Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Czw 7:56, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Ble! – Zamruczał druid poczym uważnie wszedł do środka i rozglądał się. Następnie przeszukuje ciała uważnie obserwując otoczenie i czy nie zbliża się jakieś zagrożenie. Po przeszukaniu ciał, Isildur rozgląda się czy nie odchodzą z tego pomieszczenia jakieś korytarze lub czy coś więcej nie znajduje się w tym pomieszczeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:32, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ar & Salietti
Ogr jest wyrażnie osłabiony ranami. Widząc nadbiegającego Saliettiego potwór próbuje się zasłonić i miecz odcina mu łapę w nadgarstku.
Ogr ryknął z bólu, a łapa upadła na posadzkę pokrywając ją krwią. Korzystając z zamieszania Arowi udaje się chwycić topór i odbiec na bezpieczną odległość. Szybka obserwacja uświadamia barbarzyńcy, że wspięcie się na ścianę za ogrem może być bardzo trudne... zwłaszcza że będzie musiał cały czas uważać na ogra, który w tej chwili wyglądał na mocno wycieńczonego upływem krwi.
Arowi bez większego problemu udaje się dociąć nogę bestii, która z rykiem przewaliła się na podłogę.
Ogr dysząc ciężko leży na podłodze
Ar i Salietti zyskują po 100 PD
Salietti awansuje na 5 lvl
-----------------------------------------------------------------------------------------
Isildur
Gdy druid przeszukiwał pierwsze ciało ono nagle ożyło i chwyciło go za nadgarstek. Następnie ciągle trzymając zaczęło się podnosić.
-"Czego mnie okradasz?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:15, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Podchodzę do ogra i dobijam go ciosem w głowę. - Ehhh... Głupi ogr. - Wzdycham tylko do siebie i sprawdzam czy na 100% już zdechł. Jeśli nie żyje to odcinam mu ząb i chowam. "Chyba zapomniałem zabrać sobie ząbka z tego demona... No lepiej narazie tam nie wracać.". - No to gdzie teraz? - Pytam się Ara.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Czw 19:15, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Isildur spojrzał na to coś, po czym wolną ręką docisnął z powrotem do ziemi itą samą ręką wyciągnął srebrny sztylet z za pasa, przyłożył do gardła stwora. Po czym stara się uwolnić swoją dłoń.
- Kim jesteś?! – Zapytał druid.- Gdy bym wiedział, że ktoś w tej komnacie żyje, nikogo bym nie okradał. Myślałem, że jesteś martwy.- dodał po chwili. Jeże ciało będzie chciało coś zrobić Isildurowi, lub wykona jakiś podejrzany gest, druid podcina gardło temu czemuś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Czw 20:34, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zabicie Ogra bynajmniej nie zaspokoiło chęci zemsty, rozgniewanego barbarzyńcy. Po zmasakrowaniu ciała potwora Ar wreszcie się uspokoił. Cały brzuch strasznie go bolał od uderzenia Ogra.
- Proponuję krótki odpoczynek przed dalszą drogą - powiedział barbarzyńca i wyciagnął z ekwipunku dwa suchary i manierkę z wodą. Usiadł niedaleko ciała potwora i zaczał spokojnie zajadać suchara. W między czasie rozgladał sie po pomieszczeniu za jakimiś ciekawymi rzeczami, a przede wszystkim za swoim sztyletem, którym rzucił w Ogra. Gdy go znajdzie chowa do ekwipunku i rozgląda sie po pomieszczeniu szukając innych drzwi niż te którymi tutaj wszedł. Po posileniu się zaczyna przeszukiwać półki w poszukiwaniu jakichś cennych rzeczy lub broni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:57, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Siadam na jakimś kamieni/krześle lub na tym na czym da się siedzieć i zjadam kawałek chleba i popijam winem (jak jeszcze mam) Jak skończe lub niemam już nic to czekam aż Ar skończy jeść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:35, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Isildur
-"W tej komnacie żywy jesteś tylko ty, ale to wcale nie usprawiedliwia okradania zmarłych. To takie typowe dla żywych. Myślicie że my nie mamy żadnych uczuć?" - Rozmówca Isildura miał przegniłe dziąsła i niezwykle "wonny" oddech. Wyraźnie nie przejmował się sztyletem przyłożonym do gardła.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Ar & Salietti
Dzięki lekkiemu posiłkowi Salietti odzyskuje 7HP zaś Ar 8HP.
Saliettiemu zostaje w bukłaku jeszcze trochę wina.
Ar rozglądając się po pomieszczeniu zauważa w ścianie dwa wejścia oprócz tego, którym weszli. Przy okazji znajduje na podłodze swój sztylet. Poza tym nie wygląda żeby w sali było coś godnego uwagi. Połamane stoły i krzesła, kilka porozbijanych, porcelanowych talerzy i podarte gobeliny. Nie licząc oczywiście walających się dokoła kawałków pociętego ogra.
