Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Pon 13:26, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl spojrzał się na strażnika ze złością
- Nie Twój interes. - rzucił - ale w sumie znowu będzie że niby utrudniam itepe... Miał odebrać różdżkę. Coś jeszcze? - Zapytał głosem ostrzejszym niż nóż w rękach strażnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:42, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Różdżkę? Wcześniej nic o niej nie wspominałeś...- powiedział wściekły strażnik...
Podszedł do Ciebie bliżej i zaczął krążyć nożem obok Twojego ciała...
- Więc mów, o nim wszystko. Jeszcze raz coś ukryjesz, a nie będę aż taki miły....
Po jakimś czasie do pomieszczenia wszedł chłopak z wiadrem w ręku... Chłopak był straszliwie podobny do tego, który popełnił samobójstwo.
- Wrzątek przyniesiony- powiedział
- Dobrze- po chwili odwrócił się znów do Ciebie i powiedział:
- Jeśli będziesz opóźniał ten wrzątek wyląduje na Tobie... rozumiemy się? A właśnie chyba Alhiera już poznałeś.- rzekł wskazując na chłopca.
- W końcu zobaczyłeś nawet jego "samobójstwo" czyż nie? Nie martw się wszystko Ci wyjaśnie w swoim czasie... ale do tego momentu... Mów!- krzyknął.
Chłopiec położył wiadro z wrzątkiem na ziemi i na jego twarzy pojawił się przelotny uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Pon 21:02, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie powiedziałem, boś nie pytał! Jeszcze dwie sprawy: że ta gałązka była, zdaje się do różdżki potrzebna i że po bandziorach, w ramach rekompensaty oczywiście, zabrałem trochę złota, a także ich broń. To już chyba wszystko. Ale może interesuje cię, że goliłem się po powrocie z zagajnika?! Możliwe też że o czymś zapomniałem. Mimo wszystko jestem tylko człowiekiem... A teraz słuchaj: nie podobają mi się te wasze gierki, nie mogę mieć pewności, że ten chłopak nie jest bratem bliźniakiem tamtego, albo coś w tym stylu. - Zayl doprowadzony prawie do furii zapamiętuje sobie twarz strażnika. DOKŁADNIE. Od razu w pamięci "zapisuje" sobie pod obrazkiem tej wrednej gęby notatkę o treści: "do eksterminacji"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Pon 21:04, 11 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:03, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Psie! Mówiłem dokładnie, mów wszystko!- wykrzyczał zdenerwowany.
- Możesz Sobie nie wierzyć, a ja nie muszę w takim razie opowiadać Ci to kim są bandyci i chłopiec, który za mną stoi.
Powiedział po czym podszedł do wiadra, które podniósł. Niósł je za drewnianą obudowę żeby przypadkiem się nie poparzyć. Podszedł do Ciebie... To powinno zmusić Cię do powiedzienia mi WSZYSTKIEGO!- wykrzyczał z wściekłością i wylał na Ciebie namiastkę wrzątku w wiadrze na Twoje nogi. Ból był nie do zniesienia. Poczułeś jak skóra odchodzi od mięsa co przysprawiało ogromnego bólu. Pewnie zostaną po tym blizny... Jednak w trakcie wylewania nie byłeś w stanie powstrzymać się od jęknięcia i wydaniua krzyku przez ten ogromny ból.
- Miałeś szczęście, że nie wylałem tego dużo. A teraz GADAJ WSZYSTKO SZMATO!- wykrzyczał zdenerwowany jak nigdy dotąd mając w zanadrzu wiadro.
- Na pewno coś ukrywasz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Wto 9:47, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Ty bura suko! - krzyknął Zayl tracąc panowanie - JA coś ukrywam? Masz manię prześladowczą! Jestem porządnym obywatelem! Ale skoro chcesz wszystko... Kupiłem wczoraj bryłkę czarnego srebra, dla faceta imieniem Mukh. Zwykła przyjacielska przysługa. Stragan przy którym stałem z bratem był straganem niemego maga, który do mówienia używał pierścienia. Nazywał się Elsazarinoni... Elsarterinoni...? A ta już wiem: Elsazarterinoni. No. Ale słuchaj mnie strażniku: nie przywiązuję większej wagi do tego co jem, bo życie nauczyło mnie nie wybrzydzać. Dlatego nie powiem Ci co jadłem przez te dni. Zwyczajnie nie pamiętam pewnych rzeczy.
Zayl zadyszał ciężko i pomyślał:
- Tego już za wiele, ku*wa jego mać. On umrze. Sukinsyn.
