Forum "Kraina Smoków" Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Targowisko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:50, 28 Gru 2008    Temat postu:

Zayl skoczył. W czasie lotu poczuł tylko jakby przeszył go piorun, a niewidzialne pole ochronne przed magiem zaświeciło podczas uderzenia o nie wojownika. Zayla odrzuciło kilka metrów w bok.
-10 hp
Stan specjalny:
Przypalona skóra na prawej ręce

- Chyba nie myślałeś, że nie pomyślałem o ewentualnym ataku? Stworzyłem niewidzialną barierę żebyś przypadkiem mnie nie zranił. Dam Ci drugą szansę... Możesz się przyłączyć.
Wojownik poczuł, że jego skóra na prawej ręce jest przypalona. Zapewne rana powstała od uderzenia pioruna z tarczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Nie 13:17, 28 Gru 2008    Temat postu:

Player mode
- A kto umarł - splunął Zayl - ten nie żyje. A teraz posłuchaj mnie Kolbercie...
Wojownik wstał i z wielką dozą dostojeństwa i majestatu spojrzał na maga. Podszedł kilka kroków, splunął i powiedział:
- Myślicie o pieniądzach, mówicie o wolności. - Frey pokręcił głową - Marzycie o sukcesie w imię dumy i zazdrości - Zayl rozjuszony, jednak nie dający tego po sobie poznać, podszedł kilka kroków do przeciwnika, dłonią z tarczą chwytając za średni eliksir życia - Czy naprawdę myślisz, że się przyłącze do tego syndykatu? Masz rację... Tak, tak. Bingo. Ale! Tylko jeśli ten syndykat - wojownik spojrzał magowi w oczy, otwierając eliksir - obali rękawicę.
Zayl podszedł na kilka kroków. Przybrał maskę zdecydowania i twardości. Jeżeli mag coś powie, Zayl słucha, aż mag znowu straci koncentrację, a wtedy wojownik wylewa eliksir na maga tak, by błyskawica uderzyła w ciecz, a w konsekwencji: w maga (przewodzenie elektryczności).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 19:52, 28 Gru 2008    Temat postu:

Klonus zdziwiony spojrzał na swój flet. Po raz kolejny mu się to zdarza. Raz mógł coś takiego przeżyć. W końcu nie takie rzeczy się zdarzają. Ale to kolejny raz i to tego samego dnia. To już przesada.
Klonus rzucił się biegiem w stronę wyjścia z uliczki. Po drodze rzuca kilkakrotnie czar "klon". Jeśli mu się uda, biegnie dalej w nadziei, że strażnicy skupią się na którymś z jego klonów. Jeśli żadne z zaklęć nie zadziała, będą blisko strażników rzuca "Pewne Igły" (Jeśli zabraknie many, niech leci z HP) w kierunku twarzy Białych. Nie celuje, gdyż nie chodzi mu o zadanie obrażeń. Chce jedynie, by strażnicy zajęli się raczej własnym bezpieczeństwem (zasłonili się albo co), by w ten sposób zdołał uciec.
Gdy zdoła już minąć strażników stara się wmieszać w tłum. Z bezpiecznej odległości obserwuje, co się dzieje w uliczce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merinid Aleanrahel
Faun



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1315
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 14:24, 29 Gru 2008    Temat postu:

Chłopak skrzywił się niezauważalnie.
"Źle zrobiłem..." - uświadomił sobie - "Jeżeli jest to na tyle rzadkie... i drogie... Zbyt łatwo dzięki nim... można będzie dojść do mnie..."
Sam lekko zakręcił się w swoich rozmyślaniach.
Potrzebował czegoś zarówno pięknego, jak i na tyle pospolitego, aby nie można było tego uznać za poszlakę w śledztwie.
- Nie wątpię w pańskie słowa - rozpoczął ochoczo - Jednak szukam czegoś bardziej przyziemnego, a jednocześnie nadal pięknego... Gdyby to ode mnie zależało to już by dostał pan całą moją sakiewkę, jednak tym razem mój budżet jest mocno uszczuplony i kontrolowany... Żona wyprawia przyjęcie z okazji moich urodzin i chciała każdemu z gości dać maleńki, tajemniczy upominek. Widmowe pióra zrobiłyby furorę, ale teraz o pieniądze trudno... A ceni pan drogo... Może jednak posiada pan coś, co zadowoli i ją, i gości, a przede wszystkim odpowiadać będzie moim gustom, a i sakiewki zbytnio nie uszczupli...
Podrapał się po głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:24, 29 Gru 2008    Temat postu:

