Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Czw 23:10, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ferdas idzie dalej, co jakiś czas sprawdzając czy jakieś klejnoty na ścianach nie są ruchome.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:40, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Klejnoty nie są ruchome wyglądają na normalne, co prawda małe. Ich wielkość to jakieś pięć milimetrów do centymetra. Ferdas musiał pokonać zakręt, za którym zobaczył drewniane podpory jakie można ujrzeć w kopalniach. Wznosiły się one po lewej i prawej przy ścianach. Korytarz był długi, a następnie prowadził w dwie drogi, lewo i prawo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Pią 12:59, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
*Dobra... teraz w... lewo!* Jak pomyślał, tak zrobił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:12, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Droga tym razem nie była długa. Idąc nią zauważyłeś, że prowadzi do okrągłego pomieszczenia. W środku było pusto, po środku stała tylko belka przytrzymująca kamienny sufit. Tutaj nie było już tych klejnotów, które widziałeś przez całą drogę. Znajdujesz się tuż obok belki w pomieszczeniu. Zauważyłeś, że trzęsie się ziemia pod Twoimi nogami. Czujesz się obserwowany... Ziemia zaczęła drżeć coraz bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Pią 23:23, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Łowca szybko łapie się belki aby nie upaść. Rozgląda się po pomieszczeniu. * Golem, troll... smok? Co do cholery?!*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:42, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Hehehe - zaśmiał się ktoś... Nie jesteś pewien kto. Głos dobiega zewsząd.
- Nie... To tylko nekromanta, który jeśli nie zrobisz tego o co Cię prosi wyśle na Ciebie stado żywych trupów i coś o niebo gorszego... Więc, może od razu do rzeczy - rzekł głos. Trzęsienie jakby ustępowało, ale nadal było na tyle mocne, że Ferdas musiał trzymać się aby nie upaść.
- Pracujesz dla kogoś kogo już dawno powinienem się pozbyć, jednak Ty jesteś okazją... Okazją, której nie miałem przez tyle lat. A więc ten, mag konstruuje swoją nową broń tylko po to by zmieść naszą organizacje w pył. Nie możemy dopuścić, żeby mu się to udało. Wiemy, że masz teraz dostarczyć mu "Serce Drzewa". Damy Ci każdy przedmiot jaki musisz zdobyć, masz mu je zanieść zrozumiano? Wiem, że to wydaje się dziwne... Nie musisz więcej wiedzieć. Po każdym zaniesionym przedmiocie masz do nas przyjść i zameldować się po następny przedmiot. Będziemy zmieniać lokację w jakich będziemy się znajdować. Więc jak zgadzasz się? Czy może chcesz poznać moich... "kolegów". Hahahaha - postać wybuchła przerażającym śmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Sob 0:05, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Łowca rozgląda się po pomieszczeniu, oceniając własne szanse w walce z nieumarłymi. Przygląda się także postaci nekromanty.
- Więc... co JA z tego będę miał?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:17, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Co z tego będziesz miał? Przecież to chyba oczywiste. Będziesz żył. To chyba dobra zapłata. No ale rozumiem, że tacy jak ty nie robią nic bez zapłaty... Dam Ci to co mam... Niewiele tego, kilka zwojów, eliksirów i run. W tym jedna prowadząca do naszych kryjówek.
Pomieszczenie wydawało się dobre do walki, jednakże łowca był zmęczony i wydawało się, że nie da rady pokonać kilku walczących z nim zombie. Nekromanty nigdzie nie było... Głos dochodził zewsząd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Sob 11:10, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- A opowiedz mi o Twojej organizacji... czym się zajmujecie? Chcecie zniszczyć Darknor? Chcecie zapanować nad światem? - łowca zaczyna zadawać pytania. Siada na ziemi wygodnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:11, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie dało się usiąść na ziemi wygodnie gdyż ta dalej się trzęsła. Co prawda coraz słabiej...
- Nie powinno Cię to interesować... Mamy po prostu interes w tym, że zabijemy tego maga. Nie chcemy zapanować nad światem, ani Draknor. Zresztą byłoby to mało możliwe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Sob 14:18, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- To, że szukacie pomocy u osoby mojego pokroju, oznacza, iż sami nie potraficie go zabić inaczej, niż podstępem... dlaczego nie zaatakujesz go? Wiesz gdzie jest... - łowca wstaje. Bierze w dłonie drugi i pierwszy sztylet.
