Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ver
Zagubiony
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mHroku
|
Wysłany: Sob 1:48, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ech... Sal - On ma w opisie napisane, ze ten miecz ma 1,5m. Przyjmuję, że jako 16 latek, który ma 2m wzrostu ( ciekawe ale ok... ) ma około 1m zasięgu ramion. Tak więc jeśli nie robi kroku, ani wykroku or anything, a nie jest to wspomniane to brakuje mu 0,5m do jakiiegokolwiek trafienia.
Kara - miałem w ręce miecz jednoręczny, szable, bokkena i co najważniejsze miecz półtoraręczny, oryginalnie kuty - więc trochę się orientuję.
Tak więc podtrzymuję pytanie: Jak Hesttler uderza Kiluu mieczem dwuręcznym, będąc poza zasięgiem broni, a także trzymając ją jedną ręką, po czym manewruje tą bronią i zadaje kolejne ciosy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:41, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
O jeny ile razy miałem miecz w łapie O.o W domku mam jeden, wisi koło mojego szturmowego SG Co do tego jak ma w opisie, to bardzo przepraszam, nie zauważyłem "I to tak dłużej niż 2-3 min?" Jak by tego mało, to byłem w zbroi i z tarczą w drugiej łapie i się okładałem z kolesiem (stare dzieje, przez parę miechów w bractwie byłem i mi dali ponosić full ekwipunek raz, tak to tylko miałem hełm miecz i tarczę jakiś syf który sobie sam zrobiłem oczywiście kupowane za swoją kasę ^^')
"Miecz ma tą wadę że nie ma stałego ośrodka ciężkości i bestie ciężko się trzyma przez dłuższy czas." Trzyma się ciężko? Chciałeś powiedzieć, walczy to może. Choć jakoś nie zwróciłem uwagi. A trzymało mi się go dosyć swobodnie mógł bym rzec.
Miecz jednoręczny waży koło 1-1,5 kg. Tak gwoli wyjaśnienia.
"a po za tym nigdy nie widziałem "krwawego" pojedynku więc nie wiem do czego człowiek był by zdolny. " -> Ja też nie, pisałem tam, że nie jestem pewien. Jedyne co napisałem i stwierdziłem, że to pewniak, to to, że samo ostrze tak bardzo nie boli na samym początku. Jak Kas ładnie zauważyła, adrenalina i inne cusie.
"mieczem się siecze więc nie stawiamy na czubek lecz raczej na ostrze w końcu logicznie to broń sieczna a nie kuta" -> Tutaj akurat wszystko dobrze, tylko chciałem dodać, że przecież są miecze do zadawania ran kutych (krótki miecz, claymore, zweinheinder -> te miecze służyły do pchnięć)
"3 metry to trochę za dużo nawet dla takiego miecz (tak doliczałem rozpiętość ramion) chociaż ja to tylko tak ta logikę brałem... mhm..." -> Racja, dla tego miecza to za mało
"Kara - miałem w ręce miecz jednoręczny, szable, bokkena i co najważniejsze miecz półtoraręczny, oryginalnie kuty - więc trochę się orientuję. " -> Oooo... Nie miałem nigdy szabelki anie półtoraka Jedynie to krótki miecz, jakieś cuś pomiędzy krótki a długim (nie wiem gdzie to się zaliczało a mi nikt nie powiedział, już tnie pamiętam ile miał) i dwuręczny. Przy czym, dwuręcznym i długim nie pozwolili mi walczyć Długim, bo mógł bym zrobić krzywdę komuś jeszcze xP A dwuręcznym bo był z deczka za ciężki i jak się nim teoretycznie zamachnąłem, to po stwierdzeniu, że nie walne tym więcej niż 3 razy to sam nie chciałem xP A pewno i tak by mi nie dali
"Jak Hesttler uderza Kiluu mieczem dwuręcznym, będąc poza zasięgiem broni, a także trzymając ją jedną ręką, po czym manewruje tą bronią i zadaje kolejne ciosy?" -> Telepatia działa cuda Istnieje możliwość, że ÓFO przyleciało i przysunęło Kiluu do Hesttlera (ewentualnie na odwrót) i ten go dziabnął... Bardziej prawdopodobnego wyjaśnienia nie umiem znaleźć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob 10:20, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Karchtet napisał: | więc nie stawiamy na czubek lecz raczej na ostrze |
No patrz... A w Narni to były raczej czubki (piję do "walki" króla Piotra techniką Wystaw_Miecz_A_Może_Coś_Się_Na_Niego_Samo_Nabije ).
A manewrowanie mieczem dwuręczmym jedną ręką jest chyba możliwe przez krótką chwilę. W moim przypadku bardzo krótką, ale jak ktoś jest szkolony i silny to może trochę dłużej. Rozpiętość ramion rzeczywiście za mała tu się zgadzam.