Na targowisku od strony portu biegł mężczyzna. Zmęczony stanął koło maga.
- Kolbercie... Nie uwierzysz. Udało nam się ustabilizować kamień. Właśnie alchemicy, magowie i zaklinacze ładują go na statek i zabezpieczają. Będziesz potrzebny.
Niedługo wyruszamy.
Na twarzy maga pojawił się uśmiech.
- Dobrze, chodźmy. A ty Zayl - rzekł odwracając się w stronę wojownika - Teraz i tak na nic nam się nie przydasz. Więc bywaj - powiedział i w tym momencie poczułeś kopniaka wymierzonego przez powiększonego sobowtóra.
Przewróciłeś się. Ujrzałeś odchodzącego Kolberta razem z jakimś człowiekiem w stronę portu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Pon 20:12, 29 Gru 2008    Temat postu:

MG mode
Dwa noże Kiluu przeleciały obok Corda, dwa odbiły się od niewidzialnej tarczy (prawdopodobnie rzuconej przez maga). Jednakże strażnik przestał być taki chętny do ataku. Zwolnił i zdjął z pleców małą tarczę.

Klonus tymczasem sklonował się 6-krotnie i z lubością zauważył, że Biali zgłupieli, zaczęli atakować klony. Klonus odbiegł kawałek i poczuł, że wyszedł poza zasięg aury.
-6 many

LL modlił się dalej w myślach. Gdy przeciwnicy byli już bardzo blisko nagle zatrzymali się i jak idioci patrzyli się chwilę w miejsce gdzie ich cel był jeszcze kilka sekund temu. Po chwili zaczęli siekać powietrze, gdzie LL był jeszcze chwilę temu. On sam odbiegł trochę, aż wyszedł poza strefę ciszy.
-8wiary

Kiluu, Klonus i LL stoją w trójkącie równobocznym o boku 8m (Kiluu z przodu).
Przeciwnicy stoją w totalnej rozsypce.


Player mode
Wojownik padł na ziemię i udawał ogłuszonego. Przygotowywał się chwilę do nagłego zrywu. Gdy tylko sobowtór podszedł, Zayl szybkim ruchem chciał trafić go po nodze. Uderzając horyzontalnie stara się, by klon unikając musiał uciec do tyłu. Potem wstaje szybko i staje w pozycji bojowej.
Teraz jak będzie atak to po krótkich akcjach (jeśli mogę prosić) bo mam plan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 11:30, 30 Gru 2008    Temat postu:

#
Klonus zdenerwował się, że znów ktoś uciął mu pieśń. Oj, bardzo się zdenerwował. Podbiegł do ściany i krzyknął do reszty, by zrobili to samo, w nadziei, ze go usłyszą.
Po tym zaczął grać. Pieśń była w pewnym sensie podobna po poprzedniej. Cichy świst przez zwężenie. Jednak nie była to ulica. Zdecydowanie wiatr obijał się o nierówne ściany wąwozu, lekko poruszał rosnącą na jego dnie trawę. Nabierał tempa, jakby kanion schodził w dół, jakby zapraszał, by się rozpędzić, by pędzić coraz szybciej, coraz szybciej. Końcowe dźwięki nie ginęły w ciemności. Raczej rozpływały się w jasności wysokich gam dając dodatkową nadzieję nagrody, jaka czeka na końcu. A chce się podążać z wiatrem ku temu blaskowi.
Pieśń ma na celu oddziaływanie na wszystkie zwierzęta w obrębie jej słyszalności. Te, skuszone jej wizją, pobiegną przez uliczkę w której stoją strażnicy. Już przed wbiegnięciem do niej nabiorą takiej prędkości, że nie zdołają się zatrzymać mimo zaniku pieśni w aurze ciszy. Strażnicy powinni zostać stratowani.
#


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klonus dnia Wto 11:30, 30 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiluu
Zagubiony



Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:45, 30 Gru 2008    Temat postu:

Kiluu odsuwa się metr od paladyna i czeka aż ten podejdzie.