- Więc... zabawmy się! - wykrzykuje, przyjmując bojowa postawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:27, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ziemia zaczęła się trząść coraz bardziej. W trzech miejscach blisko siebie tuż przy drzwiach pojawiły się w nich otwory. Trzy pary łap naraz chwyciło brzegi dołów i podniosło się leniwie ukazując trzy ghule. Przez chwilę stały ale dopiero po chwili ruszyły na Ferdasa. Były dość powolne. Zauważyłeś, że z trzech dziur znów wystają trzy takie same łapy...
Ghule atakujące Cię wyglądały podobnie, zżółknięta i rozciągnięta skóra do granic możliwości. Robaki panoszące się w dziurach w głowie odsłaniające czaszkę. Mieli na sobie poobdzierane łachmany. Ślepia potworów były biało-żółte z przewagą gnijącej żółci. Na każdym pojawiała się wysypka. Jeden idzie od prawej (względem łowcy), a dwa pozostałe po lewej.
Stałeś za słupem przytrzymującym sufit, znajdowałeś się gdzieś po środku sali... Ghule nadchodziły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Nie 15:15, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ferdas szybko odbijając się od ściany biegnie w stronę jednego ghula po swojej lewej. Kiedy jest już wystarczająco blisko, wykonuje gwiazdę na jednej ręce tak, by się znaleźć po prawej stwora, i wykonuje dwa obroty siekając nieumarłego. Kiedy to wykona, nie ważne czy się uda czy nie, zadaje kopniaka bestii tak, by poleciała w stronę dwóch swoich pobratymców, po czym odskakuje trzy razy aby stworzyć dystans.
- Bunshin! - wykrzykuje, tworząc dwa cieniste klony, z których jeden ma się przemieścić w lewo około 4 kroki, drugi stać na miejscu Ferdasa, kiedy on się przemieści w prawo, około 4 kroki, starając się to zrobić w zamieszaniu aby nieumarli ogłupieli. Rozkazy są proste: jeśli dojdzie do ataku na jednego z nas (tak to określe), to ten, który jest najbliżej ma zaatakować nieumarłego od tyłu, podczas gdy atakowany odskoczy w tył, i zaraz po ataku sojusznika sam zaatakuje. Ciosy maja być wymierzone w punkty witalne przeciwników (Śmiertelny Cios).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:28, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ferdas zbliżył się do nieumarłych, które były zbyt powolne aby zdążyć zareagować. Łowcy udało się zrobić gwiazdę i w tej chwili znajdował się tuż obok jednego ghula... Drugi gdzieś zniknął. W jednej chwili człowiek lasu poczuł na prawym ramieniu wbijające się stare i spróchniałe zęby w jego ciało. To drugi ghul... Ferdasowi nie udało się zaatakować sztyletami ale za to kopnięcie było wręcz idealne... Cios zabrał ze sobą jednego truposza, który lecąc przewrócił drugiego i oba uderzyły o drewnianą belę, z której posypały się drzazgi, a dużo też zapewne wbiło się w ciała umarlaków. Podpora nie jest w tak dobrym stanie jak przed chwilą... Pozostyały truposz był za daleko aby tamte mogły o niego zahaczyć. Powoli zaczął iść w Twoją stronę ciągnąc za sobą połamaną lewą nogę. Z trzech dziur wyszły już nastepne truposze, wyglądające podobnie do poprzednich. Jeden spojrzał na Ciebie i chcąc postawić krok złamała mu się noga i ten przewrócił się w tył wpadając do dziury. Pozostałe dwa ruszył w Twoją stronę.
Mimo to Ferdas zaczął rzucać czar...
Pierwszy klon pojawił się bezbłędnie i szybko ruszył w wyznaczone miejsce po chwili już tam stojąc i czekając na dalsze rozkazy. Z drugim już jednak nie było tak prosto... Gdy łowca rzucał zaklęcie, z jego ciała wychodził klon gdy w pewnym momencie coś zniszczyło jego strukturę i ten przez chwilę zamarł w bezruchu, po czym "wypadł" z Twojego ciała spadając na ziemię... Powinien zniknąć ale jego ciało dalej leży na ziemi... Mieni się jasnym błękitnym światłem, które oślepia trochę zombiaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Pon 10:12, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Klon Ferdasa ma pobiec w stronę ghula, który stoi sam, jeden, wykonać aeriala tak, aby w punkcie wyjściowym kucał po prawej bestii, po czym rozcina jej ścięgna. Ferdas tym czasem pobiegnie w stronę jednego z nieumarłych nim oddali się zbytnio od dziury z której wyszedł, wykona wyskok tak, aby móc kopnąć stwora tak, aby wleciał spowrotem do dziury, kolejnego nieumarłego próbuje sieknąć z obrotem sztyletami kiedy podejdzie bliżej a następnie podciąć i wbić sztylety w gardło, a następnie rozerwać. Wtedy odbiega tak, aby żaden ze stworów był o jakieś 5 kroków z daleka od niego, tak samo ma zrobić klon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:34, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Klon usłuchał... Swoimi zwinnymi ruchami szybko znalazł się tuż obok ghula i zaczął ciąć... Przeciął ścięgna co ghulowi nie zrobiły większej różnicy, po prostu zaczął wolniej chodzić z rozpadającą się nogą.
