Etap 1 Sesji : Ruiny - Cmentarz

Drago

Nieumarli są straszliwie zbulwersowani wybuchami i płomieniami, a także tym że większość krypt i nagrobków jest w kawałkach. Dlatego każdego kto choć spróbuje wejść na ziemię cmentarną z ich strony czekają nieprzyjemności...

Kiba

Kiba odwiedza cmentarz szukając miejśca do kontemplacji... jak zwykle ma na ramieniu swojęgo wiernego pająka który zaklęty jest w pajęczym krucyfiksie

NPC

Kibie nie dane jest zaznać spokoju. Naprzeciw niego stają dwaj zombi.
- Czego tu? - pyta jeden

Kiba

Szukam wewnętrznego spokoju lecz jeśli wejdziecie mi w droge nieporzyjecie długo...

NPC

Na słowa Kiby jeden z zombie wyszczerza poczerniałe zęby, osadzone w zgniłych dziąsłach, w koszmarnej parodii uśmiechu.
- Myyy... Jużżż... nieee... żyjemmmyy... ciepłokrrrwissstyyy... zjemyyy twoojjeeee... mmiięęęęsssoooo... - Mówi z trudem zombie.

Kiba

Kiba przyjmując z wielką chęcią wyzwanie... wyjmuje z kieszeni flakonik z trucizną krople wylewa na swe sztylety i zamienia je w ciemność...podbiega do zombich i próbuje zaatakować

Drago

Zombie mija sztylety, łapie nogę Kiby i unieruchamia go. Wbija czarne zęby w łydkę i odgryza kawał mięcha..
Kiba traci 2 HP!

Kiba

W tym momencie gdy zombi trzyma noge Kiba...do ataku wkracza Ryu kąsając agresora prosto w twarz...lub raczej w to co zniej zostało... jeśli to nic nieda zoczni dźgać zombi sztyletem

NPC

Ryu kąsa zombie prosto w twarz i wstrzykuje w nią truciznę!
Jednak zombie nie ma krwioobiegu i trucizna zdaje się nie odnosić żadnego skutku!
Zombie uśmiecha się tępo i kropelka trucizny spada wprost w świeżootwartą ranę Kiby!
Kiba wbija sztylet w zombie, lecz potwór zdaje się tego nawet nie odczuwać!
Z lewej powłóczystym krokiem zbliża się drugie zombie!
Nagle Kiba czuje przeraźliwy ból w ramieniu, gdzie wcześniej ugryzł go dziwny kwiat!
Kiba traci 2 HP!

Galdir

Galdir wchodzi na cmentarz i słysząc dziwne odgłosy, kieruje sie w ich kierunku... Widzac bandę zombich zabierających się do konsumpcji Kiby, jęknął z politowaniem... - Ehh tymi wykałaczkami to im nic nie zrobisz... - Podchodzi na odleglosc metra do jednego z zombich... -eee przepraszam kochany, ale mysle ze moglibyscie go zostawic... Jego mięso pewnie nie jest smaczne... Jako nekromanta i rzekomo Twój pan chcialbym prosić zebyś swoich kumpli uspokoił... Usiądziemy sobie... porozmawiamy co wy na to ? -sztucznie sie uśmiechnął...

Drago

Zombie podchodzi bliżej Galdira, łapie go za gardło i unosi ponad siebie. Potężny ścisk dusi Galdira, a jeden z brudnych pazurów zatrzymuje się tuż obok tętnicy.

Galdir

Ty skur... - zaklął po czym jednym szybkim ruchem dobyl puginalu i odciął ręke zombiego... nastepnie odskoczy i wypusci dysk ciemnosci, by przeciął w pasie trupa... jezeli sie uda, tym samym dyskiem atakuje kolejne zombie... jezeli sie nie powiedzie, ucieka od atakujacych go zombie i uzywa czaru fala ciemności (M Zniszczenia M Ciemnosci) majacego na celu potężnie ogluszyc wszystkie zombie w promieniu 5 m i odrzucic je o jakies 50 cm... chodzi tu glownie o uwolnienie Kiby z rąk zombiaków

NPC

Galdir uwalnia się. Nie udale mu sie jednak wytworzyć dysk. Używa fali ciemności, która odrzuca nie tylko zombi, ale i Kibę.

Kiba

Kiba dalej brubuje pozbyć się zombiego...przecina mu ścięgna na szui co powinno zwolnić uścisk zębów...jeśli tylko to sie powiedzie odkuśtyka od zombich w strone Galdira

Galdir

Do K**** nędzy... - Rozwscieczony Galdir przyzywa 5 szkieletów, które zwiążą w walce zombie, tak aby Kiba mogl odejsc na bezpieczną odległóść... Następnie rzuca cienisty dysk oraz przyzywa koncerz cienia i cienistą tarczę na Kibę... Podchodzi i związanego walką zombie tnie koncerzem cienia w pasie... To powinno go załatwić...

Kiba

Kiba w jakiś sposób dociera do swojego wybawiciela...
-Dziękuje ci bardzo...wiedz że takie słowa nie często pojawiają się w moich ustach

Galdir

- Podziękujesz mi szklanką truskawkowej pryty jak się stąd wydostaniemy... Nie możemy jednak zostawić tego świństwa przy życiu... Może jeszcze kogoś zeżreć...

Nie wiemy jeszcze Kiba czy mi się udało rzucić tarcze, koncerz, szkielety itd xP Drago się nie odezwał, więc możesz nie dobiec xP

G.

Drago

Galdir przyzywa pięć szkieletów!
Energia magiczna po fali ciemności i przyzwaniu aż pięciu szkieletów spada do zera...
Przecięty w pół zombie wlecze swój bezkształtny korpus dalej zmierzając w stronę Galdira!
Szkielety nawalają się z zombie który zawzięcie atakuje Kibę!

Galdir

Nawalają ? A to zaraza... wóde miały i nie powiedziały. Very Happy

Podchodzę do czołgającego się korpusu zombie i wbijam mu puginał w oko. (tak zeby dotrzeć do mózgu... o ile zombiak go jeszcze ma...)

Kiba

Kiba z trudnością podnosi się na nogi przyzywa stworzony z ciemności ciężki młot i kieruje go na głowe przeciętego wpoł zombi by "rozkwasić: jego szczękę