Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Sob 12:15, 01 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- No to idę do Karczmarza.
Poczekajcie na mnie tutaj, albo chodźcie ze mną.
Wychodzi z targowiska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:10, 01 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Idę razem z Mariusem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Śro 17:46, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik wyciąga sakwę i pokazuje starcowi.
- Ile mam panu zapłacić za niszczenia? Wiem że dużo kłopotów panu narobiłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Śro 17:52, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik: "Ehhh... Wy młodzi myślicie, że pieniędzmi załatwić można wszystko. Nie trzeba mi złota, ani niczyjej łaski. Jak tylko lepiej się poczuję, to naprawię ten stragan. Póki co bolą mnie plecy i nie mam na to siły. No ale cóż, trzeba będzie się do tego zabrać niedługo, bo bieda nastała i wkrótce nie będzie co jeść..." - odpowiedział starzec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Śro 19:51, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- To ja ci pomogę z tym straganem. Tyle dla mnie zrobiłeś, to bynajmniej ja ci pomogę naprawić ten stragan.
Powiedział Hedrik patrząc starcowi w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Śro 20:25, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
"Ty miałbyś mi pomóc? Chyba żartujesz. Znasz się na naprawie straganów? Poza tym zobacz w jakim jesteś stanie. Teraz nawet mi nie dałbyś pewnie rady. Lepiej zmykaj, bo jeszcze się w tych drzwiach przeziębię..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Śro 21:09, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik wrzucił całą swą sake do domu starca. I zaczął uciekać.
- Mi pieniądze nie są potrzebne! Na razie dziadek!
Druid biegł aż na sam koniec targowiska. Śmiejąc się sam do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Pią 12:13, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Plan Hedrika może byłby lepszym rozwiązaniem, ale starzec tak naprawdę myślał inaczej. Kiedy druid rzucił sakwę za drzwi i brał już nogi za pas, zza futryny wysunęła się długa laska zakończona haczykiem i gdy Hedrik zrobił pierwszy krok dziadek bez problemu ściągnął go do ziemi uśmiechając się tylko przekornie. Starzec stał teraz nad leżącym druidem i patrząc nań z góry powiedział: "Nie tak szybko. To, że jesteś do niczego nie znaczy, że do niczego się nie przydasz. Bierz tą sakwę i właź do środka. Zaraz coś dla Ciebie wymyślę..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Pon 14:53, 10 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik wstał otrzepał się i powiedział do starca.
- Nie widzisz w jakim jestem stanie? Nie powinno mi się robić takich rzeczy.
Po czym się uśmiechnął, wyciągnął dłoń i przedstawił się.
- Witam, nazywam się Hedrik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Wto 14:27, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik: Starzec przełożył laskę do drugiej ręki i wolną odwzajemnił uścisk mówiąc: "Jestem Mali, ale na targowisku znany bardziej jako cieśla. Wejdź do środka, zaparzę Ci czaju. Tylko uważaj na moje koty, bo czasem bywają nieznośne. Akysz sierściuchy!" Kiedy Hedrik przekroczył próg wkoło otaczały go różnego rodzaju ręcznie robione stoliki, krzesła i przede wszystkim przepiękne, dokładnie wykańczane drewniane figurki. Kolekcja iście bogata i nieprzeciętna. Mali wskazał Hedrikowi fotel przy zgaszonym kominku i zniknął za koralikową zasłonką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Śro 11:10, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik usiadł na fotelu i zaczął się rozglądać do o koła.
Sprawdzał każdą figurkę dokładnie i szukał jakiejś najbardziej interesującej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Śro 22:22, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik: Wszystkie figurki miały coś w sobie. Zaczynając od statuetek zwykłych ludzi zajmujących się codziennymi rzeczami, a kończąc na rożnego rodzaju goblinach, orkach i innych dziwnych stworach. Najbardziej jednak wzrok przykuwała wyrzeźbiona w brązie dosyć masywna postać kowala, który wykuwał miecz. Czasem kiedy padało na niego światło, broń błyskała dziwnym światłem. Kiedy Hedrik miał już wziąć ją do rąk do pokoju wrócił starzec i siadając obok druida zaserwował mu parującą jeszcze herbatę. "Wiesz... Ciekawi mnie jakim cudem zlądowałeś na moim straganie..." - zaczął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Śro 22:31, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Długa opowieść staruszku... Ehh...
