Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 19:58, 27 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus chwię przyglądał się starcowi.
- Skończyłem... - odpowiedział w końcu -... ten kawałek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:52, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
- Jeśli chcesz do czegoś dojść w życiu, rób całość naraz, lecz po kawałku. Tylko w ten sposób uda ci się osiągnąć zamierzony cel.
Z tymi tajemniczymi słowami, mag wyszedł z pomieszczenia, zatrzymując się jeszcze przy drzwiach i patrząc badawczo na barda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 20:16, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus chwię zastanawiał się nad sensem słów wypowiedzianych przez maga. Gdy w końcu doszedł do tego, co one znaczą, zaczął zachodzić w głowę, jakby to zastosować w przypadku sprzątania korytarza. I do tego już nie doszedł (wątpię, by mag to wiedział). Podszedł więc do problemu od nieco innej strony. Chwycił flet i rozpoczął grać. Tym razem pieśń była zupełnie inna niż przed chwią. Spokonie to unosiła się, to opuszczała, lekko kołując co pewnien czas, niczym nieco pożółkły liść, który oderzany już z gałęzi, prowadzony jest muśnięciami wiatru w dal.
Pieśń ma na celu wykorzystanie choćby niewielkich powiewów (nawet przeciągów), by zdmuchnąć brud zalegający w korytarzu - cały od razu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:58, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Na początku kurz nawet nie drgnął. Po chwili jednak cały korytarz wpadł w rezonans, sprawiając, że kurz to unosił się, to opadał. Powoli wznosił się do sufitu, odsłaniając dziurę w podłodze. Widocznie zalegał tu tak długo, że stał się z podługą jednym. Z wcześniejszego podłoża został tylko kawałek wysprzątany ręcznie przez Klonusa. Gdy bard skończył grać, kurz, o dziwo, nie odpadł od sufitu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 21:10, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus chwilę stał zaintrygowany zaistniałą sytuacją. Doszedł do wniosku, że coś tu nie gra. Widział już kurz przyczepiający sie do różnych powierzchni, ale żeby cały kurz przyczepił sie do sufitu i nic nie opadło na dół. To musiała być magia. Pytanie tylko, jaka? Chwycił miotłę, by sprawdzić, czy nieistnienie podłogi nie jest przypadkiem iluzją. Ostrożnie szuka trzonkiem podłoża tam, gdzie jest dziura.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:02, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Okazało się, że miotła przeszła przez domniemaną podłogę, jakby jej w ogóle nie było. W sumie Klonus nie powinien się dziwić, był w końcu w wieży magów. Nawet drobne drgania mogły tu wywołać najróżniejsze skutki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 22:09, 28 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus rozpoczyna ponownie pieśń, która ostatnio przywołała maga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:32, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tym razem mag nie zjawił się. Widocznie był zbyt daleko lub nie chciał przyjść. Tymczasem Klonus zauważył na bocznej ścianie poniżej poziomu podłogi ciąg rysunków przedstawiających człowieka idącego w dół po schodach. Samych schodów jednak nie było narysowanych, jakby ilustrator się śpieszył lub też umyślnie ich nie narysował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Czw 16:00, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
- Cieszę się, że mój żart się podoba. Oczywiście, może Pan. Z chęcią wypróbuję tego nowego doświadczenia - odpowiedział Klon, jak to on nie zmieniając w najmniejszym stopniu tonu głosu. A "HAAAAALOOOOO!!", o dziwo, nie umknęło jego uwadze, jednakże nie zainteresował się tym wcale.
---
- Pan zatruł się, jak był jeszcze ludziem, takim jak Ty, Czcicielem Drzew. Nie powiedział mi, czym jest Czciciel Drzew. A Twoje wyjaśnienie jest bardzo miłe, dziękuję - odpowiedział Klon, a jego twarz skrzywiła się, co chyba miało przypominać uśmiech.
- Pan mówi, że przejdą tylko Ci, którzy na to zasługują. Nie wiem co to znaczy...
---
Do uszu Łowcy dobiegł krzyk "HAAAAALOOOOOOOO!!!", wraz z dźwięcznym i głośnym echem, cichnącym powoli w kątach korytarza. Poszukiwania Hedrika nie szły najlepiej... Nie znalazł wewnątrz Wieży Hedrika, ni nikogo Hedrikopodobnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:21, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Gracz mode:
A'Vq, zdenerwowany obrotem sprawy, wyjmuje miecz, bierze zamach i odcina klonowi głowę. Jeśli ów nadal będzie żył, wbija claymore w miejsce, gdzie powinien znajdować się mózg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Czw 17:51, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Hedrik spojrzał na klona.
- A mówił ci jak można sobie zasłużyć ?
