Zonos vs. Serindrack

Kenji

Na arenę wyszedł niski człowieczek, o nieco zwierzęcych cechach wyglądu. Rozejrzał się po arenie i po widowni. Po chwili odezwał się donośnym głosem.
- Witajcie zgromadzeni! Ja, Kenji, Wielki Mistrz Areny rozpoczynam walkę Serindracka i Zonosa! Walczą o zwycięstwo, tylko jeden z nich przeżyje! Za wygraną walkę Zonos dostanie 150 PD, zaś Serindrack 300 PD!

Podniósł jakiś dziwny, metalowy przedmiot składający się z dwóch jakby rurek. Nacisnął palcem wskazującym jakieś dziwne sprzęgiełko, trzymając za jedną z rur, po czym z drugiej w powietrze wystrzeliła mała kula ognia zestrzeliwując lecącego Chomika. Chomik spadł na ziemie, jednak szybko sprzątnęła go Pani Basia. Ta sama, która przy okazji pracuje w szatni niesamoobsługowej, z której ubrania sobie trzeba wziąć samemu.
- Eeee... zaczynajcie walkę, START!

Oboje walczący stanęli na arenie. Zonos już chciał zacząć, kiedy zorientował się, że rozwiązał mu się but. Przewagę uzyskuje Serindrack, który wykonuje pierwszy ruch. Tymczasem Zonos męczy się z wiązaniem butów na rzepy.

Walkę zaczyna SERINDRACK.

Serindrack

W średniowieczu nie było butów na rzepy. Tylko na rzepak. I tak, wiem że to nie średniowiecze Razz

Serindrack wchodzi na targowisko, mając po prawej sklep z wazami, a po lewej z owocami.
Rzuca "dzień dobry" na powitanie. I zaklęcie paraliż. Jeśli nie wyjdzie, to, jak mawia przysłowie do trzech razy sztuka.
W czasie, gdy Zonos nie będzie zbyt ruchliwy, Serindrack wyjmuje łuk i strzela, na pierwszą wyrzucaną strzałę nakładając szybko truciznę.. Trzykrotnie, celując w pierś. Gdyby nie wyszły mu jakieś strzały, ponawia je (w razie gdyby strzał zatruty się nie udał, ponawia także z trucizną). Gdyby przeciwnik jeszcze żył, przewraca kilka waz i ustawia przed sobą (w razie potrzeby podtrzymując paraliż, jednakże trucizna ze strzały powinna wystarczyć). Zostawia małą szparę, przez którą obserwuje i strzela pięć razy w klatkę piersiową przeciwnika.. Gdyby przeciwnik zaczął się ruszać, wywraca go falą uderzeniową.
- Jak już zginiesz, to to oblejemy, co? - wrzasnął. Sięgnął po jabłko ze straganu i ugryzł. Resztą owocu rzucił w Zonosa.

Zonos

- Witam - burknął pod nosem mag.
Zonos używa czaru Klon aby przywołać trzy klony po czym za pomocą czaru Przyzwanie humanoida próbuję stworzyć ogra, któremu rozkazuję zaatakować Serindracka. Jeśli mag widzi, że przeciwnik próbuję zaatakować z łuku to Zonos natychmiastowo używa Pewnej Iluzji bólu na przeciwniku.
W razie gdyby w kierunku maga leciała strzała ten próbuję jej uniknąć.

Kenji

Walka się rozpoczyna!

Serindrack szybko przygotowuje zaklęcie paraliżu, jednak czas jest po stronie Zonosa! Idealnie udaje mu się przywołać trzy klony (-3 PM), zanim Serindrack wycelował czarem! Chybił-trafił; pierwszy czar trafił jednego z klonów, który rozpłynął się pod wpływem czaru, jednak drugi czar trafił perfekcyjnie w prawdziwego Zonosa, który nie może się ruszyć. (-10 PM)

Wazy wylądowały na ziemi i sie rozbiły w drobny mak - chińskie podróby.

Tym czasem Serindrack zakłada na cięciwę zatruta strzałę strzałę, i wycelowuje we wroga. Pierwszy strzał okazał się pudłem, przebił tylko jednego z klonów, który rozpłynął się w powietrzu. Drugi strzał okazał się strzałem w dziesiątkę, trucizna, która wcześniej nałożył łowca na strzałę rozchodzi się po ciele wroga.
(-5 PŻ za strzał w klatkę piersiową)

-----------------------

Zonos (PŻ: 17/22 ; PM: 63/66)
Przywołany jeden klon.
Paraliż (zaklęcie + trucizna)

Serindrack (PŻ: 36/36 ; PM: 14/24)

Zonos

Zonos próbuje użyć czaru Cienisty klon, za pomocą czaru chce stworzyć trzy klony, które będą uważać na jakikolwiek cios od Serindracka, a tymczasem każdy ma użyć czaru Przywołanie Humanoida próbując stworzyć ogra. Każdy ogr ma za zadanie zaatakować Serindracka.
Jeśli klony się nie udadzą mag próbuje je wezwać jeszcze raz ( w tym wypadku rozkazuje im robić to co wcześniej)
Jednak jeśli mag zauważy, że w jego kierunku leci strzała natychmiast używa czaru Pomniejsza Ognista Tarcza.

Serindrack

Serindrack widzi nieudolne próby maga - jak chce rzucić zaklęcie sparaliżowany, i na dodatek z trucizną (też paraliżującą) rozchodzącą się po ciele?
Resztę klonów, jakie Zonos przywołał jak dotąd, Serindrack powala pociskami energetycznymi.
Następnie strzela. Prosto w nieruchomego Zonosa (przedtem na wszelki wypadek używa nań jeszcze przedłużenia paraliżu. Chociaż trucizna powinna wystarczyć). Strzela pięć razy.

Kenji

Zonos (PŻ: 17/22 ; PM: 63/66)
Przywołany jeden klon.
Paraliż (zaklęcie + trucizna)

Serindrack (PŻ: 36/36 ; PM: 14/24)

-----------------------

Zonos próbuje zrobić cokolwiek, jednak po chwili orientuje się, że jego ciało jest pozbawione możliwości jakiegokolwiek ruchu. Biorąc pod uwagę fakt, iż Serindrack przedłużył jeszcze zaklęcie (-2PM), jego przeciwnik jest w nie najlepszej sytuacji.

Obie kule energetycze pojawiły się, uderzając w klony i je niszcząc. (-8PM) Następnie łowca bierze w dłoń łuk.
Pierwszy strzał okazał się trafiony.
(-5PŻ)
Kolejny również.
(-5PŻ)
Następna strzała została wysłana tuż obok Zonosa. Pudło!
Po to jednak, aby następna trafiła w najczulszy punkt.
(-11PŻ)
Kolejna trafiła w jedną z babć w moherze, któa siedziaął na widowni.
(-1moher)

-----------------------

Zonos (PŻ: -4/22 ; PM: 63/66)
Przywołany jeden klon.
Paraliż (zaklęcie + trucizna)

Serindrack (PŻ: 36/36 ; PM: 4/24)
Zabił moherową babcię.

Walkę zwycięża Serindrack! (+350PD)
Zonos poniósł sromotna klęskę! (+66,666... PD)

Ale będę wnioskował o zwiększenie trudności tego zaklęcia... Paraliż jest zdecydowanie za mocny jak na poziom minimalny.
Fer.