Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Wto 22:54, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wojownik spojrzał krytycznie na łózko, westchnął i usiadł. Położył kostkę na kolanie i okrył płaszczem. Schwycił potajemnie swój miecz i rubinem zaczął żłobić dwa rowki na swoich butach (poproszę o zmianę ilości żłobień w karcie, dokładnie: opis zbroi i broni). Kiedy skończy swe dzieło kładzie się, by troszkę odpocząć. Nie pozwala jednak sobie na sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 16:21, 28 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Po chwili przed wojownikiem wylądowała średnich rozmiarów drewniana miska z parującą jeszcze zupą. Naczynie wydawało się straszliwie gorące, a co niezwykłe, Katarzyna przyniosła je bez jakichkolwiek rękawic. Sama za to wybrała sobie talerz dwukrotnie mniejszy.
Niebawem do nosa Deithe doszedł dość ciekawy zapach. Było to połączenie czosnku, cebuli oraz gotowanego grochu. Spoglądając dłużej w miskę, dostrzegalna była także śladowa ilość pokrojonej w kostki marchewki oraz coś na kształt pieczarek.
Chwilę później kobieta położyła przy porcji mężczyzny pokaźnych rozmiarów drewnianą łyżka oraz sporych gabarytów pajdę czarnego chleba.
- Może nie będzie to najlepsza potrawa jaką jadłeś, jednak tylko tym potrafiłam zabić straszliwie nieprzyjemny smak ziół... - powiedziała wpatrując się w Deithe - Jesteś dość osłabiony, bo tym wszystkim czym Cię nafaszerowałam. Musimy wzmocnić Twój organizm. Poza tym nie miałam nic innego, czego nie żałowałabym poświęcić.
Kobieta nie usiadła przy stole obok wojownika. Wybrała sobie za to miejsce przy jednej z półek opierając się plecami o ich powierzchnię. Mogła stąd dokładnie obserwować całe pomieszczenie nie tracąc przy tym kontaktu wzrokowego ze swoim gościem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Nie 20:34, 01 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kierując się w stronę uliczek spokojnie nucę sobie piosenkę z mojej dawnej wioski...Rozglądam się ze spokojem za czymś "dziwnym" za jakimiś opryszkami czy cóś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Deithe
World Designer
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bziuuuum ^^
|
Wysłany: Pon 22:32, 02 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Deithe nie narzekał, bo nie miał na co. O ile w kwestii klimatu i temperatur, był zwolennikiem chłodu, o tyle, jak zresztą każdy inny mieszkaniec Srebrnej Krainy, potrafił docenić ciepły posiłek. Nie należy też zapominać o tym, że był głodny. Oczywiście doceniłby też mięso, ale nie mógł pogardzić warzywami, które zresztą lubił. Nie czekając więc zacząć jeść, starając się nie oparzyć. Przy tym przeszedł do porządku dziennego nad umiejętnościami Katarzyny, ponieważ wliczył je w potencjalne zdolności wiedźmy. Po prostu zanotował je w pamięci i zajął się wcinaniem.
- Nie, nie, ależ skąd, jest świetna. Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłem ciepły posiłek, ale niewiele pamiętam. - Przełknął kilka łyżek. - No więc, Katarzyno, moja pani, opowiedz mi coś o sobie. Lub o was, jeśli wolisz. Lubię wiedzieć coś o ludziach z którymi się zadaję. - Zastanowił się chwilę. - O nieludziach oczywiście też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Czw 0:59, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Opryszków było tu dość dużo tacy zwykli złodzieje kieszonkowi jak i płatni ludzie od brudnej roboty.
Stali przeważnie oparci o przydrożne latarnie lub witryny sklepów, spoglądając ponuru na przechodniów.
Groth zauważył że jedna dość elegancka osoba z kuferkiem, chodzi od sklepu do sklepu. Również rzuciła mu się w oczy gromadka ogolonych młodych ludzi którzy w skupieniu dzielili coś między siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Czw 15:16, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Grotcik xD Ze spokojem podąża za osoba z kuferkiem...* ogolonymi Młodzikami zajme się później* pomyślał...Stara się zobaczyć co tam jest...Leciutko również zaslania swoją sakiewkę, aby jakiś młodziutki kieszonkowiec jej niezabrał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Czw 15:17, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Nie 17:21, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jegomość z kuferkiem wszedł do sklepu z bronią, bez żadnego słowa przeszedł za ladę i duła się na zaplecze.
