Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Czw 18:38, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Stuk - Stuk...
- To choroba stuka do twej jaźni...
Stuk - Stuk...
- Jakie dźwięki...? Nic nie słysze... niemniej wracając do tematu. Myślę że powinniśmy jednak nastawić się na nasz główny projekt... jednak jeśli masz jakiś doskonały pomysł na tani w realizacji, i łatwy do rozprowadzania wynalazek - mów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Czw 19:14, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Sopel lodu rzucony przez A’Vq chybił celu, ponieważ nekromanta nie był wystarczającą silny, aby dorzucić sopel na odległość, na jakiej znajdowali się bandyci. Tymczasem mężczyźni widząc, że mag zaczyna uciekać pobiegli za nim, wkrótce go dogonili i złapali.
- Gdzie się tak spieszysz ptaszyno? Nie zapóźno to na spacerki po mieście? Może odprowadzić Cię do domu? – Zapytał złośliwie jeden z bandytów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 23:52, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
mhm, ccóż... - podpieram jedną ręką głowę, drugą cały czas sie karmiąc. Przez chwilę siedzę cicho będąc myslami daleko "mhm... wy... nalazek... tani... i... przydatny... i... i... co to za cholerne stukania!?" walę głową w blat stołu natychmiast ją podnosząc - a, aum... ttak, wiem! - wstając i wznosząc widelec z pyrkiem, a drugą ręką łapiąc sie za głowę z bólu - em... mmam, mam tu coś, co... - odkładam widelec i przeszukuję swoje ubrania, zauważywszy że nie mam przy sobie tego czego szukam, wracam sie do poprzedniego pokoju i zaglądam do plecaka, przy tym wszystkim komentując - mmam... mam nnie, niedopracowany projekt... który... który... jjest to - wyjmuję z plecaka jeden z planów, rozkładam go przed swoim nosem - pp, p... pułapka na jaszczurki!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:47, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Byłbym wdzięczny, proszę Pana" - powiedział AVq udając obłąkanego. - "A dlaczego nie miałbym chodzić po mieście? Taka ładna pogoda... I straży nie ma..." - słowa te ledwo przeszły mu przez krtań. Rozglądał się równocześnie, czy nie ma kogoś w zasięgu wzroku, kto mógłby poradzić sobie z opryszkami, lub drogi ucieczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 9:16, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-Widzę, że Ci sakiewka ciąży, przechowam Ci ją- powiedział z chytrym uśmieszkiem bandyta i wyciągnął rękę do A’Vq lecz w tej samej chwili nekromanta zobaczył przelatujący obok niego bełt, który wbił się w ramię owego pomocnego mężczyzny.
- Zostawcie go łotry albo poczujecie smak stali!- Dał się słyszeć kobiecy głos.
Wszyscy bandyci oprócz rannego wyciągnęli swoje miecze i przygotowali się do natarcia.
- Nie mówiłeś, że pilnuje Cię starsza siostra- syknął przez zęby jeden mężczyzn.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:19, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A'Vq zaczął uciekać w stronę kuszniczki, tak by nie być na linii strzału. Podrywając się do biegu, wystawił rękę w stronę przeciwników i zaczarował "Błysk".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 18:47, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A’Vq udało się oślepić bandytów kosztem 2 many. Dało to kuszniczce możliwość do postrzelenia następnego z mężczyzn.
- Chłopaki spierniczamy stąd!!- Zaczął krzyczeć trafiony barbarzyńca i wszyscy rzucili się do ucieczki. Dziewczyna, do której biegł nekromanta schowała kuszę i spojrzała na niego.
-Po co się włóczysz po targu tak późno?!- Zapytała. – Widzę, że jesteś nietutejszy, bo nikt z mieszkańców Draknor nie opuszcza domu nieuzbrojony.- Powiedziała oglądając się za uciekającymi bandytami..
AVq otrzymuje 30 PD za udany czar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Sob 23:51, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Stuk - Stuk...
- Na jaszczurki? Żółć ci na mózg padła?
Stuk - Stuk...