Jeżeli zobaczy nadbiegające zwierzęta to odskakuje pod ścianę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:24, 30 Gru 2008    Temat postu:

Zayl udawał ogłuszonego. Sobowtór podszedł do niego nie wyczuwając dobrej gry aktorskiej przeciwnika. Oponent już chciał wbić miecz w plecy przeciwnika pozbawiając go życia. W tym momencie wojownik zaatakował, przeciwnik zupełnie był na to nieprzygotowany. Był pewien, że Zayl jest ogłuszony. Sobowtór nie zdążył nawet uciec. Miecz przeciął nogę przeciwnika w łydce. Rana wybuchła pozbawiając przeciwnika całej nogi. Przeciwnik uśmiechnął się... Jego wyraz twarzy przepełniała groza.
Sobowtór bez nogi natychmiast zaczął upadać na Zayla, który widząc, że przeciwnik jeszcze żyje dobił go wbijając miecz w splot słoneczny. Natychmiast ciało sobowtóra wybuchło dzieląc je na kilka kawałków, które pospadały w różnych częściach targowiska.
Zayl miał na sobie pełno wnętrzności i krwi.
Wszystko ucichło...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Wto 20:21, 30 Gru 2008    Temat postu:

MG mode
Klonus był naprawdę zły.

Bardzo zły...
-12weny


Już po pierwszych dźwiękach pieśń miała moc. I to nie byle jaką. Psy, koty, szczury, ptaki, kilka koni, parę wiewiórek i mnóstwo przedstawicieli innych gatunków po chwili pojawiło się po obu stronach uliczki i wpadły szturmem na strażników. Kiluu odsunął pod ścianę i teraz miał czystą drogę do reszty drużyny. LL mruczał coś, ze swojego repertuaru teorii dziwnych i nietypowych, lecz nie widać było żadnych efektów.


W uliczce panuje burdel i to taki, że impsy nie narobiłyby dużo większego.


Player mode
Zayl wstał na proste nogi, schował magiczny miecz pod peleryną i omiótł wzrokiem pobojowisko. Rzucił w drugą stronę braterskiej więzi "Jak Twój stan?" po czym podszedł do swoich ziomków i sprawdzając ich fizyczne rany zakrzyknął: "strażnik!" jednocześnie myśląc o tym, że nigdy ich nie ma jak są potrzebni.

Zayl zabiera też sakiewki martwych bandytów i broń, jeśli jest porządna.
Kosztowności mile widziane
PD też


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Wto 20:21, 30 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiluu
Zagubiony



Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:52, 30 Gru 2008    Temat postu:

Kiluu wykorzystując chwilowe zamieszanie i rozgardiasz biegnie do Klonusa unikając ewentualnych przeszkód w postaci zwierząt lub ludzi. Gdy dobiega staje za nim i czeka. Jeżeli ten gdzieś pójdzie do podąża za nim.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kiluu dnia Wto 22:06, 30 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:28, 30 Gru 2008    Temat postu:

LL, zadowolony z tego, że nikt go nie zauważył, raźnym, acz jak najszybszym krokiem zmierza w stronę karczmy (starając się jednocześnie unikać Białych), gdzie, jak ustalił Klonus, mają się spotkać.
- Poradzą sobie chłopaki - mruczy jeszcze pod nosem dla usprawiedliwienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klonus
Obserwator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 22:29, 30 Gru 2008    Temat postu:

