Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Galdir
Potwór
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:17, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Eh, banda idiotów. - mruknął pod nosem mhroczhny magh ;X
-O, widze, że wróciłeś, masz sakiewkę ? - Ze zniecierpliwieniem zapytał złodzieja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alice
Alkochocholik
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:42, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Może mam, może nie mam - wzruszył ramionami - idioto, za głośno gadałeś. Gówno mam. Trzeba będzie znaleźć coś innego.
Niepewny, czy Galdir będzie chciał dalej z nim przebywać, starał się nie patrzeć mu w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galdir
Potwór
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:41, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Och, głupcze! - Poirytował się. - To nie ja za głośno gadam, to po prostu Ty na pierwszy rzut oka wyglądasz na złodzieja ! Improwizacja nawet nieźle Ci poszła, ale na drugi raz nie sprowadzaj mi na głowę strażników ! No, jest dobrze, ale będzie lepiej. Idziemy na zakupy, trzeba Cię jakoś ubrać !
Nekromanta oddalił się sprzed karczmy i ruszył w stronę targowiska. Po chwili przystanął i odwrócił się do Avisa:
- Idziesz, czy nie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice
Alkochocholik
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:26, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Nie odzywając się ani słowem, Avis ruszył za nekromantą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blizqy
Zbłąkany
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:26, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Po wejściu do karczmy, wojownik natychmiast zbliżył się do lady.
- Herbatę, mocną - poprosił. Brzydził się alkoholem, uraz z dzieciństwa... Usiadł także przy ladzie, oczekując na napój. Gdy dostał, zapłacił. Pijąc powoli, spoglądał na przebywających w karczmie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 14:40, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Na szczęście dla Blizqiego pora była dość wczesna i karczma nie była wypełniona po brzegi. W rzeczy samej, udało mu się znaleźć wolne miejsce przy barze, a ponieważ Vlana nie miała większych zmartwień niż wycieranie mokrych kufli od razu przyjęła zamówienie gościa, kasując sztukę złota. Kiedy herbata parowała już pod nosem Blizqiego jego wzrok krążył po stołach. Ponieważ nie było tu zbyt wielu ludzi, wojownik mógł dokładnie przyjrzeć się gościom. Przy samym wejściu siedziało dwóch najzwyklejszych mężczyzn dyskutujących przy kuflu ciemnego piwa. W rogu, oparty na stole spał jakiś pijak umorusany od wcześniejszego posiłku. Najbardziej charakterystyczny był jednak starzec siedzący na drugim końcu lady, który pijąc mleko rozlewał je z powodu trzęsących się rąk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blizqy
Zbłąkany
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:45, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję - kiwnął głową, w kierunku karczmarki. Z zaciekawieniem spoglądał na pijącego mleko, starając się zidentyfikować po twarzy, czy powodem trzęsących się rąk jest strach przed czymś, czy po prostu starość albo jakaś choroba. Herbata smakowała mu. Była inna niż ta, którą pił zawsze, ale dobra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 15:02, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Na twarzy starca zarysowywał się uśmiech, a mleko faktycznie musiało mu smakować, bo jego siorbanie często przerywane było dźwiękami zadowolenia. Trząsł się prawdopodobnie ze starości, ale po jego gestach widać było, że nie brakuje mu żywotności. Kiedy Blizqy tak mu się przyglądał starzec spojrzał w jego stronę i wymamrotał spod wąsów: "A Ty co się tak patrzysz? Nigdy mleka nie widziałeś?"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Roronoa Zoro dnia Nie 15:10, 20 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blizqy
Zbłąkany
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:22, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Eh... - westchnął pod nosem, odwracając się w przeciwną do starca stronę. Dopił herbatę i postawił ją na ladzie.
