Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:44, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Samael (JużNieDziadek) wstał powoli i wyprostował się.
-"Szczerze powiedziawszy ja też nie bardzo w to wierzyłem. Mam tylko nadzieję, że efekt jest stały. Puki co reszta eliksiru pozostanie w bezpiecznym miejscu gdybym znowu go potrzebował."- Oddech alchemika dopiero teraz całkiem się uspokoił -"I co teraz masz zamiar robić młody?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Sob 21:32, 02 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem czas okaże, już jesteś młody nie będę ci już potrzebny.
Będziesz mógł robić co chcesz w swoim nowym ciele.
Ja wyruszę dalej, drogą nauki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hedrik dnia Czw 11:48, 14 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:11, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- "Hmm.... Dla żądnego wiedzy młodzieńca zawsze znajdzie się miejsce. Jesteś druidem prawda? Dlaczego więc nie pójdziesz do Zagajnika? Podobno widziano tam enta. Przy okazji mógłbym od ciebie kupić zioła, gdybyś znalazł coś rzadkiego."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Nie 0:17, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Na moje szczęście Enta nie znajdę, ziół tym bardziej. Ale można spróbować. - powiedział Hedrik, dodawszy: - No dziadeee.. Samaelu, nie będę nosił takich ciężkich moździerzy i takich tam. Będę mógł czasami przychodzić do twej pracowni trochę porobić mikstury?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:33, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- "Przychodź, kiedy tylko zechcesz. Przekażę służbie odpowiednie instrukcje, gdybyś mnie nie zastał. Jeżeli nie wysadzisz mi pracowni, to możesz nawet poeksperymentować."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Nie 0:36, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik spojrzał na Samaela uśmiech się do niego i bez gadania wyszedł z pracowni
i poszedł w stronę Zagajnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 23:07, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wchodzę na plac targowy, rozglądam się za ziołami, czy innymi składnikami potrzebnymi do mikstur, ewentualnie zatrzymując się przy stoiskach z zwierzętami czy ubraniami, szczególnie kapeluszami, jeżeli jednak coś interesującego związane z wynalazkami przykuje moją uwagę, też sie zatrzymuję, jednocześnie cały czas bacznie trzymam się własnych kieszeni, uważając na kieszonkowców "Mhm... Przydał by mi się sen" ziewając po drodze "Mmikstura na... pobudzenie... Kawa? Mhm... I coś na mane... A może jeszcze, żeby... Mhm, o może tu coś..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Pon 9:53, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wchodzę na targowisko. Zaczepiam przypadkową osobę i pytam się:
-Przepraszam zacny człowieku/kobieto [zależnie od płci]. czy mógłbyś/mogłabyś pokierować mnie na stragan Madame Dotes?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:28, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Marius
Mariusa skierowano kawalek dalej gdzie za rogiem stało niewielkie stoisko pilnowane przez dwu dość znudzonych strażników miejskich. Stragan zarzucony był rozmaitą bronią o dziwacznym wyglądzie. Niektóre wyglądały na zaprojektowane z myślą o raczej nieludzkich rasach, innych zaś trudno było stwierdzić jak się wogóle używa.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Eroon
Eroon zwraca uwagę na niewielkie zbiegowisko. Jakiś człowiek krzyczał zachwalając swój produkt. W rękach trzymał dziwacznie ukształtowaną rurę o przekroju jakichś trzech centymetrów i długą na prawie metr.
-"Przyjrzyjcie siędokładnie bo widzicie przed sobą broń przyszłości! Od teraz każdy będzie równy. Chłop będzie mógł powalić rycerza w kilka chwil, a bandyci przestaną być zagrożeniem dla uczciwych ludzi!" - Zabrzmiały śmiechy z widowni.
-"Śmiejecie się tak? To popatrzcie na manekina którego ustawiłem w tamtej ślepej uliczce." - W dokładnie oczyszczonym zaułku faktycznie stał drewniany manekin, który dość topornie upodabniał się do człowieka.
