Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Wto 13:53, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Do Kapitana podbiegł jakiś młodzieniec i nie zakańczając grzecznościowego pokłonu, wręczył mu jakis zwój.
Lord Krapat złamał pieczęć, pzrzeczytał zwój, po czym rozejrzał się do okoła i znowu go przeczytał.
- Podejdź chłopcze. - skinął ręką na Marayu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Nie 10:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Do sali wchodzi łowca, rozglądając się po niej i znajdujących się w niej ludziach. *Cholernie dużo się tu zmieniło... i ci ludzie... Nie lubię ludzi. Myślę że są głupi.*
Odruchowo zakłada kaptur na głowę.
Po chwili podchodzi do listy poszukiwanych i przegląda ją...
*Menda tu, menda tam...
pozbędę sie mendy. Sam.*
... w celu znalezienia "dobrej" oferty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chali
Przyjęty
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Braniewo
|
Wysłany: Wto 19:04, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Człowiek, który jako jedyny miał założony w ten gorący, duszny dzień kaptur na głowie, do tego - o zgrozo, wewnątrz sali, w której wszyscy czuli się prawie jak w saunie, zwrócił na siebie wielką uwagę gapiów i strażników. Sam płaszcz sprawiał wrażenie nienormalności przy tej pogodzie, a ten kaptur wyraźnie wskazywał na jakiegoś demona. Łowca, jakby jednak samemu się tym nie przejmując, zajął się przeglądaniem tablicy, na której wisiały dziesiątki, jeśli nie setki małych karteczek. Zdziwił się, nieczęsto widział w tym miejscu tak wiele anonsów.
Były dziwne. Jakby zaczynał i kończył je pisać ktoś w tym wprawiony, a luki wypełniali jacyś idioci, którzy pisma używają może raz na miesiąc.
Ferdas przejrzał kilka z nich...
Cytat: | Imię: Arieen Zuotouha
Zbrodnia: kradzież kórczaka
Efekt interwencji: zwrócenie kórczaka
Nagroda: 30 sztuk złota
Kod: 00012
Dokładne informacje otrzyma Szanowny Pan/Szanowna Pani u naszego Strażnika Dyżurnego. |
Cytat: | Imię: Morfin Creen
Zbrodnia: odciencie palca
Efekt interwencji: zabicie
Nagroda: 5 sztuk złota
Kod: 00102
Dokładne informacje otrzyma Szanowny Pan/Szanowna Pani u naszego Strażnika Dyżurnego. |
Cytat: | Imię: Gurin Waal
Zbrodnia: wyhędorzenie mojej rzony
Efekt interwencji: odcięcie kótasa (kastracja to chyba sie nazywa)
Nagroda: pamiątka w postaci kótasa i 25 sztuk złota
Kod: 00048
Dokładne informacje otrzyma Szanowny Pan/Szanowna Pani u naszego Strażnika Dyżurnego. |
...i zreflektował się, że wszyscy na niego patrzą. Pot lał się z niego strumieniami, może boją się, że ma zamiar kogoś utopić? A poza tym, będzie musiał jeszcze raz przemyśleć, co oznacza "dobra oferta"...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chali dnia Wto 19:09, 17 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Śro 20:23, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Łowca energicznie zdejmuje kaptur. Robi głupią minę patrząc na tablice i w głębokim zamyśleniu... *Matko... matulu... ... ... BOŻE!!!! WIDZISZ! I NIE GRZMISZ!!!!* Ferdas podchodzi do strażnika dyżurnego.
- Yhym... jestem Ferdas, łowca. Szukam jakiegoś... zlecenia. I nie chodzi o odcinanie "kótasów" ani łapanie "kórczaków".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chali
Przyjęty
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Braniewo
|
Wysłany: Śro 23:27, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Energicznie zdjęty kaptur wzbudził kropeli potu, które zdążyły się pojawić na twarzy łowcy. Kap, kap... Na podłodze będą pożywką dla setek przyszłych pokoleń bakterii, które za dwadzieścia, trzydzieści lat obrócą ten budynek w ruinę. Ludzie więc nie mieli racji. Ferdas tylko chciał ich zakopać żywcem. Nie zdali sobie z tego sprawy, łowca wydał im się końcu normalny. Że jego myśli o bogach, którzy nie grzmią, wywołały szleńczą nawałnicę w Puszczy, także nie mieli pojęcia.
Strażnik dyżurny wyglądał jak zwykły strażnik. Może za bystry. I w za bardzo wypolerowanym pancerzu. Ale to był strażnik z krwi i kości.
- Zlecenie? A co pana interesuje? Nie takie, więc... Zabójstwo, rekwizycja, może przyjacielskie wyciągnięcie z człowieka informacji? - zlustrował łowcę wzrokiem, próbując najwyraźniej odgadnąć zamiary Ferdasa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Czw 8:33, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Lubię krew. Dużo krwi. No i jeszcze trochę... - twarz łowcy wskazuje na to, iż zaczyna on myśleć... po chwili kończy poprzednie zdanie. -... krwi. Masz pan coś co mi zapewni... krew?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chali
Przyjęty
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Braniewo
|
Wysłany: Czw 20:08, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Strażnik westchnął, odwrócił wzrok.
- Szaleniec... Tak, mam. Miecz. Mogę panu poderżnąć żyły, będzie dużo krwi. Mówże pan jaśniej. Zabójstwa, rekwizycja, może przyjacielska wizytacja?
