Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Pon 20:36, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Kim jesteś, wiem - odpowiedział spotkany wczesniej mężczyzna, uchylając drzwi.
- Zdobyłeś hełm? - rzucił szorstko. Nie był zbyt uprzejmy i wyraźnie czegoś przestraszony. Czekał niecieprliwie na odpowiedź, wyraźnie nie mając zamiaru zapraszać Nekromanty do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:58, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
"Inaczej bym nie przychodził" - rzucił AVq wręczając Mężczyźnie Hełm. "Nagroda?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaleb
Psychopata i Parapsycholog Draknorski
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 2454
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Górska Wioska
|
Wysłany: Pon 21:07, 03 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Brawo. Tu masz zapłatę. 70 sztuk złota. Powinno starczyć na drobniejsze wydatki - rzcuił sakiewkę za drzwi, wyrwał hełm z ręki AVq i zabunkrował się znów w swym domu.
AVq zdobywa 95 PD.
AVq zdobywa kolejny poziom.
AVq zdobywa 70 sztuk złota.
AVq jest szcześliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 16:26, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wchodziłem do środka. "Grzecznie" poczekałem na zewnątrz. Kiedy Dziki wyszedł powiedziałem:
-Muszę kupić dwa dobre sztylety. Chodźmy.- rozejrzałem się za straganem ze sztyletami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 16:48, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Eroon
Głowa czarnego rycerza nie była zbytnio skora do wywodów, więc sytuacji nie komentowała... Wynalazca znalazł "Coś Metalowego". Była to nieco wygęta rurka, długości jednego metra, nie wyglądająca jednak na zbyt solidną...
Kerende
- Nie ma problemu - odpowiedział Dziki chowając za pazuchą dwie flaszki jakiegoś mętnego płynu - A więc szukasz "dobrego" sztyletu... czyli szajs omijamy... - Dziki poprowadził go między straganami do niewielkiego namiotu wypełnionego bronią. Na skórach, na środku namiotu siedział beznogi, łysy gość polerując srebrne strzałki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 16:55, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Witam.- powiedziałem do "łysola".- Chciałbym kupić dwa dobrej jakości sztylety, a sprzedać ten.- w tym momencie wyciągnąłem mój stary sztylet.- Ile jest on wart?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 17:06, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
ech... - oglądam rurke z zawodem "miałem tutaj odnieść sukces, przywrócić miastu dawną chwałę... znaleść sławę, i już nawet stałem na pewnym gruncie, już wszystko zdawało sie być tylko kwestią czasu!" rozglądam sie po ruinach "mhm, cóż... przynajmniej w przeciwieństwie do Gordaka, zostało mi go chyba jeszcze niemało... Wyruszę na północ, znajdę bogactwa, odkryję sposób na udoskonalenie broni, być może znajde przy okazji tego kochanka... a potem wrócę, założę tu sklep, i ponownie podejmę sie realizacji swoich założeń, ale na... świeżym gruncie..." zerkam pod nogi na sterte popiołów "ale nie nie, nie zapominam o przeszłości... imie Gordaka mimo iż sam został już tylko przeszłośćią, zabrzmi ponownie... dokończę jego pomysł, i... wzniosę tu jego sklep!" rzucam rurke "ale kiedyś... najpierw odpocznę" po czym szukam jakiegoś "czystego" kąta w zgliszczach i próbuję zasnąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 17:09, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Łysy gość wziął w ręce stary sztylet Łowcy. Przejechał palcem po ostrzu, popatrzył chwilę po czym oddał mu sztylet i wyciągnął jeden talent oraz rozczapieżył cztery palce. Najwyraźniej był niemową.
Nie czekając jednak na odpowiedź wyciągnął dwa drogie sztylety, bogato zdobione, z czarnymi paskami na ostrzu i błyszczącymi ornamentami. Sztylety były przecudne, ale na pewno i bajońsko drogie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 17:19, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Eroon rzucając rurką trafił w "coś". To "coś" okazało się skrzynią, zamkniętą na "coś" co przed zniszczeniem budynku mogło być kłódką. Wynalazca wziął to wcześniej za spory głaz... Jedno silniejsze uderzenie jakimś ciężkim przedmiotem spowodowałoby otworzenie skrzyni.