Powiedział Hedrik nie typowym dla siebie poważnym głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 22:02, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus zainteresował się rysunkiem. Delikatnie dłonią przesunął po ścianie sprawdzając, czy po prostu malunek schodów nie zatarł się, zaś pozostało po nich wgłębienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:25, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
MG Mode:
Okazało się, że powierzchnia jest gładka, żadnego śladu po schodach nie ma. Co więcej, ujrzał napis pisany jakby w pośpiechu: "Nic nie dorysowywać!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 22:33, 29 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Intrygujące. Może jeśli na rysunku schodó nie widać, to w rzeczywistości też - myśli bard. Ponawia test miotłą, tym razem głębiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:28, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus F'uno:
Po chwilli bard usłyszał lekki stuk i poczuł opór, nie mógł sięgnąć miotłą w dół, mimo tego, że widział daleko w dole podłogę. Najwyraźniej musiało tu wystawać coś niewidzialnego i twardego, bo Klonus nie mógł przesunąć miotły niżej nawet o milimetr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 16:38, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus schodzi do tego zaniżenia i obszukuje teren wokoło miotłą jak niewidomy białą laską.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Pią 21:17, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ferdas zaczyna przeszukiwać wieżę, pokój po pokoju, nawołując Hedrika i szukając go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:11, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Klonus
Bard zszedł na ową platformę. Była ona twarda i stabilna, o długości około pięćdziesięciu centymetrów. Rozciągał się równomiernie w obie strony. Klonus miotłą wymacał następną platformę, która była oddalona od tej, na której stał tak samo jak ta od podługi wcześniejszego korytarza i najprawdopodobniej wykonana z tego samego materiału. F'uno wpadł na pomysł, że być może są to niewidzialne schody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 22:14, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
F'uno postanawia zejść schodami. Może będzie tam coś bardziej ciekawego i pouczającego niż zakurzony korytarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Pią 22:21, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tak też AVq odciął głowę klona. Korzystanie z claymore'a przyprawiało go o dreszczyk adrenaliny, a to morderstwo dało mu... sadysfakcję? Nie liczyło się to jednak teraz. AVq II mrugał, oglądając świat z widoku odciętej głowy. Przynajmniej dopóki ostrze miecza nie - artystycznie mówiąc - rozkwasiło jego mózgu. Czarno-karmazynowa maź spływała powoli z obu stron rozciętej szyi i dziury na środku głowy. Z otworu wypływała także śluzowata, zapewne w dotyku przypominająca rybo-szlam, galareta. Krew wyglądała na dziwnie gęstą i nie tryskała, a spływała... AVq czuł się dziwnie, dłonie mu drżały, ale... cieszył się? Drgawki raczej nie były wywołane żalem, a raczej podnieceniem Nekromanty... Jednakże, poza śmiercią klona stało się coś jeszcze. Do korytarza wbiegła jakaś postać w brązowym płaszczu, rozglądając się i krzycząc "HEDRIK!", nie znalazła go jednak i pobiegła tam, skąd wróciła nim AVq zrozumiał co się dzieje... Choć zabił Klona, blokada oddzielająca go od Hedrika wciąż pozostała nienaruszona.
---
- Pan nie powiedział... Ale zawsze powstarza, że ważna jest dla niego życzliwość, umiejętność współpracy i pokój. Powaiada często, że to pozostałości po naturze Czcziciela drzew... Nigdy nie umiałem zrozumieć, co znaczy pokój... Pan próbował mi to wyjaśniać, ale to bardzo trudne. Mówił, że dla każdego pokój jest czymś innym... Może Ty wiesz coś o pokoju? Tr... - zaczął kolejne zdania i nagle zamarł w bezruchu, zbladł, jak człowiek który zobaczy trupa bliskiej osoby. Stał tak przez chwilę i nagle znów rozluźnił się, tak jakby ta chwila nie istaniała.
---
I tak Ferdas szukał, nawoływał. Znalazł jakiegoś tam Maga, męzczyznę z mieczem i bezgłowe ciało obok niego, z dużą ilością krwi, jakąś salę, zapewne jadalnię, coś w rodzaju pokoju odpoczynku z dużym, ładnym kominkiem. Dalej był ładny, obity drewnem pokoik z dziwnym narzędziem, pełnym jakichś różnej wielkości kulek, narysowanych gwiazdek... Ruszył jednakże dalej, dochodząc do biblioteczki, dostał się do sali pełnej jakichś eliksirów, tuż obok ledwo przedarł się przez przepełnione gęstym, śmierdzącym dymem pomieszczenie i dotarł znów do jakiegoś korytarza... Wtedy też, odczuł lekkie zmęczenie, spowodowane: krzykiem, wysilaniem zmysłu wzroku, słuchu, czasem węchu, zmianą otoczenia, długim już chodzeniem i łażeniem po schodach itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|