W każdym razie tak jak mówiłam: jeśli MA był poganiany (a jestem prawie pewna, że Kiluu nie mógł się powstrzymać, co?), to nie zauważył takich szczególików jak rozpiętość ramion. Wtedy leci się po umiejętnościach i statach bo gracze chcą szybko odpowiedź.
Poza tym jeśli chcecie absolutnego realizmu to walki trzeba będzie kończyć po jednej turze/jednym ciosie. Wszak ciosu w głowę przeżyć się nie da...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 11:23, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No i patrz, jeszcze wygrali w Narnii ^^
Co do nieodczuwania bólu, to sądzę, że jednak trucizna powoduje ból. W sumie ja też wleciałam na szybę do sąsiedniego pokoju w dzikim pędzie chęci przeszkodzenia bratu i w sumie nic nie poczułam, tylko potem dało się przechodzić do pokoju nie otwierając drzwi. No i tam zawinęli mi, nawet bez szpitala się obyło i bez blizn... jakimś czymś żółtym mi to wyłożyli chyba. Ale trucizna to inne licho, a jak MA napisał, że ma ją sparaliżowaną to jakieś kłopoty powinno sprawić podnoszenie miecza i operowanie nim. Ale to trzeba by doczytać jaka ta trucizna i jak działa i ogólnie, bo wiele trucizn jest na świecie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:52, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A no Sela, nic sobie nie zrobiłaś prawie. A ja całą rękę sobie poharatałem i bez szpitala to bym chyba się wykrwawił na foteliku xP A blizny niektóre mi poznikały (w sumie dzięki takiej maści aby nie było bo taka cała ręka w bliznach fajnie nie wygląda) te największe zostały (chyba 6) z tego jedna tak ładnie mi się cięgnie od dłoni tak leci dalej niż łokieć
A co do walki (bo chyba o tym rozmawiamy, czyż nie?) to ja jestem aby cofnąć te nowe posty i ostatni post MG a on aby wszystko przeanalizował i wysunął wnioski. Czekamy na propozycje innych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiluu
Zagubiony
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:14, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kasandra Wredna napisał: | W każdym razie tak jak mówiłam: jeśli MA był poganiany (a jestem prawie pewna, że Kiluu nie mógł się powstrzymać, co?), to nie zauważył takich szczególików jak rozpiętość ramion. Wtedy leci się po umiejętnościach i statach bo gracze chcą szybko odpowiedź. |
Specjalnie dla Ciebie, Kas, przejrzałem archiwum rozmów z Ferem. Jedyne poganianie jakie na nim stosowałem polegało na napisaniu 'Komplet postów na arenie' i NICZYM więcej. No, może raz jeszcze się chciałem dopytać czy wie jak wygląda skok 'z gothica' i parę spraw technicznych omówić. Jeżeli topoganianie to przepraszam, nie wiedziałem, gdybym ja był MA to takie coś byłoby nawet pomocne bo gdyby mi zniknęły 'Nowe posty' to bym wiedział, że mam walkę do przeliczenia.
Ale ja nie mówię o tym sztylecie, bo gdyby brać pod uwagę ból to moja postać powinna po prostu leżeć na ziemii i wrzeszczeć w tym momencie.
Swoją drogą - imho zwinność powinna wpływać na uniki poprzez dodatkowy modyfikator +x% na unik gdzie x to ilość zręczności na przykład(np. mam szansę 25% z umiejętności na unik i 10 zwinności więc mam 35% na unik). Podobnie (ale nie aż tak drastycznie, bo barbarzyńcy by wtedy zabijali 1 ciosem) można by zrobić modyfikator dmg zależny od siły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 16:04, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Salietti Mroczny napisał: | (krótki miecz, claymore, zweinheinder -> te miecze służyły do pchnięć) |
Korzystając z tego, ze Wy się znacie, a ja nie, mam pytanie: Czy claymore (dwuręczny miecz szkocki) był bronią do pchnięć?
Kas, to nie lizusostwo, to opinia zebrana na graczach.
Co do pojedynku - decyzja chyba należy teraz do MA. No chyba, ze ktoś ma coś do powiedzenia, ale wątpię, by można było znaleźć coś, co jeszcze powiedziane nie zostało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Sob 19:23, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz Kiluu... Takie modyfikatory istnieją, ale nie oficjalnie z równaniami. Osobiście zawsze chciałam uniknąć rzeczy typu 3/2*charyzma. W moim osobistym systemie działa to tak: masz 2* więcej zręczności = wykonasz 2 razy więcej czynności na których się znasz niż przeciwnik. Przy unikach dodaję zręczność do szans na unik. I tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vel
Obcy
Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:25, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra może ja się wypowiem... Może zrobiłęm kilka błędów to fakt. Długość ramion. Hmmm... możliwe, że zakrutkie ale Hesttler ma ponad 2 metry a z czego wiem dłoń sięga do połowy uda więc daje nam przy jego wzroście jakieś 5/7, czy 4/7 jego wyokosći, a nie pół wzrostu bo tak nie jest. Sami to odpowiednio [teraz będzie mądre słowo] zinterpretujcie. I nei tzrymałem jedną ręką... Trzymałem obieam tylko, ciężar starałem sie przełożyć, na to zdrowe i sprawne ramię.
