Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Pon 20:04, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Dostrzegając, że to zwykli rybacy Soyer natychmiast traci nimi zainteresowanie, poczym przypatruje się pozostałym szukając takich, którzy mogliby dorównać mu w walce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Pon 20:14, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Takich widocznie nie było, ludzie przyszli tu odpocząć chwile, w przerwie swej pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Pon 21:02, 02 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Soyer widząc, że nie ma tam ludzi, którzy mogliby sprostać jego oczekiwaniom wychodzi z karczmy, zaczyna chodzić po ulicach i rozglądać się za ludźmi, którzy mogliby być stanowić dla niego wyzwanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Wto 8:40, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Był dopiero wczesny dzień, więc w porcie kręcili się praktycznie tylko handlarze, kobiety kupujące od nich i jacyś rybacy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Wto 17:57, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Soyer spokojnie przechadza się po porcie następnie kieruje się na jego obrzeża, zaczyna wypatrywać w pobliżu drzew, na których mogłyby być gniazda sokołów, jeśli nie znajduje ich w pobliżu portu to idzie dalej mając nadzieję, że w końcu natknie się na nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Wto 23:01, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Drzew nadających się na założenie weź gniazda nie było, dlatego nie było też sokołów. Ogólnie, praktycznie nie było tu drzew... Znaczy były, jeżeli to czarne, bezlistne coś i dwu suchych gałęziach można drzewem nazwać. Tak czy inaczej, sokoła nie było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kostyr
Tolerowany
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się tu wziołem?
|
Wysłany: Wto 23:09, 03 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-Szkoda – mówi Soyer do siebie, ale nie rezygnuje, kieruje się do zagajnika, aby tam znaleźć gniazdo tych ptaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antharas
Tolerowany
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:42, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy już dotarł rozgląda się po Porcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 19:32, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bezimienny zobaczył kilka statków zakotwiczonych w porcie. Po nadbrzeżu kręciło się wiele osób. Głównie handlarze, marynarze oraz inni ludzie podążający za swoimi sprawami. Wtem do Bezimiennego podszedł mężczyzna w zielonej opończy i kapturem zaciągniętym na twarz.
- Wyskakuj z forsy albo poczujesz smak mojego sztyletu- powiedział szeptem napastnik wyciągając sztylet i przystawiając go Magowi do brzucha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antharas
Tolerowany
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:48, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-Dobrze dobrze bierz pieniądze - oddałem mu pieniądze i oddaliłem sie od niego jak najdalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 19:54, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bandyta pozostał z tępym wyrazem twarzy patrząc w miejsce, w którym był Bezimienny, po czym otrząsnął się z otępienia podniósł głowę rozglądnął się po porcie, po czym zaczął iść w kierunku najbliższego baru. Po chwili zniknął za drzwiami nie pozostawiając po sobie śladu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antharas
Tolerowany
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:04, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Idę za bandytą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 20:09, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bezimienny wzeszedł do Baru. Wnętrze okazało się być ładnym, w porównaniu do reszty portu. 7 Stolików, o podobnych, okrągłych kształtach, wykonane z solidnego dębowego drewna, a przy każdym 6 taboretów z tegoż materiału. 2 Stoliki były okupowanego - jeden przez 4 hazardzistów, niezwracających uwagi na otaczający ich świat, drugi, przez 2 młode panie, pogrążone w wyraźnie ekscytującej rozmowie. Ściany lokalu były przyozdobione obrazami z wizerunkami żmij, z wizerunkami baranów i jedną wypchaną głową jelenia. Lada była nieduża. Za nią widać było półki z trunkami i birmańskimi sprzętami, małe, wahadłowe drzwiczki i wysoki, dobrze zbudowany barman o krótko ściętych włosach i zaroście, wyraźnie zadbany. Przy stoliku najbliżej lady siedział ów bandyta, który okradł maga. Nie zwracał uwagi na to, kto wchodzi do środka, ponieważ był pochłonięty liczeniem skradzionych monet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antharas
Tolerowany
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:14, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ziewnołem i usiadłem przy barze przyglądając się bandycie po chwili spytałem Karczmarza -Czy działo się w okolicy ostatni coś ciekawego - i znów ziewnołem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Nie 17:32, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- A co się niby miało dziać?- Zapytał ironicznie Karczmarz- To, co zwykle, bójki popychanie, nowe statki w porcie handlarze. A Pan, co taki ciekawy? Stało się, co? - Zapytał mężczyzna wycierając szklanki i kufle.
Bandyta siedział przy stoliku, skończył liczyć pieniądze i z uśmiechem na twarzy schował je z powrotem do sakiewki. Wstał i nie oglądając się na nikogo ruszył w kierunku drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antharas
Tolerowany
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:23, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie odpowiadam karczmarzowi i szybko wychodzę za bandytą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 14:46, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Bandyta poprawił kaptur na głowie i szedł prosto przed siebie. Po chwili wszedł na zacumowany statek niewielkich rozmiarów tam zniknął z oczu Bezimiennego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antharas
Tolerowany
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:27, 17 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
nadal idę za bandytą i uważam aby nic nie wykombinował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Śro 15:09, 18 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Gdy Bazmienny wszedł na pokład statku poczuł, że cos mocno ściska go za rękę. Gdynię odwrócił zobaczył wysokiego dobrze zbudowanego mężczyznę. Był on ubrany w ćwiekowaną skórznię, długie czarne spodnie, przy skórzanym pasie miał długi miecz dwuręczny.
- A ty tu, po co cwaniaczku? Czemu tu węszysz?- Zapytał rechocząc człowiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Antharas
Tolerowany
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:36, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Niczego a teraz pozwól mi przejść - mówię uważający aby czasem mężczyzna mnie nie zaatakował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|