Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:09, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Achsharr podąża korytarzem wgłab Zamku skręcając to w jeden to w drugi korytarz. W pewnym momencie zauważa przed sobą drzwi do sali, w której zapewne niegdyś stacjonowała gwardia zamkowa.
W środku pomieszczenia łotrzyk zauważa trzy psopodobne stwor walczących o kawał mięsa (lepiej nie wiedzieć do czego wcześniej ów mięso należało).
Prawdopodobnie tylko dlatego jeszcze nie wyczuły łotrzyka.
Od psów różniły ich przede wszystkim rozmiary. Wszystkie trzy były niemal dwa razy większe niż normalne psy. Ponadto od nosa po czubek ogona każdy miał rogowe narośle na plecach.
Gdy Cień zauważył, że Achsharr naciąga łuk zakrakał mu szeptem do ucha.
-"Czyś ty oszalał? Ani ty ani ja nie jesteśmy wojownikami, a TO nie są raczej normalne zwierzęta. Ustrzelisz jednego i co dalej? Skąd wogóle przyszło ci do głowy żeby tu przyjść?" - Kruk sprawiał wrażenie wyraźnie zirytowanego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Achsharr, Mroczny Łowca
Zagubiony
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:02, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-No... Można by wyjść-Żekł Achsharr, naprawdę szepcząc-No to spadamy, można by pójść do karczmy...-Achsharr wychodzi, a następnie kieruje się do karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:01, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-"Wrreszcie jakaś rrozsądna decyzja."
Choć kilka razy słyszał groźne dźwięki w pobliżu, łotrzykowi udało się bez problemów opuścić budynki Zamku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:00, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ar, Isildur & Salietti
Niewielka sala wyglądała tak jak Isildur ją zostawił. Cztery dość nieżywe ciała, oplątane pnączami nadal spoczywały na posadzce. W okolicy nie kręciły się żadne potwory.
Wyglądało na to że droga do wyjścia z Zamku jest już oczyszczona z wszelkiego tałatajstwa.
PS Salietti się przeprowadza i nie wie kiedy znów będzie miał neta. Tymczasowo zostaje NPC'em - Demo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Pią 17:44, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-To, co robimy panie Arze?- Zapytał z uśmiechem Isildur, -Wychodzimy z tego jakże miłego zameczku? Czy może chcesz tu zamieszkać?- Dodał po chwili i podszedł do oplątanych ciał i usiłuje je przeszukać. Następnie stara się użyć "kontrzaklęcia”, aby usunąć pnącza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ar-Pharazon Złoty
Członek Społeczności
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja Cię znam??
|
Wysłany: Sob 12:08, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- No wiejemy stąd. Następnie jeśli chcecie możecie się ze mną udać na targowisko, a jesli nie, to się chyba rozdzielimy - powiedział Ar spoglądając na towarzyszy.
- To co idziecie ze mną? Salietti ty coś wspominałeś, że też masz do załatwienia coś na targowisku? W każdym bądź razie ja idę na targowisko. Jeśli idziecie gdzie indziej, niech siła waszych mięśni ma was w swej opiece - powiedział barbarzyńca i ruszył korytarzami by wyjść z zamku, a następnie udaje się do sklepu "Artefakty Na Każdą Okazję".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Isildur Wielki
Główny Alchemik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Sob 13:13, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Hm w sumie nie mam nic do roboty- powiedział Isildur i po chwili zastanowienia dodał- też przydałoby mi się coś z targowiska.- Po czym druid ruszył za barbarzyńcą do sklepu "Artefakty Na Każdą Okazję".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:03, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ferdas stał odziany w białą szatę tuż koło znajomego dołu z kolcami. Nieopodal leżały trzy ciała w stanie zaawansowanego rozkładu. Ze zdumieniem stwierdził że jedno z ciał należy do niego.
W tej chwili posiadał jedynie białą szatę i łuk. Mądrze by więc było zabrać swoje rzeczy z ciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Pią 17:21, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Przeszukuje swoje zwłoki i biorę z nich wszystkie rzeczy, po czym sprawdzam czy ściany będą sprzyjały wspinaczce na drugą stronę. (znaczy czy zdołam przejść) Jeżeli stwierdzam że jest to możliwe to przechodzę na drugą stronę, jeżeli nie, oceniam czy jeżeli wezmę odpowiedni rozbieg, przeskoczę nad przepaścią. Jeżeli to też nie jest możliwe, odwracam się i wychodzę z ruin.