Po czym rzucił do strażnika:
- Mam coś jeszcze! Byłbym zapomniał! No jasne pewno o to chodzi w tej całej aferze... Mam jeszcze jeden klucz i jakąś zieloną miksturę. Bandyci mieli to przy sobie. I nie ukrywałem tego. Zapomniałem. Nie jestem alfą i omegą! Jestem wojownikiem i mogę o czymś zapomnieć nie?! Ale zaraz... - Zayl przywołuje na twarz grymas skupienia - Czy t wszystko? Zastanowię się chwilę. Daj mi minutę - Po czym minutę skupia się na jednej myśli: "Ból nie istnieje. Bólu nie ma." po czym znów mówi do strażnika - To już wszystko. WSZYSTKO DO CIĘŻKIEJ CHOLERY! - Zakrzyknął Zayl - Zdejmij mnie stąd! i nie szpanuj tym wiadrem ani nożem, bo mam swoją godność! Powiedziałem Ci to wszystko, nie dlatego, że grozisz że mi coś zrobisz! Otóż sram na to co chcesz mi zrobić! A teraz zdejmij mnie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Wto 10:29, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:44, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Wielu wydzierało się tak jak ty... A ta mania prześladowcza to normalna rzecz u kogoś kto musi codziennie przesłuchiwać kilka osób. Robisz jakieś postępy ale i tak czuje, że coś ukrywasz... Wyczuwam, iż chcesz mnie zabić... Nie radzę tego robić w późniejszym czasie. Albo może zawrzemy układ. Spuszczę Cię i będziemy walczyć... Na gołe pięści bez zbroi, jeśli wygram powiesz mi WSZYSTKO. Jeśli Ty wypuszcze Ciebie i Twojego brata... A tak dla równowagi to dam Ci eliksir, który uzdrowi Cię i
zregeneruje na jakiś czas nogi. Zgoda psie? A jeśli dalej będziesz się upierał i mówił jaki to ja nie jestem... zresztą sam się przekonasz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Wto 11:37, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Dobrze! Zgadzam się! Opuść mnie, daj eliksir i zobaczymy kto komu obije mordę! Ale ostrzegam: - tu Zayl zrobił małą przerwę - to nacięcia na butach to zabici przeze mnie ludzie. Pojedynek ma być uczciwy, czy kopanie dozwolone? - zapytał Zayl z przekąsem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:45, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Kopanie? Hmmm... Jasne...- powiedział i ściągnął Cię z łańcuchów.
- Nie bądź taki pewny siebie...- odrzekł.
Po chwili dał Ci do ręki eliksir, który wyciągnął z torby i przybrał postawę bojową, ale dopiero gdy zdjął zbroję i broń i ustawił je pod ścianą.
- Na start tego chłopaka zaczynamy walczyć. Mów kiedy będziesz gotowy. I zacznie on odliczać.
Strażnik stanął na środku pola i odłożył w bezpieczne miejsce wrzątek i nóż. Przyjął pozycję bojową i czekał na Twój ruch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Wto 13:18, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl wypija miksturę na raz. Patrz nienawistnym wzrokiem na strażnika, staje dwa i pół metra.
- Gotowy, bura suko? Bo już tak...
Zayl czeka na koniec odliczania, po czym rozpoczyna "taniec" dookoła strażnika (jak bokser)
Jak możesz to napisz 2-3 sekundy tury strażnika bo tutaj liczą się sekundy. Krótkie posty, jeśli łaska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:29, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Jasne...- rzekł
- Trzy... Dwa... Jeden... START!- krzyknął chłopak jak najgłośniej potrafił.
Strażnik stał dalej w tym samym miejscu trzymając gardę i przesuwając się ciągle w Twoją stronę. Nie spuszczał z Ciebie wzroku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Wto 14:26, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl zaczyna przesuwać się dookoła strażnika. Chce uruchomić przyspieszenie. Jeśli mu się to uda podbiega szybko do strażnika markując cios prawą ręką z boku i lewą od dołu. Gdy już ma zadać cios znienacka wjeżdża kolanem w krocze strażnika. Jeśli poziom adrenaliny nie zwiększył się i reakcje Zayla są normalne: nie przerywa tańca dookoła strażnika. Zależy mu bardziej na unikach niż na bloku, choć jeśli trzeba zbija ręce strażnika.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Wto 14:27, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:49, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Przyśpieszenie powiodło się... Jednak gdy wojownik makrował cios z boku strażnik wykorzystał to i złapał Zayla za ręce i przesuwając nogę potknął Zayla tak, że ten leżał teraz na plecach. Strażnik robił wszystko perfekcyjnie. Zapewne był doskonałym wojownikiem, widać było, że szczęście nie miało tu miejsca... Wie co robi.
- To wszystko na co Cię stać?- rzekł gdy ty leżałeś jak długi na plecach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Śro 14:15, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl turla się bez słowa i wstaje. Chodzi dookoła strażnika. Po chwili przechodząc, niby przypadkiem, obok wiadra nagle chwyta je i wylewa od razu na strażnika. Potem chwyta nóż do tortur i staje bokiem, prawą nogą do przodu.
Teraz chce zobaczyć reakcję strażnika, bo nie wiem której taktyki użyć... Więc wiesz: nie pisz do przodu. Taka moja prośba bo mam jeszcze kilka tricków
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Śro 14:29, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:30, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Strażnik niczego się nie spodziewał... Został oblany wrzątkiem w tors i upadł na ziemię wydając z siebie jęki. Wydusił też:
- I gdzie Twój honor "wojowniku"?