Ponura twarz sprzedawcy, zwróciła się do Grotha.
-Czym mogę panu służyć??- rzucił dość szorstko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Wto 20:42, 10 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- Ja z tym panem co na zaplecze poszedł *mruga* - Zajme się tym gościem- Wchodze powoli na zaplecze zakładając kastety na dłonie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:49, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kobieta popatrzyła obojętnie na wojownika.
- Nie przywykłam do opowiadania o sobie - powiedziała spokojnie - zazwyczaj to ja słucham. Chciałbyś wiedzieć coś konkretnie, czy rzuciłeś to pytanie jedynie, aby rozpocząć rozmowę? Wolę ludzi bezpośrednich, a nie kluczących po labiryncie uprzejmości i uszczypliwości.
Po chwili odłożyła puste naczynie na jedną z półek.
Odwróciła się i zaczęła szukać czegoś wśród słoików.
- Tu jesteś - powiedziała do siebie - Już myślałam, że Cię zgubiłam.
Wyciągnęła szklany pojemnik zawierający szarawą maź.
- To powinno wspomóc regenerację Twojego organizmu - na chwilę odwróciła głowę w kierunku Deithe - Mam nadzieję, że zaufasz mojej kuracji.
Chwyciła drewnianą łyżkę i zanurzyła ją w nieapetycznej brei. Odmierzyła trzy porcje i wrzuciła do słusznych rozmiarów drewnianego kufla. Wszystko zalała przezroczystą cieczą.
Miksturę położyła przed wojownikiem.
- Wypij to - poprawiła kosmyk swoich włosów - Uważaj tylko, bo zalane jest bardzo silnym alkoholem. Tylko on potrafi zneutralizować truciznę jaką wytwarza ten grzyb. Jednym łykiem. Możesz na chwilę stracić przytomność, ale na pewno nic Ci nie będzie.
Podsunęła kufel nieco bliżej mężczyzny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Nie 15:03, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Karczmarz spojrzał zdziwionym wzrokiem na Groth'a już miał coś rzec ale ale jeden z klientów rzuciła garść pieniędzy i jakiś miecz na stół, po czym zaczął rozmawiać z sprzedawcą.
Na zapleczu Groth dostrzegł siedzącego przy drewnianym stoliku człowieka z kuferkiem,który przeliczał pieniądze i skrzętnie coś odnotowywał w kajeciku.
Odwrócony był on plecami do barbarzyńcy, i tak pochłonięty swoimi sprawami że nie dostrzegł jak ten wszedł na zaplecze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Wto 16:43, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Podchodzi po cichu przy tym leciutko zamykając drzwi...(Przynajmniej jak najciszej mogę xD)... - Zastanawia mnie dlaczego tak pewnie stąpasz po ziemi, w tym sklepie *straszny wzrok*...młody.- rzekł. -... Tylko nie wiem dlaczego ale mam wrażenie że te pieniądze nie są twoje-Barbarzyńca złożył dłonie i zaczął chakarkterystycznie strzelać z kosci by przestraszyć, oraz pokazać swoje intencje wobec tego "ktosia". Zasłania dwrzi i pyta się...- Gadaj ! Zarobiłeś je uczciwie ? *znowu straszny wzrok*...czy może nie ?-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Deithe
World Designer
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bziuuuum ^^
|
Wysłany: Wto 23:59, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wojownik wpierw dokończył strawę, a dopiero potem wziął w ręce kufel, choć jeszcze go nie wychylił.
- Bezpośrednich, hmm... - Zamyślił się i potarł brodę, przesuwając kuflem. - Powiedz mi, Katarzyno, czy myślałaś kiedyś o tym, żeby wyrwać się z... z tego... właściwie to nie wiem, gdzie jesteśmy, ale kiedyś, jak byłem jeszcze szczeniakiem... - Wpatrywał się gdzieś w dal. - Zanim przyjęli mnie na czeladnika, zawsze marzyłem, że kiedyś zostanę wielkim rycerzem, lordem. Mieć własny zamek, sioło czy dwa, może miasteczko nad rzeczką, poddanych żeby o nich dbać, chronić ich przed rabusiami i potworami. Jako dzieciak chciałem być podziwiany, ale teraz sobie myślę, że po prostu chciałem, żeby ludzie się uśmiechali. - Wyznał, odsłaniając przez w zasadzie obcą mu osobą kawałek swojego serca. Choć czasem łatwiej wyznać coś obcemu niż najbliższym. - Oczywiście rzeczywistość okazała się całkiem inna, bardziej brudna i brutalna a mniej lśniąca i kolorowa. No cóż, w zasadzie to nie zamierzałem się otwierać, choć mówiłaś, że zwykle słuchasz. Może przede wszystkim dlatego. Chciałem po prostu powiedzieć, że przydałaby mi się każda pomoc na drodze ku czemuś, nazwij to snem, bądź marzeniem, ułudą, ale to coś za czym chcę dążyć.