Klonus z lekką dumą spojrzał na swoje dzieło. Zastanawiał się chwilę, czy aura ciszy nadal jest aktywna. Chyba najłatwiej stwierdzić to po tym, czy dochodzą stamtąd jakieś dźwięki. Jeśli bowiem aura ciszy, czy cokolwiek tam było, zostało zdjęcie, gra dalej. Pieśń modyfikuje się jednak. Już nie przedstawia idyllicznego kanionu z zieloną trawką. W tym momencie doszły ostre dźwięki, o wiele niższe, o wiele bardziej bolesne. Jakby pragnęły czegoś. Jakby były nienasycone. To głód. Do tego wszędzie unosi się jakby zapach cierpki, choć lekko słodki. Zapach krwi.
Pieśń ma na celu wywołanie o wszystkich zwierząt głodu tak przeraźliwego, ze mogły by zjeść wszystko. Jednocześnie pieśń ma uświadomić zwierzętom, że najlepszym posiłkiem, jaki znajdą w pobliżu jest mięso (nieco jeszcze żywe, ale przy tym głodzie nie powinny wybrzydzać).
Jeśli zaś z uliczki nie dochodzą żadne dźwięki, Klonus mówi:
- Mam dość tej ciszy.
I idzie do karczmy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Wto 23:04, 30 Gru 2008    Temat postu:

Uliczka była głucha... Najwyraźniej Cord był kimś silniejszym niż się wydaje.

Klonus, Kiluu i LL bez problemów dotarli do karczmy I tam wpiszecie swoje następne posty. Wolna amerykanka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:32, 30 Gru 2008    Temat postu:

- No jestem ogłuszony... Poza tym to chyba nic. Zresztą nie jestem w stanie tego zbyt dobrze określić.
Ragnarock miał porozdzierane całe ubranie. W kilku miejscach miał rany cięte, poza tym jego stan był raczej dobry.
Z Fibritzem było podobnie. Na zawołanie nikt nie zareagował... Skoro nikt nie usłyszał takiej walki to raczej mało prawdopodobne żeby ktoś usłyszał pojedynczy krzyk.
- Przygotowali się i wyrżnęli strażników. A jeśli możesz to oddaj miecz - rzekł kupiec wychodząc z ukrycia.
Bronie bandytów były dość słabe, ale mieli oni przy sobie dość dużo pieniędzy jak na bandziorów

+ 160 sztuk złota
+ 50 PD za "walkę" z Oleste
+ 500 PD za zdobycie informacji o gangu
+ 100 PD za uratowanie towarzyszy
+ 300 PD za walkę
+ 150 PD za wytargowanie się w sprawie trafienia do lochu
Razem 1100 PD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zayl
Marzyciel



Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fotel obrotowy

PostWysłany: Śro 0:05, 31 Gru 2008    Temat postu:

Player mode
Zayl spojrzał na kupca ze wzrokiem zabójcy.
- Masz - powiedział rzucając miecz po ziemi - ale teraz zrobisz coś jeszcze. Pobiegniesz do straży i przekażesz wiadomość komuś, kto ma na imię Rike, zrozumiałeś? A spróbuj odmówić, albo tego nie zrobić, a znajdę cię - Zayl spojrzał na kupca wzrokiem, który mówi "jestem panem życia twego i śmierci" po czym rozpoczął znowu - powiesz mu: "Zayl ma ważne wiadomości i chce się spotkać w porcie. Weź ludzi." Rozumiesz? To na co czekasz, biegnij!

Zayl bierze ze straganu dobry, długi, jednoręczny miecz magiczny (jak kupiec odejdzie już trochę daleko. Czy jest dobry ustala z Ragnarockiem. Rag- jak magiczny jest, Zayl: jak dobry fizycznie. Ważne żeby nie był za ciężki.) po czym chowa go, bierze swoich towarzyszy i wrzuca na jakiś wózek (który znajdzie się na targowisku) i wiezie do "zamulonej łajby".

Jak kupiec nie pójdzie, będzie inna akcja.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zayl dnia Śro 0:06, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerry
Tolerowany



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdzieś z okolic Europy...