Zdechnął Hedrik spoglądając w twarz cieśli.
- Tak najprościej mówiąc jestem słaby. Ale przejdźmy do konkretów. Jak ci pomóc staruszku ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Pon 11:00, 17 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
\\Kontynuacja z 'Wieży Magów'. {M}
Na targowisko wbiegł jakiś staruszek. Nie dając po sobie poznać zmęczenia zacząl się nerwowo rozglądać, za jakąkolwiek kryjówką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marayu
Zagubiony
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:31, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przyspieszył kroku, starając się skupiać wzrok jedynie na staruszku i nieco na otoczeniu, żeby na kogoś nie wpaść. Zamierza iść za staruszkiem, wymijając wszystkich, i tak dalej. *Ależ dzisiejsi ludzie strachliwi... Niech nawet zawoła straże, przynajmniej gościa dogonię i mu wytłumaczę sprawę... Zapewne nieodpowiednio zacząłem rozmowę... Ech... Trza pierw myśleć, zanim się coś zrobi...* Cały czas stara się iść, ale nie biec, w miarę jak najszybciej, na ile mu pozwala noszony ekwipunek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Śro 10:59, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Marayu ledwo dostał się na targowisko, a dojrzał zakłopotanego Zoba, który desperacko starał się znaleźć jakś kryjówkę. Kiedy starzec zorientował się, że Marayu już prawie go dogonił, puścił się pędem w stronę uliczek - miejsca do najpewniejszego zgubienia 'ogona'.
Ciąg dalszy - Uliczki.
{M}
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marius dnia Śro 12:14, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 21:42, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Hedrik: Cieśla rozejrzał się po sklepie. W końcu wodząc ręką po swoich pracach powiedział:
- To wszystko to lipa. - widząc zdziwienie w oczach Hedrika wytłumaczył - Znaczy lipina. Drewno lipowe. Kruche, dobre do obróbki, ale zbyt słabe na stragan. W zasadzie najlepsza byłaby dębina. Ale od czasu Ataku nie słyszałem, by w zagajniku znaleziono jakieś dęby. Poza tym driady dębowe są wyjątkowo wytrwałe i opiekuńcze, musisz na nie uważać. Znajdź mi dębinę, chłopcze. Chyba, ze nawet tego nie możesz w tym stanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Nie 23:32, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Raz poznałem taką piękną driadę, stała na wrzosowisku a jej włosy leciutko popychał wiatr. - Hedrik patrzał w martwy punk na suficie i głośno myślał. Nagle poczuł na sobie dziwne spojrzenie cieśli i się otrząsną. - Tak, tak, przyniosę ci dąb. na mnie można liczyć dziadek. - Druid spojrzał na cieślę, wstał i dodał. - Lepiej się wezmę od razu do roboty. - Hedrik bez słowa pożegnalnego wyszedł z domu cieśli i poszedł w stronę Zagajnika.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hedrik dnia Pon 7:44, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Czw 20:02, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl powoli wjeżdża na targowisko. Rozgląda się na wszystkie strony w poszukiwaniu stajni.
- Musi gdzieś tu być! Nie możliwe żeby nikt nie miał konia w tym mieście! - pomyślał Zayl - A jak stajni nie ma to niech to miasto... %#$^@! trafi.
Przy okazji patrzy na porozkładane przez sprzedawców przedmioty. Najbardziej interesują go metalowe lekkie karwasze i lekkie hełmy nie zakrywające twarzy. Patrzy także za kimś kto profesjonalnie umieszczałby napisy na kawałkach zbroi i uzbrojenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, obok.
|
Wysłany: Czw 20:09, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl pogalopował przez targowisko, oglądając się dookoła. Nie zdążył porządnie popatrzeć za karwaszami i innym osprzętem dla wojownika, gdyż wzrok jego spoczął na niemałej, lecz niewielkiej też chatce z drewna, z ogrodzonym wybiegiem, z której dobiegało rżenie koni. Drzwi wejściowe były dość ładne, z ciemniejszego drewna niż reszta budowli. Nad nimi wisiała tabliczka: "Stajnia Fremotha".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|