PS. Sel... to był prawdopodobnei Rivanol ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vel dnia Sob 20:28, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:32, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Klonus napisał: | Salietti Mroczny napisał: | (krótki miecz, claymore, zweinheinder -> te miecze służyły do pchnięć) |
Korzystając z tego, ze Wy się znacie, a ja nie, mam pytanie: Czy claymore (dwuręczny miecz szkocki) był bronią do pchnięć?
Kas, to nie lizusostwo, to opinia zebrana na graczach.
Co do pojedynku - decyzja chyba należy teraz do MA. No chyba, ze ktoś ma coś do powiedzenia, ale wątpię, by można było znaleźć coś, co jeszcze powiedziane nie zostało. |
Tak, ten claymore, szkocki miecz był używany do pchnięć Wąska i ostra klinga idealnie potrafiła przebić kolczugi Anglików poprzez pchnięcie. Pragnę zauważyć, że claymore, nie jest mieczem dwuręcznym który jest szeroki, jak zapewne większości ludziom kojarzy się definicja miecz dwuręczny. Na wiki można to zobaczyć poprzez opis broni (choć nie napisali tam dosłownie, że miecz ten był równie skuteczny przy pchnięciach jak i ciosach siecznych). I pragnę zauważyć, jeśli miecz dwuręczny mówię, że służył do pchnięć, to nie chodzi mi o to, że nie walczyło się nim siecznie (nie wiem czy dobrze napisałem). Po prostu one były specjalnie dostosowane do tego ABY SIĘ DAŁO w ogóle wykonać zadowalające pchnięcie, co okazało się bardzo dobrym wynalazkiem na kolczugi i zbroje płytowe. W przeciwieństwie do espadona, który już był mniej skuteczny w pchnięciach. Do tego, był źle dostosowany do tego zadania. Mam nadzieję, że dzięki temu rozwiałem wątpliwości i wszystko stało się jasne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ver
Zagubiony
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mHroku
|
Wysłany: Sob 21:06, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hesttler napisał: | Dobra może ja się wypowiem... Może zrobiłęm kilka błędów to fakt. Długość ramion. Hmmm... możliwe, że zakrutkie ale Hesttler ma ponad 2 metry a z czego wiem dłoń sięga do połowy uda więc daje nam przy jego wzroście jakieś 5/7, czy 4/7 jego wyokosći, a nie pół wzrostu bo tak nie jest. Sami to odpowiednio [teraz będzie mądre słowo] zinterpretujcie. I nei tzrymałem jedną ręką... Trzymałem obieam tylko, ciężar starałem sie przełożyć, na to zdrowe i sprawne ramię.
|
Błąd na błędzie, łamany przez błąd błędu.
1) Mam 181 cm wzrostu i długość ręki ~70cm. Jeśli on ma 2m, to zaleznie, gdzie rośnie, czy w nogach, czy korpusie ( na nogi masz 99%, korups to musiałby być po Czarnobylu ) to to zwiększy się o max 10-20cm, do daje zawrotną liczbę 90 cm. Czyli nawet nie zakładany metr.
Za krótkie, tak, zmierzyłem, więc nie ma co interpretować.
2) Nie zaznaczyłeś, chyba, że chodzi o ten fragment, który imo jest niezrozumiały:
Cytat: | Gdy już skończy Bierze miecz w obie ręce, prezkłada na prawo i biegnie jak najszybciej może. |
że trzymasz swój miecz - dwuręczny - w jednej ręce i jakim sposobem tego dokonujesz.
Każda kolejna akcja, tj. zadanie mu ciosu (który dochodzi do celu za pomocą...? boskiej ingerencji chyba?) jest awykonalna. Nie tylko dlatego, że jedną rękę masz sparaliżowaną i nie możesz fizycznie chwycić tego miecza, ale dlatego, że jedną ręką i Twoim mieczem, już praktycznie żadnych prezycyjnych ruchów, wykonać się nie da.