- Na jaszczurki? Daj no ten plan... - naukowiec przyjrzał się dokładnie - można by to skonfigurować, tu dołożyć kolec, to wzmocnić... i będzie pułapka na niedźwiedzie. Co o tym myślisz wynalazco? Nasze wnyki schodziły by błyskawicznie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Sob 23:56, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
em... - drapię sie po głowie, wstaję i przyglądam sie planom, jeżdżąc po nich palcem - ccóż... nniedźwiedź sie tu... nnie zmieści... mmyślałem raczej... że szczury, bbedą w nią wpadać... ww miescie, sie chyba ood nich, roi? - spoglądając na Gordak'a - zzapewne, mielibyśmy... zbyt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 2:21, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Aż tak to widać?" - zapytał A'Vq - "Po raz pierwszy jestem w mieście. Ale gdzie moje dobre maniery? A'Vquiraniel Vareneil jestem" - powiedział nekromanta, kłaniając się. "Serdecznie Pani dziękuję za uratowanie."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Nie 17:27, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Witaj jestem Dener, nie ma, za co, lepiej znajdź sobie teraz jakiś nocleg a wyrusz rano, dokąd masz iść. – Powiedziała dziewczyna. – A teraz żegnaj- powiedziała poprawiając kaptur na głowie i odchodząc w ciemną uliczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:33, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Widzisz, Khenicie, co wychodzi z wieczornych przechadzek?" - zapytał A'Vq, sprawdzając, czy nic przypadkiem nie zostało po bandytach, po czym udał się szybkim krokiem w stronę karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Nie 18:01, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Po bandytach nie zostało nic prócz paru kropel krwi. Droga do karczmy przebiegała spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Nie 22:32, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Stuk - Stuk...
- Szczury? No to przechodzimy chyba do konkretów...
Stuk - Stuk...
- Szczury? - ryknął Gordak - Zostaniemy szczurołapami? Czy ty nie masz żadnych aspiracji? - wykrzyknął udeżając widelcem o stół. Jego twarz przybrała barwę dojrzałej śliwki - to może zabierzemy się za packi na muchy? - Naukowiec wyjął z za pazuchy piersiówkę i pociągnął ostro. Po chwili kolory jego twarzy wróciły do normy, lecz wciąż trzymał widelec w zaciśniętej dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Pon 18:52, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Trochę skrzywiłem sie i przymrużam oczy, spoglądając na niego, w myślach "phi, dobry wynalazek nie jest zły... mówisz tak bo żałujesz że nie jest twój" po czym wracam do jedzenia dalej nic nie mówiąc. Po zjedzeniu kilku kęsów wracam do rozmowy, mieląc - mhm... cczy... zzatem masz, inny, pppomysł... aby zarobić na, śś, ś, środki? ddo, głównego ood, krycia?
Czekając na odpowiedź Gordak'a, rozmawiam też z własnymi myślami "mhm... co to, stuka?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Pon 22:01, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Stuk - Stuk...
- Możesz mówić na mnie Stukacz. Jestem mroczną stroną twojej jaźni którą sam sobie wyimaginowałeś... A skoro przywitanie mamy już za sobą, popatrz na tego gościa - oczy Eroona skierowały się na twarz Godraka - zbyt biedny by wyżywić córkę, zbyt dumny by wziąść się za coś... zacząć od czegoś...
Stuk - Stuk...
Słowa, jak sam się nazwał, "Stukacza" zagłuszyły odpowiedź Gordak'a. Ale całkiem prawdopodobne było to że odpowiedz wcale nie nastąpiła. Naukowiec siedział jak siedział, trzymając widelec...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Wto 12:20, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
przez chwilę milczę "hmm... co?" po czym - pprzestań... stukać!! - krzyczę zapominając że tylko ja słyszę stukanie. Odzwierciedlam zapewne zdziwienie Gordaka głupim usmiechem - eem... mmeta, metafora... zamiast, stukać, mmłotkiem... rruszże, głową... ekhm... - po czym podpieram sie wiszac nad jedzeniem, rozmawiam z myślami "uhm... Eroon, przestań strugać wariata tylko wymyśl coś... Stukacz... Stukacz? skąś ty sie wziął? Zapewne, jesteś jakimś urojeniem stworzonym przez jakiegoś czarownika, a może i przez samego mnie? aalbo... jak w jednej z moich książek, nie nie! nie myśl że ci uwierzę, z wiatrakami, walczyć, nie będe..." marszczę brwi, po czym wracam do rozmowy nie chcąc słyszeć własnych myśli - mhm... aależ, od czegoś, ttrzeba zacząć... - podnoszę wzrok - a... co sądzisz ooo, ttalerzo, zmywaczu? - po czym wyjmuję notatnik i otwieram fragment mechanizmu, z młynem i zębatkami na rzece w pomiędzy które wkłada sie naczynia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:04, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A'Vq wchodzi na targowisko, rozglądając się za straganem z rybami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Śro 19:24, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
AVq widzi kilka straganów z rybami, ale jeden z nich wydaje się najbardziej imponujący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:06, 20 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A'Vq zaczął się zastanawiać, czy Obcy nie zrobi mu nic, gdy nie przyniesie hełmu. Po chwili wahania udał się w stronę tego najokazalszego straganu, pytając: "Gdzie mogę znaleźć niejakiego Korina?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|