Nawet jeśli wcześniej były tu jakieś zwłoki to ogr z pewnością je zeżarł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 10:46, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-To kim ty właściwie jesteś?!- zapytał Isildur rozglądając się po komnacie. W myślach starał się użyć zaklęcie” oplątanie” na swojego „rozmówcę”. Jeśli mu się uda to wstaje z ziemi i rozgląda się po pomieszczeniu i stosuje zaklęcie „ oplątanie” na pozostałe ciała. Następnie szuka z tą jakiegoś innego wyjścia niż to którym przyszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Sob 11:00, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Ehhhh nic tutaj nie ma, chodźmy dalej - powiedział Ar i chwyciwszy swój topór ruszył do bliższego wyjścia. Jeśli jest zamknięte drzwiami próbuje je otworzyć, a jak się nie da to wali w nie z buta. ( ) Następnie wchodzi bardzo ostrożnie do kolejnego pomieszczenia rozglądając sę dookoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:14, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Idę w szyku, czyli za Arem jak zawsze. Trzymam się trochę z boku tak na wszelki wypadak gdyby Ar zaczął lecieć przez środek pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:07, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Isildur
Pnącza przebiły się przez posadzkę i oplotły wszystkie cztery ciała. Martwiak był wyraźnie oburzony.
-"No nie! Żadnego szacunku dla zmarłych! Nie wystarczy, że umarłem to jeszcze musisz mnie dręczyć?"
Zombi szarpał się w pnączach które trzeszczały przy każdym ruchu. Pozostałe zwłoki wyraźnie nie miały zamiaru się ruszać.
Pomieszczenie było najwyraźniej czymś w rodzaju przedsionka lub stróżówki. Naprzeciwko drzwi, którymi wszedł druid były kolejne, prawie takie same.
Isildur traci 8 many
-----------------------------------------------------------------------------------------
Ar & Salietti
Po otwarciu drzwi nic nie rzuciło się by zmasakrować Ara. Były tam tylko jakże okrutne i przerażające... schody prowadzące w dół. Po drodze było półpiętro zakręcające w lewo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Sob 18:18, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Hmmm ciekawe.... schody w dół. Sprawdźmy co jest za drugimi drzwiami - powiedział Ar i poszedł otworzyć drugie drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 18:29, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Dobra! Koniec tej cackaniny, Albo gadasz co tu robisz i kim jesteś albo koniec!- powiedział ostro druid. Jeśli Zombi dalej nie będzie chciał udzielić odpowiedzi to Isildur podcina mu gardło sztyletem, jeśli nadal będzie” żył” to masakruje jego ciało. Gdy skończy przeszukuje wszystkich uważając, aby coś nie spadło mu na głowę albo coś lub ktoś nic mu nie zrobił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:34, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Isildur
-"Co tu robię? CO TU ROBIĘ?! Próbuję zaznać spokoju wiecznego, ale ciągle ktoś tu włazi i hałasuje! Próbuję tu leżeć i pogrążyć się w Prawdziwej Śmierci tak jak udało się moim przyjaciołom. Próbowaliśmy się wydostać z zamku kiedy nagle umarłem. Prawie udało mi siędotrzeć do światła, ale z jakiegoś powodu przebudziłem się już martwy."
-----------------------------------------------------------------------------------------
Ar & Salietti
Za drugimi drzwiami znajduje się korytarz. Dobrze oświetlony dzięki słońcu wpadającemu przez okna. Korytarz rozgałęział się po kilku metrach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Nie 14:48, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- To co robimy?? Myślę, że dobrze by było zostać na powierzchni i nie zagłębiać się w podziemia, a z drugiej jednak strony tam może być coś ciekawego. Chodźmy tym korytarzem - powiedział Ar i ruszył przez drugie drzwi prostym korytarzem, gdy dojdzie do rozwidlenia wybiera obojętnie którą drogę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Salietti Mroczny
Zaufany
Dołączył: 25 Mar 2007
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:16, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Hempf... Ja właśnie wolałb bym iść na dół... Ale jak wolisz pójde za Tobą - Odpowiadam cicho i ruszam za Arem. Cały czas się rozglądam i szukam potencjalnych wrogów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Nie 20:18, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Ech,- powiedział Isildur- cóż Ci mogę poradzić?- Zapytał druid i po chwili namyślenia wyciągnął butelkę z wodą ze źródła reinkarnacji i polał nią ciało, wlewając trochę do ust zombiego. Następnie stara się odwołać pnącza. Jeśli woda nie skutkuje, tzn. zombi nadal pozostanie tym, czym jest to Isildur mówi.:
- Wybacz przyjacielu, więcej chyba już nic nie mogę dla ciebie zrobić chyba, że poćwiartować Ci na kawałki.- Po czym spojrzał na pozostałe ciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:25, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ar & Salietti
Korytarz jest pusty. Nie ma w nim żadnych przeciwników ani potworów. Skręciwszy na rozwidleniu Ar i Salietti trafiają na spore drzwi.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Isildur
Zanim zombi zdążył zaprotestować woda reinkarnacji polała się do jego ust. Zakrztusił się, a wokół niego pojawiła się nieznaczna świetlista aura. Po chwili ciało zwiotczało. Nie pozostała w nim już nawet iskra życia.
Isildur otrzymuje 50 PD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Czw 13:23, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Hmmm..... jak ja kocham drzwi - powiedział Ar próbując je unicestwić, zniszczyć, rozwalić, uśmiercić lub inaczej mówiąc otworzyć. Jak mu się nie uda to będą cuda. Wtedy razem z Saliettim próbują je wywarzyć, jak je wywarzą to są szczęśliwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Czw 20:03, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Isildur przeszukuje wszystkie ciała znajdujące się w pomieszczeniu, uważając na pułapki i obserwując czy nikt lub nic się nie zbliża. Następnie sprawdza, czy "nowe" drzwi są otworzone. Jeśli nie to stara się je otworzyć wcześniej używając swojej magii sprawdza, czy za tymi drzwiami niczego nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|