Więc, albo go udusisz swoim cielskiem, albo zaciupiesz pięścią, albo nie wiem co, good luck.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 23:04, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hesttler napisał: | Dobra może ja się wypowiem... Może zrobiłęm kilka błędów to fakt. Długość ramion. Hmmm... możliwe, że zakrutkie ale Hesttler ma ponad 2 metry a z czego wiem dłoń sięga do połowy uda więc daje nam przy jego wzroście jakieś 5/7, czy 4/7 jego wyokosći, a nie pół wzrostu bo tak nie jest. Sami to odpowiednio [teraz będzie mądre słowo] zinterpretujcie. |
I tu mogę okazać się przydatny (ba, wręcz wzrocowy - 2,02 - nie na darmo nazywają mnie Klonus Wysoki). Otóż osobnik dwumetrowy ma od ramienia do końca wyprostowanych palców ręki około 85 cm. Dłoń ma około 20 cm od końca palca dużego (do którego odnosiłem poprzedni pomiar) do nadgarstka.
EDIT
Hes, czy w swoich obliczeniach odjąłeś głowę? jeśli od tego 4/7 odejmiesz 1/7 na głowę uzyskasz cirka to, co mi wyszło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Klonus dnia Sob 23:06, 03 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 23:08, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Moja walka? o.O
Nie Twoja, ale pozwoliłam sobie wykorzystać Ciebie i Twoją taktykę .
Kas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vel
Obcy
Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:28, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra przepraszam macie racje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ver
Zagubiony
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mHroku
|
Wysłany: Pon 21:47, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kenji.
On dostał w krtań i umiera 30s ?
Co to jest, film z Hollywood?
edit:
Cytat: | [20:54:59] karchtet napisał(a): Ver to miało dać dramaturgię itd...
[20:55:19] karchtet napisał(a): ogólnie przyprawić nas o wycieczkę do toalety
[20:55:36] A`Vquiraniel Vareneil napisał(a): No, już od dawna zbierało mi się na zrobienie kupy, za przeproszeniem.
[20:55:45] anarchy55 napisał(a): XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
[20:55:47] Maciej Chalimoniuk napisał(a): mwahahahahahahahahah. (czyta dalej.)
...
[20:59:38] karchtet napisał(a): ogólnie to mi się wydawało ze tamta walka cała ma tak z 30s
[21:01:32] A`Vquiraniel Vareneil napisał(a): To zanim umrze, to przez kolejne 30 sekund zdąży zabić przeciwnika, zmasakrować jego ciało, spisać testament i krzyknąć: "Niech żyje Front Wyzwolenia Judei!" |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ver dnia Pon 22:10, 05 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra Wredna
Władczyni Czarnego Tarota
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 3520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pon 22:38, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No... W Dragon Ballu potrafili zrobić minutę w 30 odcinkach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Deithe
World Designer
Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 5527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bziuuuum ^^
|
Wysłany: Pon 22:54, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ta, mnie się najbardziej podobało w Z, jak umierała ta planeta Piccolo. Freeza ją przebił na wylot i mówi "Daję jej jeszcze 5 min..." i rozpadała się przez następne 20 odcinków
D.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klonus
Obserwator
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 22:56, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A świstak siedzi i zawija w sreberka... SPAMERZY, do rzeczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:03, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak sobie wszedłem w ostatni post walki Kiluu vs Hestler i mam pewne uwagi do samego ostatniego posta:
1.
Cytat: | Shuriken nabrał mocy i uderzył w krtań przeciwnika, (-17HP, śmiertelne krwawienie)
jednak stracił przy tym znów równowagę i upadł. |
Cytat: | Hesttler, zostało Ci 30 sekund życia. (na co i tak będzie rzut xd) |
Shuriken (czyli [link widoczny dla zalogowanych] ) wbił mu się w krtań i on ma jeszcze jakąś możliwość zrobienia czegokolwiek poza leżeniem na ziemi i charczeniem? Gdyby był wampirem to może by mógł coś zrobić. Nawet jeśli ktoś by przeżył 30 sekund po czymś takim to byłoby to 30 sekund topienia się we własnej krwi i ślinie.
2.
Ferdas... raczej nie zostawia się walki w takiej sytuacji. Bo i po co?
Jak będzie wyglądała następna tura?
Oni się opiszą jak to jeden charczy na drugiego, a co mogą dostać w odpowiedzi?
"
Hesttler
HP: 01/28
-1HP lekkie krwawienie
Kiluu
HP: 03/20
-4HP ciężkie krwawienie
"
Kiluu miał szczęście przy rzucie shurikenem... ok. Tylko że nawet jeśli z rzutów ci wyszło że został Hestlerowi 1hp to czy jest sens przeciągać walkę o jeszcze jedną turę skoro i tak już zginął?
3.
Cytat: | (więc, przy rzucie w poprzedniej turze, trucizna miała wynik 9 przy rzucie k100, teraz ma już 86 przy tej samej kości. wszystko jasne? ^^) |
Nie wiem jak inni ale dla mnie nie jest to jasne. Czy mógłbym się dowiedzieć co z tego wynika?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|