Zagajnik

shilis

-O co ci biega? -spytałem.
Ja takrże wyciągnąłem swój sztylet i czekałem co zrobi nieznajomy.

Kaleb

- O co biega?! Ja do Ciebie mówię, a Ty mnie ignorujesz! Popamiętasz mnie! - krzyczał mężczyzna. We władaniu sztyletem mistrzem nie był... Wykonał dwa pchnięcia, które Shilis wyminął jedynie zgrabnym ruchem ciała...

shilis

-Przepraszam, ale ja pana nie znam i nie wiem naprawde o co panu chodzi.
Próbowalem złapać rękę męszczyzny, w której trzymał sztylet.

Tirodrack

Podbiegam do oszołomionych przeciwników i staram się poderżnąć im gardła. Czekam co powie nekromanta , podbiegam do herszta grupy , na taką odległość aby dosięgły go moje czary i rzucam w niego dwoma pomniejszymi kulami ognia . Na wypadek ataku odskakuję w bok.

Kaleb

Sid i Tir:
- To byli tylko podwładni! Ze mną nie macie szans! - krzyczał Mag, śmiejąc się. Oszołomieni przeciwnicy nie stanowili problemu, nie długo trwało jak z ich gardeł zaczęły wypływać strumienie krwi, jeszcze bardziej ozdabiając korytarz. Jednak Sidaver popełnił błąd zbliżając się do uzbrojonego przeciwnika, który szybko zranił mieczem bok Nekromanty.

Sidaver traci 3 HP.

Gdy tylko Tirodrack zbliżył się do Maga, ten odrzucił go jakimś zaklęciem, które wywołało silny podmuch powietrze. Tirodrack uderzył w pobliską ścianę.

Tirodrack traci 3 HP.

<><><>

Shilis:
- Jasne! Co jeszcze? Nie dośc, że ignorujesz, to jeszcze kłamiesz! - krzyczał mężczyzna. Zdawać by się mogło, że to raczej jakiś psychopata, niźli normalny człek. Znów zamachnął się sztyletem, wyrywając swą rękę z uścisku Shilis'a.

- Gościu jest niezły, co? "Nie ignoruj mnie!"... Hehe... - usłyszał Sumienie.

shilis

Postanowiłem zaatakoać przeciwnika. Machnąłem sztyletem w okolicach nóg by go tylko zranić.

Kaleb

- Aaaa! Aaaa! Boże! Morderca! Ratunku! Aaaa! Aaaa! - krzyczał, gdy tylko na jego nodze pojawiło się małe zadrapanie. Upadł na ziemię, tak jakby stracił nogę. Wyglądało to zaiste niesamowicie komicznie. Dobrze, że w pobliżu nie było ludzi, zapewne uznali by Shilisa nie tyle za bandytę, co za drugiego szaleńca. Wewnątrz siebie zaś Łotrzyk słyszał obłąkańczy śmiech Sumienia.

Sidaver

Zaciskam mocniej zęby aby nie czuć bólu. Odsówam się od zbrojnego i rzucam w niego mała kulką ognia. Potem staram się przyzwać koscianego sługę i jeśli zbrojny dalej żyje to każe mu atakować jego. Lecz jeśli już został zabity to każe mojemu słudzie zaatakować wrogiego maga.

Tirodrack

Krzyczę do nieznajomego sojusznika
- Zamknij oczy !!!
Sam też je zamykam i rzucam w maga oślepienie.
Jeżeli zaklęcie się uda staram sie podbiec do maga i wbić mu sztylet między żebra.

Kaleb

Dzięki temu, że Sidaver był bardzo blisko wroga, pomniejsza kulka ognia trafiła dokładnie w tors wroga, powalając na schody.

Sidaver traci 2 many.

Nim Tirodrack i Sidaver zdążyli przygotować kolejne zaklęcia, ich ostatni przeciwnik wywołał potężną falę wody, który wypełniła cały korytarz i zmyła ich do kolejnego pomieszczenia, gdzie poobijali się o ściany.