Eroon zauważył także "czysty", choć pewnie niezbyt bezpieczny kąt w zgliszczach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 17:50, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Ile kosztują?- zapytałem.- Za ten sztylet chcę 6 talentów. Nie mniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 23:42, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
"mhm, że też przetrwała..." chwile sie jej przyglądam, jednak pozostawiam zamiar jej otwarcia na jutrzejszy dzień, gdyż wreszcie udaję sie w czysty kąt na upragniony sen - oo, obudź mnie rano! - wołam do głowy czarnego rycerza, po czym szukam jakiegoś koca czy innego pozostałego materiału by sie przykryć, i staram sie zasnąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Pią 21:23, 07 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kerende
Niemowa wyciągnął sztukę platyny i pokazał dwa palce.
- Nie wiem ile masz monet, ale sądzę że to świetna cena za taką broń - Dziki pokiwał w zamyśleniu głową.
Niemowa wskazał na sztylet Łowcy i rozczapieżył pięć palców. Zrobił złą minę, najprawdopodobniej wyrażając tym że będzie trzymał się tej ceny...
Eroon
Stuk - Stuk...
- Otwieraj teraz wynalazco, posłuchaj mojej rady... Sądzę że tam może być coś ciekawego, nie czuć żadnej mrocznej aury. Rano może tego nie być, zejdą się gapie i włóczędzy i będą wybierać...
Stuk - Stuk...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 11:51, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-5 talentów tak?- popatrzyłem na Dzikiego.- Dobrze niech będzie. Biorę ten sztylet. Te 2 platyny to cena za dwa sztylety.- szczególnie zaakcentowałem słowo dwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Sob 14:16, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
hmm... - stoję w miejscu przyglądając sie zgliszczom "ale, chyba masz racje, jeżeli mam zamiar wyruszyć, to powinienem teraz wszystko pozbierać... rano może już tego nie być... muszę... muszę wykombinować wóz..." zerkam na szafę która przygniata mój plecak, po czym w okolicy próbuję znaleść jakieś dwa mniejwięcej tej samej wielkości koła, z czegokolwiek, metalową rurkę którą wyrzuciłem, dwie jakiekolwiek deski jako uchwyty, oraz gwoździe, szukając tam gdzie ostatnio był warsztat. Po znalezieniu przedmiotów sprawdzam czy pozostały w szafie jakieś książki które nadawały by sie do użytku. Biorę takie i odkładam przy skrzyni "rano będziemy gotowi, bierzemy wszystkie materiały Gordaka, mu i tak chyba sie już nie przydadzą, a my dokończymy jego pomysł... co Stukaczu?" Wyjmuję swój młotek, i zaczepiam metalową rurkę z środkiem szafy w poprzek, po bokach dokładam koła, i odpychając "wóz" próbuję dostać sie do moich rzeczy. Je także kładę obok skrzyni, i oglądam to co skonstruowałem "ciekawe jak długo wytrzyma... oby chociaż do następnego miasta z nowymi możliwościami" jeżeli wóz z szafy jeszcze trzyma sie na kółkach, pakuję na niego plecak, książki które odstawiłem, i inne narzędzia/materiały/przedmioty, cokolwiek co znajdę w zgliszczach co nadaje sie jeszcze do użytku. Następnie spoglądam na skrzynie "A co tam takiego może sie znajdować Stukaczu? na pewno nic co mogło by mnie powstrzymać od wyruszenia z tego miasta" biorę swój młotek, i próbuję rozwalić kłódkę. Otwieram kufer
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:49, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A'Vquiraniel udaje się do karczmy w celu zregenerowania sił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Sob 21:50, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Kerende
Niemowa zadowolony położył przed łowcą pięć talentów. Po chwili wziął w ręce dwa drogie sztylety i ścisnął je mocno. Miało to pewnie oznaczać że zostaaną sprzedane razem, lub nie zostaną sprzedane wcale.