PostWysłany: Czw 14:45, 01 Sty 2009    Temat postu:

-CHolera...- mówie do siebie po cichu. Wycofuje się lekko przyjmując poze bojową...Kiedy on sie zbliza ja sie oddalam....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zonos
Zaufany



Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:24, 01 Sty 2009    Temat postu:

- Nie próbuj mnie zastraszać... Nie popłaciło by ci się to. Jednak skoro się upierasz to i tak teraz nikt by ode mnie nic nie kupił. - kupiec nie pobiegł... Odszedł szybkim krokiem w stronę kwatery.
Jednak kupiec szybko zniknął za rogiem.
Miecz dobrze leżał w dłoni, był doskonale wyważony i naostrzony, wydawałoby się, że powinien być cięższy ale był bardzo lekki jednak trzymając go dało się poczuć ciężkość ostrza co jest pomocne.
- Jest magiczny to jest pewne - odrzekł Ragnarock.
Zayl znalazł jakąś starą, zardzewiałą taczkę, wsadził kompanów na nią i ruszył w stronę Zamulonej Łajby.
Przywitał go silny zapach alkoholu. W środku było wiele, różnych typów ludzi. Od oprychów, aż nawet w kącie dało się zauważyć pijanego szlachcica.
Wnętrze było nieco zapyziałe. U góry nad szynkwasem jakiś człowiek naprawiał drewnianą barierkę.
- Wit... aj - rzekł jakiś człowiek z brodą w średnim wieku podchodząc do Zayla. Widać było, że człowiek ledwie trzymał pion. W ręku trzymał puściutką butelkę rumu. - Dłaj troszkie *hip* brzasskju. - wybełkotał. Ledwie dało się zrozumieć o co chodzi schlanemu człowiekowi.
Właściciel tawerny czyścił jakiś gliniany kufel.
Następny post w -> Tawernie "Pod Zamuloną Łajbą".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenji
Zasłużony



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Yyy... ziemia?

PostWysłany: Pią 12:57, 02 Sty 2009    Temat postu:

SESJA MILLY
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje, ale miałem sporo na głowie. Nadrobimy. xd.


Czarodziejka spojrzała na Milly. Zbadała ją wzrokiem, potem spojrzenie rzuciła mężczyźnie.
- Możemy ją zabić. - na twarzy mężczyzny pokazał się dziwnie radosny uśmieszek.
- Ale raczej ja wykorzystamy.
Czarodziejka wzięła krzesło, na którym przed chwilą siedziała Milly i usiadła na nim, wcześniej przysuwając je do ściany naprzeciw dziewczyny.
- W jakim celu jesteś w Draknor, po co tu jesteś i dokładnie KIM jesteś.
Kładąc nacisk na ostatnie słowo założyła nogę na nogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milly.
Zbłąkany



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:11, 02 Sty 2009    Temat postu:

Milly przeklęła kobietę w myśli. Zaczynało ją to wszystko niecierpliwić, denerwować. Miała ochotę wstać i uderzyć nieznajomą, zrobić cokolwiek, co by jej zaszkodziło. Ale wiedziała, że musi zachować spokój, miała świadomość ich przewagi.
Zastanawiała się tylko, czemu nie ogarnął nią strach. Przecież mówili o śmierci. A konkretniej, o jej śmierci. Jakoś niespecjalnie przejęła się tymi słowami, a wręcz miała ochotę się roześmiać. Nie podobało jej się to wszystko, a równocześnie śmieszyło. Miała wrażenie, że nie tak powinno być.
- Czy już nie odpowiedziałam na to wcześniej? Mówiłam wam, chcę odnaleźć człowieka, do którego zaadresowana jest koperta. To naprawdę jest takie trudne do zrozumienia? - Odpowiedziała w końcu kobiecie. Jednak nie dała odpowiedzi na ostatnie pytanie, które tak bardzo ich interesowało. Oni też nic jej nie powiedzieli.
Milly zdawała sobie sprawę, że to było nieco dziecinne zagranie, ale chciała wyciągnąć z tych ludzi jakiekolwiek informacje. Wiedziała, że i tak to się nie uda, ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby próbować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum "Kraina Smoków" Strona Główna -> Drakerra / Smocze Ziemie - Królestwo / Draknor Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29, 30, 31  Następny
Strona 28 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1