Etap 1 Sesji : Ruiny - Pozostałości Wieży Magów

Kenji

Jeżeli bestia mnie nie zobaczyła to chowam się za skałą i zajmuje dogodna pozycje do oddania strzału w głowe, który oddaje kiedy bestia usiądzie, bądź sie zatrzyma, i wspomogę telekinezą strzałe aby trafiła w cel (w głowe).

Jeżeli mnie zauważył to oddaje w jego strone tyle strzałów, ile moge, a gdy się już niebezpiecznie zbliży rzucam sie w bok tak, aby mnie nie złapał, i dalej strzelam. =="

Kaleb

Bestia zauważyła Łowcę. Strzały jedynie lekko pokłuły głowę besti i lewy bok. Wywern obniżył lot i rzucił się na Ferdasa, który tylko dzięki odrobinie szczęścia uniknął poężnych kłów stwora.

Kenji

Oddaje strzał w głowę stwora, wspomagam strzałę telekinezą. Chowam sie za skałą, bądź jakąś pozostałościa murów, i oczekiwuje na stwora ze sztyletami w ręku.

Kaleb

Strzała znów tylko lekko zadrapała bestię. Łowca schował się za murkiem, który jednak Wywern otoczył i teraz leciał w stronę Ferdasa w otwartą paszczą.

Kenji

Wystrzeliwuje strzałę prosto w paszcze, dla pewności kierując ja telekinezą, odskakuje w bok.

Kaleb

Łowca trafił w gardło stworzenia, które zawyło pzreraźliwie. Wywer przez chwilę zatrzymał się w powietrzu, a po chwili znów leciał, by zaatakować.

Kenji

Rzucam sie w bok, a gdy bestia uderzy o ziemie rzucam sie na nią ze sztyletami i wbijam je w głowe stworzenia, po czym ja odcinam... ^^"

Kaleb

Stworzenie zawyło, tym razem zranione już dużo silniej, ale wciąż zdolne do walki. Odrzuciło Łowcę głową na pobliskie gruzy, potężnie obijając. Wywern znów wzleciał w powietrze, przygotowując kolejny atak.

Ferdas traci 3 HP.

Kenji

Uzywając telekinezy popycham skrzydło bestii tak, aby staciła równowagę, po czym oddaje strzał w istniejąca juz ranę.

Kaleb

Bestia była zbyt potężna, aby łowcy udało się panować nad jej skrzydłami telekinezą. Strzała trafiła w ranę po sztyletach, wbijając się, lecz nie pozostawiając zbytnich obrażeń. Wywern nagle rzucił się na Ferdasa i nim ten cokolwiek zrobił, bestia złapała go w swe ogromne szpony i wzleciała z nim, chyba mając zamiar gdzieś odlecieć...

Kenji

Łapę sztylety i przebijam nimi skrzydło (jedno) starając się je doszczętnie zniszczyć.

Kaleb

Gdy tylko Łowca się poruszył, Wywern zacisnął szpony zupełnie uniemożliwiając ruch i utrudniając oddychanie. Zrobił szybki ruch skrzydłami i odleciał z Ferdasem.

Kenji

Używam telekinezy aby podniesc jakis leżący na ziemi kamień i rzucic go w oko wywerna. Jeżeli sie uda to przymulonemu wywernowi wbijam sztylety gdzie mogę.

Kaleb

Byłeś zbyt wysoko, by dokonać czegoś takiego. Wywern zabrał Ferdasa w Góry.

Interludium: Gdzieś-Kiedyś ^^