- Bierzesz? - spytał Dziki.
Eroon
Obok skrzyni wylądowały rzeczy wynalazcy, kilka starych, zniszczonych książek, kilka metalowych przedmiotów, parę śrubokrętów, wytrychy i nieprawdopodobną ilość metalowych puszek. Puszki były szczelnie zamknięte, chyba dość trudne do otworzenia.
Wynalazca z dumą popatrzył na wózek. Nie wyglądał źle, lecz był niezwykle ciężki... ciekawe z jakiego materiału była zbudowana szafa...
Eroon otrzymuje 70PD za zbudowanie wózka.
Wynalazca rąbnął z całej siły w kłódkę. Nie było tam potwora który odgryzłby jego rękę, nie było magicznego artefaktu. Nie było kamienia filozofów ani góry złota. Tam były plany.
Plany które Gordak opracowywał całe życie. Plany "ambitne". Plany mieszanek które wybuchały, plany broni które potrafiły zabić zwykłemu wieśniakowi rycerza w pełnej zbroi. Kule które wybuchały, które niszczyły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Sob 22:02, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Aa, a, ależ, to... - przeglądam plany przyglądając im sie "wszystkie jego dokonania... odkrycia... zapisał tutaj..." zamykam kufer i kładę na nim ręce "zapewne Gordak nie życzyłby sobie abym kradł jego pomysły..." przez chwilę wacham sie w myślach, po chwili jednak chwytam kufer i wrzucam go na wózek "nie, te pomysły zawsze pozostaną twoimi Gordak'u, ja je tylko wykorzystam! nie pozwolę by sie, zmarnowały..." - uch - dopycham kufer do końca wózka, a nastepnie wkładam na niego reszte rzeczy które odłożyłem, wsiadam na niego wraz z rzeczami i otwieram plecak - hmm... ood, jeżdżamy... - chwytam głowę w ręce i spoglądam jej w oczy, po czym kładę na kufrze, a sam biorę za uchwyty od wózka, i próbuję wyjechać ze zgliszczy. Po drodze nie odwracając sie pytam sie głowy - chyba sie sobie, nnie, przedstawialiśmy... ppowiedz mi... jjak, sie nazywasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 23:09, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Oczywiście.- powiedziałem z uśmiechem do Dzikiego. Rzuciłem wszystkie moje monety do niemowy. Szybko wziąłem Sztylety i schowałem za pas.- Gdzie teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Nie 20:15, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Eroon
Gdyby wynalazca spojrzał się na głowę, dostrzegłby blask bijący z jego oczu i niezwykły obłęd malujący się na twarzy... Przez chwilę świat zawirował. Eroon poczuł jakby ktoś z całej siły uderzył go pałą przez łeb... Ale... tak... w środku.
- Stukacz. Teraz już Stukacz jestem.
Reakcja wynalazcy była przewidywalna mało nie wpadł i rozjechał jakiegoś gościa przechodzącego przez drogę...
Kerende
- Teraz? Teraz muszę Cię opuścić Łowco. Mam kilka spraw do załatwienia - Kerende głowę by dał że miało to związek z kilkoma butelkami tajemniczego płynu które trzymał za pazuchą - Miło było Cię poznać - machnął ręką i tyle go widzieli... - Łowca nie bardzo wiedział co ma robić. Cofając się wpadł na jakiegoś gościa ciągnącego wózek, albo raczej szafę na kółkach. Ledwo utrzymał równowagę... Gość patrzył zaskoczony na mówiącą głowę która leżała na ciągniętym przez niego wózku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eroon
Przyjaciel
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 1843
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 21:03, 09 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Puszczam wózek i odsuwam sie od niego - Co?? ty, tty... tto, to ty? - przypatruję się zdziwiony głowie, jednak kątem oka zauważam przechodnia którego omal nie rozjechałem - eem... ekhm, nic sie panu, nie stało? - badam go wzrokiem, zerkając to na to na niego, to na Stukacza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|