Wbił wzrok w alkohol i wypił płyn jednym duszkiem, choć pijał już w życiu nie raz, przygotował się na szok, zacisnął gardło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Śro 20:34, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Na słowa barbarzyńcy jegomość który siedział przy stoliku zrywa się przestraszony rozsypując pieniądze które staranie układał w swoim kuferku.
-Ja ja ja-zaczął się jąkać-Nie to są pieniądze miasta zbieram je. A ty kto jesteś i czego chcesz?? Będziesz ukarany jeśli coś mi zrobisz lub zabierzesz pieniądze. Zaraz tu będą straże. Najwidoczniej strach w nim już ustępował bo przestał się trząść i zaczął hardo spoglądać na barbarzyńcę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerry
Tolerowany
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z okolic Europy...
|
Wysłany: Czw 14:53, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
- Z miasta ? Dokładniej ?... Straż ? Hahaha ! Od razu się zjawią...oczywiście - Barbarzyńca zasłania ciałem dzrzwi...- Ok może bym uwieżuł ale..Dlaczego tak szybko i łatwo wchodzisz od baru do baru z tym kuferkiem ? Jakoś barmani się nic nie sprzeciwiają . Jeżeli dalej ciągnie swoją gre, mówi żeby poczekał a ten sam lekko uchyla drzwi i pyta się czy zna tego jegomościa...Jeżeli jednak powie prawde, Groth próbuje wyciągnąc z niego jak najwiecj informacji CO, JAK I GDZIE ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerry dnia Czw 14:58, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Nie 21:50, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
//Kontynuacja z: Draknor (Tawerna "Dno kufla") {M}
Abuk wyszedł z tawerny i stawiał kolejne kroki w tylko sobie znaną stronę.
Przeszedł go dreszcz.
Wydawało mu się, że ktoś go obserwuje. Dosłownie czuł "jego" wzrok na plecach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fist
Zawodowy Zielarz
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Twojego Koszmaru
|
Wysłany: Pon 12:09, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Idąc dalej dyskretnie staram się rzucić na siebie sferę jawności wspomagającą moje wyostrzone zmysły i staram się rozeznać w sytuacji, zbadać otoczenie i odnaleźć przyczynę mojego zaniepokojenia. Rzucam również sferę szybkości by z nią w miarę moich możliwości uniknąć możliwego ataku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Wto 8:51, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Abuk pomyślnie rzucił pierwsza sferę (-1 karmy). Jego zmysły doznały zwiększonej percepcji.
Zajęcie umysłu tym faktem sprawiło, że przywołanie kolejnej sfery zakończyło się fiaskiem.
Badając otoczenie Abuk stwierdził, że raczej nikt go nie śledził, a jego słabe, ludzkie ciało najwidoczniej uległo złudzeniu.
//Napisz, gdzie zamierzasz iść,
//bo będziesz się tak snuł w nieskończoność po uliczkach.
//Chyba że taki masz zamiar.
//{M}
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marius dnia Wto 8:52, 31 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fist
Zawodowy Zielarz
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 921
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Twojego Koszmaru
|
Wysłany: Wto 17:30, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Po sprawdzeniu otoczenia już pewniejszym krokiem ruszył w stronę obrzeży miasta na prostą drogę do Caen
//Ciąg dalszy w Obrzeżach miasta {M}
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:58, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zayl:
Następny post tutaj.
Żłobienia w bucie dodano.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Merinid Aleanrahel
Faun
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 18:01, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Katarzyna początkowo nic nie mówiła. Jedynie patrzyła przenikliwym wzrokiem prosto na Deithe i wyczekiwała.