Wzrok wszystkich zwrócił sięw tamtą stronę a tymczasem krzykacz zaczął majstrować przy swojej broni. Wsypywał coś do wnętrza rury przez dłuższą chwilę. Następnie wrzucił do wnętrza coś co wyglądało na sporą ołowianą kulę i wszystko dodatkowo upchnął kijem. Gdy skończył ów rytuał wycelował rurę w manekina i przy pomocy żarnika odpalł sznurek który wystawał z tyłu broni.
Zapadła cisza mącoa tylko cichym sykiem. Przerwał ją nagły huk i chmura dymu które wydostały się z rury.
Manekin był rozerwany na strzępy, a ściana za nim była mocno popękana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Pon 21:09, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
"Hmm... Ale jak ta kulka..." przypatruję się pozostałościom po manekinie, drapiąc się po podbródku "Mhm... Albo to jest wielkie odkrycie, albo wielkie oszustwo... Chyba poradzą sobie na budowie beze mnie... W końcu mają moje plany..." przeciskam się przez tłum, bliżej przyglądam sie wynalazkowi, a następnie ponownie zniszczonemu celowi, zwracam się do projektanta, wskazując na manekin - Cco wsypałeś do lufy... bądź ddo tego mmanekina? - patrząc nieco podejrzliwie i troche ciszej, jakby do siebie - Chyba że... kkula, którą... wystrzeliłeś, była zrobiona zz... Ale nnie, nie... Przecież gdyby tttak bbyło, nie udało by cci się jej wystrzelić... Chyba, że udało ci się doprowadzić do... Ale... Nnie, przecież... próbowałem i... Nie, tto... Mhm... - przestaję mamrotać, stoję chwilę zamyslony, po czym: - Sstrzel jjeszcze raz... W ten szyld. - wskazując palcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:19, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wynalazcy wyraźnie pochlebia, że ktoś interesuje się jego dziełem:
-"Użyłem specjalnej mieszanki wybuchowej, ale nie mam zamiaru wykrzykiwać jej składu ot na ulicy. Mógłbym strzelić w następnego manekina, bo przecie nie będę niszczył cudzej własności. Chyba, że masz coś co może służyć za cel... Co prawda moja broń nie jest zbyt precyzyjna, ale to mam zamiar poprawić."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Wto 10:14, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Ttak się składa, że miałem do czynienia zz mmateriałami wybuchowymi... Bbardzo interesuje mnie ttwoje dzieło... - chwile zamyślony - Nnie przedstawiliśmy się ssobie, jjestem... Eroon - podaję dłoń - Niegdyś pracowałem ww kopalni, pprzy ładunkach wybuchowych... Byłoby ddla mnie zaszczytem, jeżeli mmógłbym jakoś pomóc ww twoim oodkryciu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:55, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ludzie powoli zaczynali się rozchodzić. Kilku wyraziło dezaprobatę, kilku krzyknęło, że skontaktuje się później. W końcu jednak wszyscy wrócili do swoich zajęć.
-"Hmm... Właściwie przydałby mi się współpracownik. Czasem drugi projektant zauważy to co przeoczył pierwszy. Proponujęobgadać szczegóły w mojej pracowni niedaleko stąd. Mam tam wszystkie plany."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Wto 21:21, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Drapiąc się po głowie.