Widać nie był w humorze do dziwnych pogawędek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Czw 22:29, 19 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
*Co za sztywny osiłek... poszerzę mu ten uśmiech... sztyletem... tylko nie wiem jeszcze którym...* Łowca lustruje strażnika.
- Zabójstwo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chali
Przyjęty
Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Braniewo
|
Wysłany: Nie 0:12, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Zabójstwo...? Ale jakie. Ktoś wysoko postawiony, jakiś knypek, co miecza nawet nie ma? Znaczy... Zdolny jesteś? Wymagajające ma być zlecenie?
Strażnik był wprawiony. Nie chciał bez potrzeby strzępić języka, chciał znać szczegóły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kenji
Zasłużony
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Yyy... ziemia?
|
Wysłany: Nie 0:16, 22 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Yhhh... więc powiedzmy że nieźle radzę sobie z walką wręcz, a i o magii coś-niecoś wiem... Coś dobrze płatnego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Pią 22:59, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl wchodzi szybkim krokiem, od razu zmierzając do tablicy ogłoszeń. Skupia się na tych ogłoszeniach bardziej ambitnych i lepiej płatnych. Jeżeli nie ma nic ciekawe to na te mniej opłacalne też spojrzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, obok.
|
Wysłany: Sob 10:32, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety, okazało się że tablica jest pusta. Nie ma widać zapotrzebowania...
Z kwatery raz po raz wychodzili mężczyźni w białych zbrojach. Od czasu do czasu ktoś także wszedł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Sob 11:31, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl poirytowany począł szukać kogoś odpowiedzialnego za ogłoszenia, oficera dyżurnego, lub kogoś w tym stylu. Co jakiś czas spogląda na drzwi w oczekiwaniu na brata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, obok.
|
Wysłany: Sob 11:55, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl nie widział żadnego oficera, a do kwatery wejść nie mógł. Strażnicy blokowali przejście i nie chcieli go wpuścić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ragnarock
Przybysz
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pilica
|
Wysłany: Sob 14:18, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ragnarock powoli wchodzi do koszar po czym idzie w kierunku Zayla i Fibritza i mówi: - No już jestem, hmmm widzę że tutaj niczego ciekawego nie, chodźcie na zewnątrz, tam pogadamy. Potrzebuję waszej pomocy w jednej sprawie. Przyda sięteż twój koń Zayl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fibritz
Zbłąkany
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:04, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
FIbritz wychodzi za Ragnarockiem i mówi:
-O co chodzi? Nie obchodzi mnie to jeżeli nie jest dla mnie opłacalne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Sob 17:08, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zayl cały czas poirytowany wychodzi za bratem i mówi:
- O co chodzi? I po co Ci Piołun? I powiem to samo co Fibritz, bo dobrze mówi: jeśli jest to pomoc przy czymś co da nam korzyści jedynie duchowe to będzie ciężko Ci mnie przekonać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ragnarock
Przybysz
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pilica
|
Wysłany: Sob 17:54, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Dobra skoro już obaj jesteście mogę wam wyjaśnić. Dostałem zlecenie na zdobycie kilku gałązek z enta a tak dokładnie rzecz biorąc to z wierzbina. Trzeba zerwać minimum dwie ale jak wiadomo im więcej tym lepiej. Potem będzie je można sprzedać. Zlokalizowałem już gdzie ten wierzbin przebywa. Jak wiadomo jest to wielka bestia potrafiąca zadać bardzo silne ciosy, jest odporna na część moich zaklęć ale za to jest bardzo podatny na ogień jak każde drzewo. Na szczęście mam plan. Jak już go znajdziemy ja i Fibritz ustawimy się odpowiednio po jego lewej i prawej stronie, a ty tymczasem próbujesz jak najciszej podjechać do niego konno, zerwać kilka gałęzi i jak najszybciej spier...uciekać. Jeżeli coś nie pójdzie zgodnie z planem ja i łowca spróbójemy zwrócić jego uwagę na tylę żebyś się oddalił. Fibritz ty użyjesz ognistych strzał, ja sobie poczaruję. Jeżeli nie dostanę złota to odwdzięcze się wam w jakiś inny sposób. Fibritz pamiętaj żeby wziąć pochodnię i coś do podpalenia jej. Pójdziemy jutro o świcie. Coś jeszcze do dodania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zayl
Marzyciel
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fotel obrotowy
|
Wysłany: Sob 18:00, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Trzy sprawy - Zayl podniósł rękę z wyciągniętymi trzema palcami - W sumie mogę obwiązać kopyta Piołuna szmatami i może jakoś pójdzie. To mądry konik. Ale ostrzegam, miej plan awaryjny. To raz - zagiął jeden palec - Jak znajdziemy tego enta w lesie, bo chyba będzie ciężko, no nie? To dwa - zagiął drugi palec - No i na koniec: Ty będziesz miał za to coś ekstra? Więc stawiasz kolacje. To trzy - opuścił rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fibritz
Zbłąkany
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:59, 28 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ech.. no dobra, dobra pójdę ci pomóc, bo lepsze to niż spijanie się w karczmie, ale jeden warunek:
- Obiecaj mi że się odwdzięczysz powiedział do Ragnarocka Fibritz
jeśli pasuje ci taki układ ja w to wchodzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|