Po udanej akcji jeden z nieumarłych wpadł do dziury i zapewne zahaczył po drodze o innego i razem spadli w dół. Drugiego najpierw zaatakowałeś drugim sztyletem... Nic mu to nie zrobiło gdyż nie był już on żywy, a jego krew była zakrzepnięta. Gdy wbiłeś drugi wprost w brzuch zombiego ten nie zdążył zareagować na natychmiast pojawiający się promień światła w jego wnętrznościach, które od razu rozlazły się na ścianę obok. Najprawdopodobniej sztylet działa na nieumarłych ze zwiększoną mocą i nie trzeba wprowadzać myślowej komendy. Mimo to nie pochłonął z ciała Ferdasa many... To pewnie przypadek.
Gdy Ty już się odsunąłeś, a klon dopiero to robił został ugodzony łapą ghula, którego dopiero co ranił. Przeleciał kilka metrów i uderzając o ścianę rozpadł się na energię magiczną.
Został jeden ghul ale z wnętrza dziur usłyszałeś chrobot kości...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Pon 17:07, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
*Ku so! Chyba mnie szag trafi z tym nekromantą... Tak łatwo mnie tym nie pokona, ale to jest wkurzające!*
Łowca podbiega do jednej z dziur, na odległość dwóch kroków, i gdy zobaczy wyłaniająca się głowę stara się ją odrąbać od reszty ciała kopniakiem, jeśli zdąży jeszcze to zrobić. Jeśli pierwsza czynność się udała, to tą wykonuje na następnym przeciwniku (bądź kiedy pierwsza się nie udała to na tym samym). Atakuje nieumarłego podskakując do niego tak, aby sztyletami mógł zahaczyć o kości klatki piersiowej (żebra) i rozerwać go pierwszym sztyletem ciągnąc w górę, drugim zaś w dół, i odpycha bestie. Następnie odskakuje kilka kroków od ostatniego przeciwnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hedrik
Alchemik
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 925
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: idziesz wędrowcze?
|
Wysłany: Wto 12:37, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Królowa nie pomoże? - Spytał się Hedrik patrząc na kobietę po czym zaczął szukać kłód, desek, grubych gałęzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zonos
Zaufany
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:16, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Trzy głowy pojawiły się naraz. Ferdasowi udało się odrąbać czaszki dwóm szkieletom ale to im nie przeszkadzało gdyż dalej wchodziły na górę, szkielety były o wiele szybsze od ghuli. W prawych rękach miały stare miecze. Gdy łowca chciał zaatakować trzeciego pozostałe dwa nie próżnowały. Jeden zaszedł Cię od prawej, drugi od tyłu. Drugi zaatakował... Przeciął plecy od góry do dołu zatrzymując się po przeciwnej stronie klatki piersiowej. Drugi zaś chcąc zadać cios chybił tuż nad ramieniem łowcy. Trzeci dopiero wychodził...
-5 HP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Śro 13:20, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Łowca szybkim ruchem stara się kopnąć szkielet po swojej prawej w okolice miednicy, aby odrąbać mu nogi, i od razu odwraca się i sztyletami atakuje klatkę piersiową, w okolicach oby ramion, w celu urwania ich, a następnie kopem przewraca przeciwnika. Szybko odskakuje przed siebie i odwraca się w stronę ostatniego szkieletu. Kiedy już się zbliży, łowca odskakuje w swoją prawą, następnie od razu w lewą i atakuje nogi szkieletu sztyletami, gdzieś w okolicach kolan, po czym wybija się od ziemi i wpada na niego z barkiem, aby przewrócić go. Stara się przy tym aby miecz szkieletu nie wbił się w jego plecy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|