Etap 1 Sesji : Ruiny - Uliczki

Ar-Pharazon Złoty

Ar tymczasem, chcąc zwrócić całą uwagę Łucznika na sobie, by Kaleb mógł zajść go od tyłu nie zauważony woła do łucznika: "Jeśli w waszym gangu a raczej przedszkolu są sami tacy łucznicy jak ty, to raczej nie wróże wam świetlanej przyszłości." Ar przebiegł na drugą stronę Uliczki i schował się za czymś co dawało mu osłonę przed strzałami wroga, następnie wyciągnął z ekwipunku, sztylet. Przyglądnął się jeszcze raz miejscu, w którym stał łucznik i z całej siły rzucił sztyletem w łucznika. Rzucanie nie było jego mocną stroną, jednak liczył na troszeczke szczęścia, którego od dawna mu brakowało. <a także na łaskawość MG Smile

>

Drago

Trafiłeś na złego MG Twisted Evil

No dobrze, pokulamy kostką... Smile

Sztylet śmignął i przeszył prawe ramie łucznika!
Ar otrzymuje 10PD za doskonały rzut!
Łucznik nie może korzystać z broni!
Chciał uciekać, lecz drogę zastąpił mu Kaleb, który nie wiadomo skąd znalazł się za nim.
Kaleb otrzymuje 10PD za niezauważalne podejście do wroga!

Kaleb

- I co teraz powiesz kolega? - spytał uśmiechając się lekko i chciał rąbnąć kijem w żebra nieuzbrojonego przeciwnika.

Klonus

- Racja. Spróbuję sie podkraść.
Klonus stara sie podkaraść do ogara.

Ar-Pharazon Złoty

Ar jak najszybciej podbiega w stronę Kaleba i łucznika, by w razie czego pomóc. Jednak co chwila rozgląda się, by sprawdzić, czy aby ktoś sie nie zbliża.

Drago

Łucznik zwinął się z bólu po uderzeniu kijem.
- Nie dam się zabić jak psa! - wyciąga sztylet i wbija go sobie w gardło. Z charczenia udaje się wyróżnić słowa - "Wszystko dla Gangu..."

Kaleb i Ar otrzymują po 30PD!

Ar-Pharazon Złoty

Ar zabiera łuk i strzały łucznika i dołacza je do ekwipunku. Następnie przeszukuje ciało łucznika.

Kaleb

Rozgląda się.

Drago

Ar nie znajduje niczego ciekawego.
Kaleb rozgląda się. Dwóch siwych i pomarszczonych dziadków gra na gruzach w szachy.

Kaleb

Idzie do dziadków i wita się z nimi serdecznie.

Drago

Kaleb został przywitany tekstem:
- Wieża na B4. BIJ konia stary!
Dziadek z entuzjazmem zamachał drewnianą laską i wsadził jej koniec Kalebowi między żebra...
- A ty młodzieńcze czego tu szukasz?

Kaleb

- Niczego konkretnego... Może np. rozmowy? Ale napewno nie kija pomiędzy moimi żebrami...

Ar-Pharazon Złoty

Ar ściąga peleryne z łucznika i zakrywa jego twarz, następnie, przeżuca ciało łucznika przez ramię. "Idziesz ze mną Kalebie, trzeba go pochować, wkońcu to człowiek...??" Ar nie czekawszy na odpowiedź Kaleba kieruje się do odradzającego się lasu.

Drago

- Ach ta młodzież... wszędzie się śpieszy... może przysiądziesz się? Jeszcze ze dwie partyjki i zagramy w chińczyka.

Kaleb

"Poradzi sobie sam" - pomyślał i przysiadł się, by zagrać w chińczyka.

Drago

- Momencik mały, tylko skończymy tę partię z Zenonem. Wieża na C5 - dziadek naprzeciwko uciął sobie drzemkę - wszak już ciemność się zbliża.

Kaleb

Westchnął wpatrując się w grę dziadziusi.

Drago

Zenon chrapał w najlepsze. Dziadziuś z którym rozmawiał Deithe najprawdopodobniej myślał że myśli nad ruchem. Ale w ciemnościach ciężko się połapać...

Kaleb

- On śpi... - oznajmił znudzony Kaleb do dzidziusia, który "grał" ze śpiącym Zenonem.

Drago

Odpowiedzią było beztroskie "chrrrr...."