Etap 1 Sesji : Ruiny - Kwatera Główna Królewskich Rycerzy

Demogorgon Biały

-"Fared mówisz? Dziwne... Kapitan Fared zawsze trzymał się dokumentów. Coś mi się wydaje, że łżesz." - Kwatermistrz sięgnął po spory dzwonek, który miał przywieszony u pasa.
W okolicy co prawda nie było widać żadnych żołnierzy, ale dźwięk dzwonka prawdopodobnie ściągnie kilku.

Isildur Wielki

-Towarzysze zatkajnie sobie nosy bo bedzie śmierdziało- mówi Isildur stara się użyć zaklęcia " usypiający proszek", Jeśli mu się nie udaje to stara sie udeżyć Kwatermistrza kijem w głowę.

Kaleb

- Ja nic nie wiem, ale on po prostu kazał mi tu przyjść. Ci dwoje mieli mnie przypilnować - wskazałem Saliettiego i Isildura, sam zatykając nos, udając że miałem kichnąć.

Salietti Mroczny

Zatykam nos i nadal szukam miejsca gdzie ukryć ciało kwatermistrza.

Demogorgon Biały

Kwatermistrz już otworzył usta żeby odpowiedzieć Kalebowi kiedy nagle wokół niego coś zamigotało. Natychmiast zamknął oczy i padł na ziemię chrapiąc smacznie.
Salietti poczuł, że ciążą mu powieki i mimo woli ziewnął potężnie. Ciężko jest dokładnie zatkać nos mając na ręce pancerną rękawicę. Na szczęście większość zaklętego pyłu wchłonął uśpiony teraz żołnierz. Niestety mimo wysiłków Salietti nie znalazł żadnego miejsca, w którym dałoby się ukryć ciało... nie licząc magazynu oczywiście.
Isildur otrzymuje 35 PD i awansuje na 2lvl

Isildur Wielki

-Dobra bierzemy go do magazynu, Saletti pilnuj wejścia, wrazie czego wołaj nas- powiedział Isildur do swoich kompanów i ostrożnie skierował się do magazyny, sprawdzając czy drzwi nie są zabezpieczone w jakiś sposób.

Demogorgon Biały

Drzwi zabezpiecza kawał solidnej kłódki. Strażnicy najwyraźniej czegoś sięnauczyli od kradzieży w spichlerzu.

Salietti Mroczny

- Ta będe sobie tu stać jak gdyby nigdy nic... Trochę dziwnie ale dobra. Jak masz zamiar to otworzyć? - Mówię do Isildura, i uważam czy nikt nie nadchodzi.

Isildur Wielki

-Hmm,- Isildur próbuje użyć czaru " ostry liśc" aby zniszczyć kłódke, jeżeli mu się nie udaje to mówi:
- Saletti chodź tutaj, rozwal tą kłódkę.

Kaleb

- Osuńcie się - rzekę do towarzyszy i próbuję "wywarzyć" kłódkę, podwarzając kijem.

Demogorgon Biały

Ani ostry liść ani kij Kaleba nie zdały egzaminu. Kłódka jest naprawdę solidna i wygląda na to, że zabezpieczona jakimś zaklęciem.

O dziwo jakoś nikt się narazie nie zbliża.

Isildur Wielki

- Hmm ciekawostka, Saletti weź przywal w nią swoją cudowną bronią to może się rozwali.- powiedział Isildur i sprawdził z jakiego materiału są wykonane drzwi.

Kaleb

Sprawdzam solidność drzwi, nie zamku.

Salietti Mroczny

- Bez przesady to jest bardzo dobry miecz ale nie cudowny. - Podchodzę do zamka i wale w niego mieczem. Jak się nie uda to cicho przeklinam i wracam na posterunek.

Demogorgon Biały

Miecz odbił się z głośnym brzękiem od kłódki pozostawiając na niej niewielką rysę. Może gdyby Salietti uderzał ciągle przez tydzień udałoby mu się ją przeciąć
... może.

Bliższe oględziny drzwi wykazały, że zrobiono je z solidnego, dębowego drewna. Ponadto można śmiało powiedzieć, że drzwi wykonano stosunkowo niedawno, a drewmo lepi się w kilku miejscach od żywicy.

Kaleb

- Isildur - spróbuj ze mną to podważyć i niech wtedy Salietti uderzy - rzekę i biorę się do wykonania zamierzonego celu.

Isildur Wielki

- Hmm... a ja mam inny pomysł - powiedział Isildur z ironicznym uśmiechem po czym wzioł się do przeszukiwania Kwatermistrza w celu odnalezienia kluczy od kłódki.

Demogorgon Biały

Kwatermistrz faktycznie ma przywieszony u pasa spory klucz, który wydaje się pasować do rzeczonej kłódki.

Isildur otrzymuje 30 PD

Isildur Wielki

Isildur zabiera klucz Kwatermistrzowi i otwiera nim wejście do magazynu, następnie chwyta śpiącego za ręke i wlecze go do środka.
- Saletti obstawiaj tyły, my z Kalebem idziemy po narzędzia- mówie do swoich towarzyszy i wchodze do magazynu.

Kaleb

Wzruszam krótko ramionami w stronę Salietti'ego i idę za Isildurem.