- Mhm, cco prawda... zajmuję ssię odbudową kkarczmy... - odmachując ręką - Aale poradzą sobie bbeze mnie... - chwile zamyślony - Rrzadko dzisiaj ssię natrafia na kogoś, kto nie wwłada mieczem, magicznymi ssztuczkami, tylko rozumem... - chwile zamyślony, po czym odkrywczo - Mam też ccoś, cco wymaga poprawek, a ssam nnie moge dojść, cco jest nie tak - zaczynam grzebać po kieszeniach, jednak po sekundzie - Mhm, nie, nnajpierw udajmy się ddo twojej pracowni, ww tym gwarze nnie ma nawet miejsca nna myśli... Ggdzie to jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:32, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
-"Całkiem niedaleko."- Wynalazca zabiera swoją rurę i torbę po czym zaczyna iść przez targowisko. -"Przy okzji jestem Gordak. Mogę poznać twoje imię?" - Gordak prowadził Eroona w stronę niewielkiego mieszkania w jednej z bocznych uliczek targowiska. Był wątłym i wysokim mężczyzną. Wzrost jednak zauważało siędopiero po chwili ponieważ garbił się jak ktoś spędzający dużo czasu za biurkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 1:18, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Eeroon... Jjuż mówiłem chyba - podając dłoń, następnie rozglądam się po pomieszczeniu - Mhm... Ddobrze jest mmieć wwłasną pracownie... - cały czas rozglądając się po pracowni - Cóż, jja na razie... prowadzę koczowniczy ttryb życia... Jak już tteż wspominałem, niegdyś pomagałem przy wwydobywaniu metali i... - spoglądając w strone naukowca - Mmasz, piec?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Śro 8:43, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Podchodzę do straganu Madam Dotes i mówię do strażników:
- Jestem Marius, Słowo Boże, paladyn Jah'a. Przybywam tutaj z rozkazów mojego bóstwa i z rozkazów sierżanta Królewskich Rycerzy. Mam zbadać, co sie wydażyło w namiocie medyka. Wiem, że była w to zamieszana Madam Dotes. Chciałbym obejżeć ten stragan. Jeśli wiecie coś na ten temat, to mi powiedzcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:36, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Eroon
-"Naprawdę już się przedstawiałeś? Wybacz ale kiedy mówię o pracy zapominam o całym świecie dokoła."
Pracownia nie była moża wielka jednak zawierała wszystko co potrzeba. Można było właściwie uznać ją za mieszkanie kilku różnych rzemieślników. Był tu piec kowalski z miechem i kowadło, na ścianie wisiał zestaw młotów i szczypiec. Obok pieca wisiał na pomysłowej szynie tygiel do wytapiania metali który w każdej chwili można było przesunąć nad ogień.
W innym rogu pomieszczenia wisiały kolejne narzędzia, które można było używać do obróbki drewna, a nawet kamienia.
Z kolei całą jedną ścianę zajmowało biórko kreślarskie i półki z całą masą modeli jak również projekty powywieszane na ścianach.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Marius
-"A badajcie sobie Panie."- odpowiedział jeden ze strażników. -"My tu stoimy od tego brutalngo napadu, a że nikt nas nie odwołał to stoimy dalej. Jakieś tam plotki słszeliśmy, coś o demonach, ale to pewno bzdury. Wiem tylko że podczas normalnego dnia pracy jakiś psychol rzucił denatce w twarz podpaloną szmatę nasączoną alkoholem. Miała cholerne szczęście, żę w pobliżu był ten uzdrowiciel bo wtedy pewnie by zginęła już tutaj."
Marius poczuł uporczywe swędzenie między łopatkami. Takie jakie odnosi czasem człowiek gdy ktoś go obserwuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 22:59, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Przyglądam się planom.
- Mhm, cciekawe... na początku mmyślałem, żże jesteś zwykłym ooszustem... Tak łatwo nabrać wwieśniaków... - z ciekawością oglądając modele - Wwidzę jednak, że mmam do czynienia zz prawdziwym naukowcem... - zatrzymuję się i odwracam w strone Gordak'a - Cóż, chętnie ci ppomoge, jeżeli mmoja pomoc wogóle będzie ci ppotrzebna... - rozglądając sie po pracowni - Aa wracając ddo twojej broni... Mmialem do czynienia zz ładunkami wybuchowymi, jednak... Jjak na to wpadłeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:41, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
-"Pewnie mi nie uwierzysz, ale pracowałem nad czymś zupełnie innym. Chciałem zrobić coś w rodzaju automatycznego młotka, ale okazało się, że mechanizm sprężynowy jest zbyt słaby. Wpadłem na genialny pomysł wykorzystania siły wybuchu żeby wyrzucić gwóźdć ze stalowej rurki. Problem w tym, że ładowanie trwało długo i właściwie bardziej się opłaca walnąć pare razy młotkiem, a siła wybuchu mojej mieszanki przebijała gwóźdź przez ścianę na wylot. Jako narzędzie sięnie nadawało..., ale zastosowałem te rozwiązania dla broni i oto mamy prototyp "Przebijacza". "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|