Już samo zbliżenie kufla do twarzy wywołało niemiłe uczucie. Oczy same z siebie początkowo zaczęły lekko łzawić, aby ostatecznie zamknąć się i za nic nie pozwolić się otworzyć. Wszystkie nawet najmniejsze ranki na twarzy zaczęły piec. W identyczny sposób, jak zalać by twarz alkoholem tuż po goleniu. Było to jednak w pewnym masochistycznym odczuciu - nawet miłe.
Nie równało się to jednak z kontaktem cieczy z ciałem wojownika. Język zdrętwiał natychmiast, podobnie policzki i usta. Deithe poczuł się nieswojo. Szybka fala bardzo ostrego bólu zniknęła w mgnieniu oka przeistaczając się w niemiłe mrowienie. Działo się tak z każdym kolejnym skrawkiem ciała, do którego dotarł specyfik. Niemal słyszalny był syk, kiedy połączył się z resztkami w żołądku.
Dopiero po chwili wojownik zdał sobie sprawę, że nie widzi niczego, prócz kilku białych plam, co chwilę zmieniających miejsce. Czasami jednak nachodziły się one na siebie tworząc różnokolorowe plamy. W uszach natomiast pojawił się szum.
Minęła dobra chwila zanim wszystko zaczęło wracać do normy. Obraz widziany nabierał kolorów i kształtów, a nieprzyjemny hałas zanikał.
- Będziesz żył - wojownik poczuł delikatne klepnięcie na karku. - Widziałam postawniejszych od Ciebie, którzy nie budzili się po czystej starky... hmmm... już nigdy?
Ostatnie słowa brzmiały jak pytanie adresowane do samego siebie.
- Zauważyłam, że już kojarzysz - delikatnie opadła na krzesło przy Deithe - więc myślę, że mogę już odpowiedzieć na Twoje pytanie. Oczywiście, że rozważałam ucieczkę. Nigdy jednak stąd. Tutaj trafiłam dzięki podjętej walce. Nie wiesz o mnie praktycznie niczego, dlatego nie zdajesz sobie sprawy, że kiedyś nawet nie marzyłam o takim miejscu jak to.
Na chwilę przymknęła oczy.
- Pytałeś, więc teraz słuchaj... - Odczuwalna była w jej głosie lekka nutka pretensji. - Moi rodzice byli wędrownymi iluzjonistami. Nie jest to może najszlachetniejszy zawód, ale zawsze pragnęłam pójść w ich ślady. Już w wieku dziecięcym wykazywałam fascynację i sama próbowałam tworzyć nowe sztuczki. Najprawdopodobniej, gdyby nie jedno wydarzenie właśnie teraz wyjmowałabym komuś zza ucha monetę lub połykała ogień. Musisz też wiedzieć, że nie podróżowaliśmy sami. Towarzyszyła nam niewielka grupka "specjalistów" różnej maści. Oczywiście - sezonowo. Czasem szewcy, innym razem zwolnieni cyrkowcy, albo włóczędzy.
Przerwała zatapiając wzrok w niedostrzegalnym dla innych punkcie w przestrzeni.
- W końcu jednak beztroskie życie musiało minąć... - westchnęła - W czasie jednej z wędrówek zarządziliśmy postój. Nie było to nic nadzwyczajnego. Ot kolejny moment na chwilę wytchnienia. Każdemu potrzebna jest czasem chwila intymności, więc informując wcześniej rodziców ruszyłam w las. Pospacerować i poobserwować naturę. Ptaki. Strumyk. Rośliny. Wtedy wszystko przykuwało moją uwagę. Jak nigdy. Śmiałam się sama do siebie. Postanowiłam wrócić dopiero, kiedy niebo zaczęło nabierać koloru pomarańczy.... Wiedz jednak, że to co zobaczyłam nie powinny być skalane oczy żadnej dziewięciolatki. Krew. Dym. Ogień. I ciała bliskich mi osób... Wszystko porozrzucane w nieodgadnionym dla mnie schemacie... Od tej chwili nie miałam nikogo, nie pozo...
Opowiadanie Katarzyny przerwał odgłos kroków ze schodów, którymi dotarł tu Deithe. Niebawem słyszalna była siarczysta wiązanka najpodlejszych z przekleństw znanych temu światu.
- Matthew - odparła beznamiętnie - Stary, dobry Matthew...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|