Wrzątek to nie przelewki i strażnik leżał na ziemi z podkurczonymi nogami. Chłopiec spojrzał na Ciebie przez chwilę i wyszedł przez drzwi, które niedawno przekroczył wchodząc do środka krzycząc:
- Straż!- był to bardzo głośny krzyk.
Walkę ze strażnikiem nieuczciwie ale wygrałeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Śro 14:33, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Honorowy jestem dla tych którzy nie poniżają mnie z moim honorem - powiedział Zayl z mściwą satysfakcją - byłeś dla mnie dupkiem więc ja będę dupkiem dla ciebie
Zayl podchodzi do strażnika i łamie mu nadgarstki. Podnosi go, ustawia go przodem do drzwi i przykłada mu nóż do gardła po czym spokojnie czeka na straż, zasłaniając się strażnikiem.
- Nie ruszaj się, bura suko, bo stracisz gardło. - powiedział do swojej ofiary.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Śro 14:35, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:43, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
-Hahaha! Nasza straż jest wyszkolona w takich manewrach... Wolałbym umrzeć za ojczyznę i abyś ty gnił w więzieniu niż abyś trzymał mnie jako zakładnika- powiedział i podstawił szyję do ostrza... ruszył głową do przodu robiąc większy nacisk na ostrze i przejechał głową i szyją w lewo. Jego szyja rozcięła się, a krew zaczęła wylatywać do przejścia. Po chwili zauważyłeś biegnących wzdłuż korytarza rycerzy... Całe pięć sztuk zakutych w zbroje płytowe... Przy pasie mieli miecze półtoraręczne, a na plecach tarcze. Jeszcze biegnąć dobyli broni... byli jakieś kilka metrów obok Ciebie dalej biegnąć. Trzymany przez Ciebie strażnik był martwy, a chłopiec schował się po drugiej stronie pomieszczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Śro 15:02, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Ten plugawy pies więcej mnie nie obrazi!
Powiedział Zayl ze wstrętem. Popycha ciało w strażników z prawej, po czym chwyta za swój miecz i tarczę.
Jeżeli choć jeden strażnik się wywrócił z powodu popchniętego ciała to Zayl podbiega do strażnika który szedł obok wywróconego, nagle pochylając się zasłaniając plecy tarczą wywraca (metodą dźwigni) przeciwnika za siebie po czym odwraca się i cofa w stronę drzwi.
Jeżeli żaden nie wywrócił się a zachwiał: Zayl taranuje go i nie zwalniając wybiega z sali.
Jeśli nie trafił ciałem w przeciwników to Zayl próbuje znów użyć przyspieszenia i po prostu z przewagą szybkości przebiec między strażnikami blokując jednego tarczą, a drugiego mieczem.
Jeśli Zayl nie trafił ciałem strażnika, a przyspieszenie drugi raz nie zadziałało: po prostu szykuje się do blokowania i zbijania ataków. Nie stara się atakować. Czeka na rozwój sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ragnarock
Przybysz
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pilica
|
Wysłany: Śro 15:14, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ragarock odpoczywa, rozgląda sie po pokoju i nasłuchuje dźwięków zza ściany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:15, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl:
Zayl rzucił ciało na jednego z rycerzy, który upadł. Drugi został przewrócony tarczą za pomocą cwanej metody. Jednak cała taka akcja wymagała od wojownika siły i szybkości toteż zmęczył się i rozkojarzył... Zachwiał się i jeden z rycerzy wykorzystał to.
Zayl poczuł hartowaną stal półtoraka jednego z rycerzy przechodzącą przez jego lewą nerkę. Wojownik przez ogarniający go ból upuścił broń i tarczę. Rycerz przycisnął miecz jeszcze dalej, a ten przeszył człowieka pustyni na wylot. Ten, który zdał cios zdał sobie z tego sprawe i wyjął broń. Z rany Zayla natychmiast wylała się krew, a wojownik upał do tyłu, na plecy. Ci, którzy zostali powaleni wstali... Jeden z nich krzyknął:
- Medyka! Ranny więzień!
-13 HP i krwawienie
Ragnarock:
Zza ściany nie było słychać niczego. Była za gruba... Jednak odpoczynek zdawał się pomagać. Jednak nie można było się spodziewać niczego dużego po prostu zwykła regeneracja.
+5 many i usunięte osłabienie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zonos dnia Śro 15:19, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Śro 15:18, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl upadając jęknął. Zdążył jednak krzyknąć w agonii:
- Zginiesz szczurze! Rycerz psia jego maAAAć! Choćbym... Mia... AA!... Miał wstać z grobu... Zrobię to i...
Zayl zakaszlał i zastygł na podłodze. Po kilku sekundach zachłysnął się powietrzem otrzeźwił się nieco i powiedział:
- Więzień... Tfu - Zayl wypluł nieco krwi ze śliną na buty strażnika - Nie chcę medyka. Nie będę więźniem... - zwinął się w kłębek i dyskretnie wyciągnął schowany przy łydce nóż - Żądam postronnego sędziego...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Śro 15:26, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|