- Opowiedziałaby mi Pani coś o tym mieście? Jestem tu nowy, wolałbym uniknąć większych problemów... Z góry dziękuję - zwrócił się do karczmarki, uśmiechając kącikami ust.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 15:32, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Vlana spojrzała na gościa nie przerywając wycierania szkła. "W zasadzie trudno w skrócie powiedzieć coś o Draknor, ale dam Ci jedną radę. Jakiś czas temu obalono rządy naszego władcy i miasto przejęte zostało przez bliżej nie znaną mi organizację Białej Rękawicy. Widzę na Twoim ramieniu broń. Pozbądź się jej, bo wsadzą Cię za kratki. Takie panują wśród nich zasady. Jeśli wchodziłeś główną bramą na pewno zapisali Twą obecność w dzienniku, więc możesz wkrótce spodziewać się ich towarzystwa."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blizqy
Zbłąkany
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:41, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Zakaz noszenia broni? Zależy mi na tym łuku, nie sprzedaż lub porzucenie go odpada... Jest tu jakieś miejsce, gdzie mógłbym przechować tą broń, wraz z kołczanem? To znaczy, bezpieczne miejsce... - zapytał kobiety, nerwowo stukając palcami po gryfie łuku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 15:47, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
"Możesz zostawić go tutaj. Karczma osłonięta jest barierą, której wzrok Białej Rękawicy nie jest w stanie dojrzeć. Jeśli zależy Ci tak na tym łuku, na jakiś czas mogę go przetrzymać..." - powiedziała barmanka otwierając drzwi na zaplecze, gdzie dostrzec można było inne bronie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blizqy
Zbłąkany
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:39, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję... Na prawdę, bardzo dziękuję... Jestem dłużnikiem - odrzekł chłopak, zdejmując z ramienia luk i kołczan, kładąc na ladzie.
- Jak mogę się odwdzięczyć? - zapytał. Uśmiechnął się odrobinę serdeczniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 17:45, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
"Hmmm... Tak się składa, że mój pomocnik wyszedł i nie ma nikogo, kto odprowadziłby teraz Koyego..." - powiedziała Vlana spoglądając na starca przy ladzie. "Mógłbyś odprowadzić go do domu? Jest już stary i potrzebuje pomocy w chodzeniu. Mieszka w porcie, zaraz przy głównej ulicy. To chyba nie problem?" - dodała po chwili. "Aaahhhh, pyszne mleko! To co idziemy czy będziesz tak stał jak kołek?" - wykrzyknął starzec nerwowo wymachując rękoma. Vlana uśmiechnęła się zza lady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blizqy
Zbłąkany
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:53, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niepewnie, z lekkim zniesmaczeniem na twarzy spojrzał na starca. Jednak czując na sobie wzrok karczmarki szybko zmienił to na wcześniejszy, serdeczny uśmiech.
- Oczywiście, to żaden problem. Jednakże nie znam zbyt dobrze drogi do portu... Mogłaby Pani ją troche... Przybliżyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 18:00, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
"Dobra, dobra, pośpiesz się, bo śpieszy mi się na masaż..." - wybełkotał starzec trzymając się już kurczowo ramienia Blizqiego, prowadząc go przed karczmę. "Widzisz tą szeroką drogę? To właśnie droga główna naszego miasta. Jeśli pójdziesz nią w dół, do samego końca, dojdziesz do portu. A teraz już choć, bo mi się spieszy..."
Ciąg dalszy w porcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Sob 23:57, 02 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Drzwi do knajpy otworzyły się z trzaskiem, a ponieważ całe pomieszczenie było wypchane gośćmi nikt w tym hałasie nawet nie zauważył nowego przybysza. Rukiz stał teraz przy drzwiach i gdyby nie jedno wolne miejsce przy barze nie miałby nawet gdzie spocząć. Wkoło było pełno gaworzących ludzi, ale nikt nie wydawał się specjalnie charakterystyczny, aby zwracać na siebie uwagę. Słychać było tylko hałas stukających o siebie kufli i przekrzykujących się, pijanych biesiadników...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rukiz
Zbłąkany
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stumilowy las xD
|
Wysłany: Nie 0:37, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Podchodzę do baru przepychając się przez tłok ludzi.Opieram się o blat rękoma pstrykam palcami.Butelkę gorzały i jakąś ciepłą zupę-wypalam nagle-acha, są jeszcze wolne pokoje?-pytam z nadzieją gdyż jestem bardzo zmęczony.Rozleniwiony opieram policzek o łokieć.-Ile płacę?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rukiz dnia Nie 0:37, 03 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 17:21, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy barmanka zauważyła klienta przy barze podeszła bliżej nachylając się nad nim, aby dobrze usłyszał jej słowa: "Pstrykać kochanie, to możesz na panie lekkiego obyczaju kilka przecznic dalej. Tu trzymamy się pewnych zasad." Chwilę później stawiała już przed nos Rukiza butelkowe piwo. "Dwie sztuki złota. Zupa wyszła, a pokojów już nie ma" - dodała na odchodne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rukiz
Zbłąkany
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stumilowy las xD
|
Wysłany: Nie 20:20, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Położyłem 2 sztuki złota na stół.Wiesz może gdzie mógłbym spędzić noc?-spytałem ze znudzeniem-i czy w mieście działo się coś ciekawego przez ostatnie dni?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|