(ha! żadnego orta w poście! )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:00, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ferdas odzyskuje wszystkie swoje rzeczy, łącznie z lekko zaśmierdłym odzieniem. Badając ściany łowca znajduje kilka wgłębień, których może dałoby się użyć do przejścia na drugą stronę. Wyczyn ten wymagałby jednak silnych palców, nielichej zręczności i przynajmniej bladego pojęcia o wspinaczce.
Przeskoczenie dołu nie wydawało się niemożliwe, choć szansa nie była też stuprocentowa. Należało też wziąć pod uwagę, że posadzka zarówno po jednej jak i drugiej stronie nie była w specjalnie dobrym stanie. Wystarczył jeden luźny kamień podczas wybicia by Ferdas skończył w zaświatach... znowu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Sob 17:39, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Szlag! - mówie sam do siebie, po czym staram się przejść na drugą stronę wspinając sie po ścianie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:09, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Pierwszy krok poszedł całkiem nieźle. Jednak gdy tylko Ferdas oderwał nogi od posadzki by przywrzeć całym ciałem do ściany zrozumiał, że popełnił błąd. Palce bolały go od trzymania się niewielkich szpar w ścianie, a nogi powoli zaczynały się zsuwać po ścianie w dół. Ferdas poczuł, że jeżeli za chwilę nie wykona ruchu to zwyczajnie ześlizgnie się na kolce. Co gorsza czuł też, że jeżeli puści ścianę to nie tyle ześlizgnie się co po prostu spadnie.
Gdy tak rozmyślał nad rozpaczliwością swojej sytuacji fragment cegły na którym opierał nogę pękł i posypał się w dół. Łowca miał zbyt mało siły by nagle utrzymać na palcach cały ciężar swojego ciała. Odruchowo zamknął oczy spodziewając się najgorszego.
Gdy otworzył oczy zdał sobie sprawę, że nie znajduje się już w Zamku, a w dziwnie znajomym pomieszczeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galus
Tolerowany
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z doliny....
|
Wysłany: Pią 14:38, 02 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Galus wkroczył na plac budowy, i od razu skierował się do zarządcy budowli pytając; "Ty jesteś zarządcą budowli?" Jak mówi że tak to kontynuuje" Jestem Galus i przyszedłem rozprawić się ze szczurami lub jak wolicie pograć robotnika przy pracy."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Sob 9:36, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Przygrywanie na Szengu szło jako-tako... Widać, potrzeba jeszcze troche treningu.
- Szczury? Ha! - zawołał kierownik, z krótkim, niezbyt miłym śmiechem.
- To nie piwnica, chłopaczku! No chyba, że za szczury uznamy ogry, piekielne ogary i demony... A nie wyglądasz mi na potężnego wojaka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galus
Tolerowany
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z doliny....
|
Wysłany: Sob 10:58, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
"To jak będzie z tym graniem?? Może masz jakiś tchórzy na budowie co sie boja stworów, jeśli chcesz mogę dodać im odwagi swoją grą, a może po prosu umilić im prace??" - powiedział Galus
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Sob 20:34, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
- Te matoły nie zasługują na coś takiego! Pieśni bardów umilały wieczory królom, nie zaś chłopom, którzy nie wiedzą gdzie dół, a gdzie góra! Tym bardziej, że pieśń nawet najwybitniejszego artysty Draknoru, nie byłaby w stanie przemówić do tych tępaków. Ruszać się!! - wrzeszczał Kierwonik, a grymasy na jego twarzy powiększały się za każdym razem, gdy coś mu isę chociażby trochę nie podobało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galus
Tolerowany
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z doliny....
|
Wysłany: Sob 20:45, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Królom???A może tobie umilić czas - powiedział Bard. Wyciągając Szeng.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Nie 13:39, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
- Grać? Hmmm... Mogłoby być miło... Ale nie! Nie, nie, nie! Ktoś musi pilnować tych wszystkich patałachów! - mówił mężczyzna, ale nawet na jego twarzy wyraźnie odmalowywała się chęć relaksu i odrobiny bardzich pieśni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galus
Tolerowany
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z doliny....
|
Wysłany: Nie 13:49, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
"hymmm jak pan chce, nie to nie" Galus chowa Szeng do kieszeni i odchodzi w stronę zagajnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|