius zawsze taki jest? Ile wogóle jest tych prób?

Chali · Wysłany: Nie 19:29, 11 Mar 2007 Temat postu:

-Bardko, nie przesadzasz? Przecież nawet nie wiemy, jak ten "trunek" smakuje! Nie dam więcej niż dwie złote monety... - uśmiechnął się lekko, rozumiejąc chyba intencje dziewczyny.

Demogorgon Biały · Wysłany: Nie 19:37, 11 Mar 2007 Temat postu:

"Aaaa... Niech będzie moja strata. Kiedy spróbujecie mojej ziołowej gorzałki to sami będziecie chcieli zapłacić za kolejny łyk." - nalał z termosu dwie porcję (trudno powiedzieć kiedy i skąd wyciągnął drugi kubek). -"To płać i na zdrowie."

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

"Nie możemy ci powiedzieć ile jest prób, ani czego dotyczą. Musisz do nich stanąć nie wiedząc co cię czeka. Co do Gladiusa to odkąd pokonał poprzedniego wodza strasznie się przejmuje swoją rolą. Prowadzi bardzo ostrą selekcję. Tylko najlepsi mogą przeżyć." - Ostatnie zdanie wojownik wypowiedział z wyraźną dumą w głosie.
W wejściu do uliczki pojawiła się nagle postać Gladiusa. Obok niego szła kobieta sięgająca mu niewiele powyżej pasa i rozmawiała z wojownikiem. -"Więc mówisz, że jeżeli zabiję gościa z tego zaułka to zapłacisz mi 10 talentów?" - Zmierzyła Klonusa zimnym spojrzeniem szarych oczu. -"Dla mnie bomba. Pokaż pieniądze." - Gladius bez słowa wyciągnął sakiewkę. Kobieta skinęła głową i zrzuciła okrywający ją dotąd płaszcz. Pod spodem miała lekką zbroję z lakierowanej skóry. Za pas miała wetknięty krótki miecz i toporek bojowy. Nałożyła na głowę pośniedziały hełm i ustawiła się naprzeciw Klonusa w pozycji obronej z mieczem w prawej i toporem w drugiej ręce. -"Słaba płeć pierwsza." Rzuciła w stronę łotrzyka.

Alice · Wysłany: Nie 21:33, 11 Mar 2007 Temat postu:

- Hm.. no, dobra - powściągliwie wyjęła z torby cztery monety, podała starcowi, odbierając kubki. Jeden wręczyła Chaliemu, popatrzyła się na niego wymownie, sugerując, że pierwsza tego nie wypije.

Demogorgon Biały · Wysłany: Nie 23:26, 11 Mar 2007 Temat postu:

Trunek w kubkach ma ciemnozielony kolor i wydziela się z niego charakterystyczny zapach alkoholu i ziół. Ktoś kto znałby się na zielarstwie pewnie potrafiłby precyzyjniej powiedzieć jakich ziół użyto gdyby dokładniej powąchał.

Klonus · Wysłany: Pon 14:02, 12 Mar 2007 Temat postu:

Klonus uśmiechnął się.
- Aż miło ginąć z tak pięknej ręki.
Ukłonił się dwornie, nie spuszczając przeciwniczki z oczu. Wyprostowując sie energicznie, rzuca w nią norzem z ramienia. W tym momencie wykorzystuje ścianę, by znaleźć się za przeciwniczką i tnie dwoma szytletami: jednaym wysoko - w ramie, drugim nisko - w udo. Po ataku nie daje przeciwniczce możliwości kontry - z użyciem ściany odskakuje na bezpieczną odległość.

Demogorgon Biały · Wysłany: Pon 15:04, 12 Mar 2007 Temat postu:

Lecący nóż tylko zahaczył o skórzaną zbroję i pozostawił po sobie tylko rysę. Klonus efektownie przelatuje nad najemniczką i zadaje dwa cięcia. Cios na udo został zablokowany krótkim mieczem jednak topór okazał się zbyt wolny i Klonus głęboko tnie lewe ramię kobiety. Syknęła z bólu i machnęła mieczem, ale łotrzyk zdołał uskoczyć na bezpieczną odległość. Gdy lądował stracił jednak na chwilę równowagę i zmuszony był przykucnąć żeby nie upaść. Ta krótka chwila pozwoliła wojowniczce przełożyć topór do prawej ręki i rzucić w Klonusa. Ten nie zdążył się uchylić na czas i oberwał obuchem topora w lewe ramię. Dało się słyszeć chrupnięcie kości. Sztylet wypadł z bezwładnego ramienia łotrzyka i uderzył w ziemię z głośnym brzękięm.
-"To może być ciekawsza walka niż myślałam. Słaba płeć pokazuje ząbki." - Kobieta trzymała już tylko krótki miecz i uśmiechała się upiornie spod hełmu. Klonus najwyraźniej przeciął jakieś ścięgno bo jej ramie także było niesprawne.
Klonus traci 2 HP

Klonus · Wysłany: Pon 15:34, 12 Mar 2007 Temat postu:

- Nie chciałem jaśnie pani zawiść - mówi krzywiąc sie z bólu.
Tym razem nieco inna taktyka. Biegnie na przeciwniczkę. Jej oczywisty atak blokuje sztyletem. Robi obrót tak, by znaleźć się między mieczem a jego posiadaczką. Wówczas wedle możliwości tnie w nery (pod zbroję), albo w nogę.