Etap 0 Sesji: Miasto - Ciemne Zaułki

Klonus

Klonus przybywa do Ciemnego Zaułka, by spędzić tu noc wśród swoich. W końcu dość możliwe, że to będzie jego ostatnia noc. Od razu dostrzega dwa trupu w zaułku. Idzie dalej, lecz w ostrożnie i ze sztyletami w rękach.

Drago

Klonus widzi uchylone drzwi znajomo wyglądającego budynku...

Klonus

Klonus wpierw zagląda ostrożnie do środka, jesli nic nie zobaczy będzie musiał wejść do środka.

Drago

Zagląda. Widzi dziwną postać z łukiem stojącą na przeciwko stworzonego z iluzji systemu antywłamaniowego meliny złodzieji. Jeśli to on zabił tę dwójkę... musi być niezły w walce...

Klonus

Widzać, że człowiek ten nie jest stąd. Nie można rozpoznać w nim żadnego gangu. Oznacza to, że spakował sie tu z niewiedzy, a zadarcie z całym gangiem, to nie to samo, co zabicie dwóch podpitych pewnie gości w ciemnej uliczce. Podchodzę do niego ostrożnie i mówię:
- Słuchaj. Zapewniam cię, że nie chcesz iść dalej. Może wyjdźmy spokojnie, a nikomy nic złego sie nie stanie.

pap

pap chowa łuk, wyciąga dyskretnie sztylet i chowa go w rękawie, i mówi do niezajomego:
-Kim jesteś i co to co idzie w naszą strone??

Klonus

- Stara sztuczka tutejszych złodziei.
Klonus sięga po sztylet i tnie przez iluzję (mam nadzieję, że nie zmieniłeś zdania, Drago, co do tego, że to iluzja).
- Ale radzę nie przekonywać sie, co jeszcze potrafią gospodarze tego miejsca.

pap

Pap westchnął!
Niechętnie podaje dłoń nieznajomemu i mówi:
Nazywam się Pap, a ty kim jesteś?? ..... Powinniśmy chyba już wyjść z tąd ??

Klonus

Klonus podaje dłoń.
- Jestem Klonus. Rzeczywiście, lepiej, zeby nas tu nie zastali. Szukasz tu czegoś konkretnego? Znam każdy zaułek, więc mogę pomóc.

pap

Pap wyciąga sztylet z rękawa i chowa go.
- Szukam przygody! Jutro zapewne będe sie nudził. Niedługo zamieżam się wybrać do jednej z jakiń! Ale nie wiem kiedy. A ty jesteś miastowy??

Klonus

Klonus podnosi ręce wskazując wszystko wokoło.
- To jest mój dom. Od kiedy pamiętam mieszkam tu. Tu nigdy nie jest nudno. A to wojny gangów, a to znów nasz król coś wymysli, a to znów straż postanowi zrobić z Zaułkiem porządek. Popratrz choćby na tych dwuch - wskazuję na dwa trupy na ulicy - Długo spokój był. Teraz gangi znów zaczną się bić. Jeśli chcesz możesz do któregoś się przyłączyć, lub, jak ja, być niezależny i brać pieniądze za "drobne przysługi". Na długo wogóle przyjechałeś?

pap

- na kilka tygodni

Klonus

- Wystarczy, żeby narobić sobie przyjaciół... i wrogów. Po nocy jednak nic nie załatwisz. Chyba, że zamierzasz wtargnąć na przyjęcie któregoś z gangów. Ostrzegam - nie jest to dobry pomysł.
Spojrzał na rozgwiażdżone niebo.
- I nie próbuj iść tam rano. Po takich imprezach członkowie gangów bywają... mało rozmowni. Teraz wybacz - mam jutro pewien... inetres, przed którym muszę sie przygotować.
Po tych słowach opuszczam Papa i idę do swojej melinki, by sie w niej przespać.

pap

Pap wychodzi z ciemnej alejki.

Klonus

Klonus obudziło właśnie blade światło. To świt, który ledwo dociera do ulic ciemnego zaułka. Klonus przeklął siarczyście i ruszył w kierunku podziemi.

pap

Pap wybrał się do ciemnych zaułków. Oparł się o ściane jednego z budynkówi rozglądł się. prowadzi rozpoznanie w sprawie tajemniczego gangu.

Klonus

Do Papa podchodzi jakiś malec i pyta:
- Potrzeba ci czego, panie?

pap

Pap patrzy na niego ze ździwieniem i mówi:
Dobrze znasz mały tą okolice??

Klonus

- To zależy na ile cię stać.

pap

hmm..
-mógłbyś mi pokazać gdzie znajde siedzibe "Czarnych niedźwiedzi"?? Oczywiście że zapłace.
Pap wyciąga z sakiewki 20 sztuk złota i pokazuje małemu.