Oboje tracą po 3 HP.

shilis

Zacząłem sie oddalać od miejsca, w którym pozostawiłem szaleńca na ziemi.
Wszedłem do jakiejś pobliskiej karczmy.

Kaleb

Shilis miał szczęście, niedaleko znajdował się mały drewniany domek, służący za knajpę.

"Karczma pod Starym Entem" głosił szyld. Wydawała się spokojnym, miłym miejscem.

Środek był wbrew pozorom całkiem duży. Przyciemnione okna i kominek promieniujący czerwonym światłem, nadawały miejscu klimatu. Przy ścianach ustawione były stoły, po 6 krzeseł przy każdym. Belki nośne były wspaniale zdobione, podobnie jak i lada, za którą to stała młoda dziewczyna, o kruczoczarnych włosach, w długi warkocz splecionych. Spojrzała na Łotrzyka błękitnymi oczyma, uśmiechając się przy tym lekko. Lokal był prawie że pusty, tylko jeden ze stolików okupowany był przez 4 "hazardzistów", dla których całym życiem była teraz właśnie gra w kości...

Tirodrack

Gdy poziom wody się obniży i będę mógł stanąć na nogach krzyczę do Nekromanty :
- Zamknij oczy.
Po czym rzucam we wrogiego maga oślepieniem i sam zamykam oczy .

shilis

Podszedłem do lady i zagadałem do dziewczyny:
-Witaj młoda damo. Co taka piekna kobieta poleciła by dla mnie do wypicia?

Kaleb

- Witam - uśmiechnęła się szerzej, śmiejąc serdecznie gdy usłyszała komplement.
- Świeży transport piwa przybył, jest na prawdę wyborne. Mamy dziś całkiem duży utarg, więc sprzedam je taniej... Gdyby nie ojciec, tak wspaniały mężczyzna jak Ty, dostałby je ode mnie za darmo...

W umyśle Shilis usłyszał gwizd Sumienia
- No ładnie, ledwo przybył do miasta, a już bierze się za kobitki! Moja krew... - mówił Sumienie.

Sidaver

Zamykam oczy i czekam na to co się stanie. Po paru chwilach otwieram oczy, i jak mogę normalnie widzieć to miotam kule ognia w złego (czy jakim on tam jest ^^) maga.

Kaleb

Tirodrack i Sidaver zamknęli oczy, a ten pierwszy rzucił zaklęcie. Jednak nim dotarło ono celu, zostało zniwelowane zaklęciem ciemności przeciwnika! Nim Sidaver zdążył zaatakować kulą ognia, kolejna Fala Wody uderzyła nimi w ścianę. Widocznie Mag wiedział teraz, że to skuteczne zaklęcie. Tir i Sid tracą po 2 HP, w wyniku lekkich obić o ścianę. Woda tym razem opadła bardzo szybko.

Tirodrack traci resztę many, korzystając z Oślepienia. W wyniku obrażeń, jest też bardzo słaby, praktycznie nie zdolny do dalszej walki.

Tirodrack

Staram się schować w jakimś bezpiecznym miejscu i wypijam miksturę many i leczniczą. Czekam , aż mag podejdzie do Nekromanty bardzo blisko . A gdy przeciwnik będzie odwrócony do mnie plecami wbijam mu sztylet w głowę.

shilis

-O pani a ile takiż jeden kufel piwa kosztuje?

Kaleb

- 10 sztuk złota! - warknęła, a udawanie gniewu stanowczo jej nie wyszło. Po chwili zbliżyła twarz do twarzy Łotrzyka szepcąc - dla Ciebie 5, nie chciałam jednak by tamci znów się oburzali, ostatnio miałam z nimi niezłe kłopoty... - kiwnęła głową, wskazując "hazardzistów".