Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Nie 22:10, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety z powodu bardzo dużego ruchu w karczmie, barmanka nie dosłyszała pytań Rukiza i ruszyła do dalszej pracy. "Idąc dalej w stronę portu, za jakieś 200 metrów zobaczysz szyld z napisem "Gospoda." Niezbyt popularny lokal, dlatego zwykle mają miejsca." - powiedział siedzący obok przy ladzie mężczyzna nie odrywając nawet wzroku od kufla.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rukiz
Zbłąkany
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stumilowy las xD
|
Wysłany: Nie 22:38, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Biorę piwo,przystawiam do ust biorę dwa łyki,-Dzięki-oznajmiłem tajemniczemu jegomościowi -Wziąłem trzeci łyk,zostawiam butelkę na blacie i wychodzę z karczmy w stronę gospody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
MG
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Pią 14:59, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Droga do gospody przebiegła najzwyczajniej w świecie. Po kilku chwilach Rukiz stał już przed bramką do Gospody i stanowczym ruchem otworzył drzwi.
Dalszy ciąg w Interludium: Bezdroża -> Gospoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:27, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dahrond chciał już wejść do gospody, gdy jakaś magiczna siła nie pozwoliła mu na to, odepchnęła. W pewnym momencie prawie zapomniał, po co przyszedł, tylko dzięki niezwykłej bardowskiej intuicji zdołał przeciwstawić się i trzymać myśli o wejściu do karczmy. Nie udało mu się to jednak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, obok.
|
Wysłany: Pią 20:31, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dahrond wyciągnął jeden z mieczy. Rozejrzał się, czekał aż coś lub ktoś się objawi. Jeśli nic się nie stanie, a on sam nie znajdzie źródła tego czegoś, próbuje wejść po raz drugi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:43, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Nikt ani nic się nie objawiło. Dahrond za to z chwilą, gdy próbował wejść do budynku, został ponownie odrzucony, tym razem tak mocno, że uderzył z hukiem o ścianę przeciwległego budynku. (-5 HP)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, obok.
|
Wysłany: Śro 19:07, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
-Szlag! Co to jest?! - Dahrond wyciąga miecz i macha nim w miejscu gdzie była "bariera". Następnie wkłada tam rękę. Dokładnie zagląda do karczmy, nie wchodząc tam. Wyszukuje wzrokiem czegoś podejrzanego w środku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:27, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dahrond nie mógł zajrzeć do środka, bo drzwi były zamknięte. Ponownie, gdy zbliżył się, jakaś siła wyrwała mu miecz, wbijając go w drzwi. Gdyby jednak Dahrond zbliżył się, by go wyciągnąć, istniałoby niebezpieczeństwo, że zostanie ponownie odrzucony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serindrack
Piewca Dźwięków Irytujących
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, obok.
|
Wysłany: Czw 15:00, 21 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Bard zdenerwował się i rozejrzał się, czy znajdują się dookoła ludzie. Jeśli są, to pyta najbliżej stojącego osobnika:
- Czy mógłby pan podejść do drzwi karczmy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AVquiraniel Vareneil
Zasłużony
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:51, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Najbliżej stojącą osobą był mężczyzna w białej zbroi, który zapytany o to, czy mógłby podejść do drzwi karczmy, odpowiedział:
- Człowieku, jakiej karczmy? Nie słyszałeś o naszych czarodziejach, którzy zdezintegrowali ją tak, że nie został po niej żaden ślad.;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice
Alkochocholik
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:55, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Ty idioto, nie rób tak więcej - od dłuższego czasu Avis starał wytłumaczyć Galdirowi zasady dobrego, w jego odczuciu, zachowania - Kretynie! Zamknij gębę i nic nie mów o mnie przy niej, bo jak cię..
Urwał. Spojrzał przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 19:07, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Przystanęła na chwilę w drzwiach, rozglądając się po gościach karczmy. Potem podeszła do lady i oparła się na niej, pochylając sylwetkę w przód. Popatrzyła trochę na napoje za ladą, ale na żaden się nie zdecydowała. Zaczęła dokładnie oglądać karczmę, patrząc co jakiś czas na sowich dwóch "przyjaciół". Na nocleg tu przyszli, nie w takich lokalach bywała... Uśmiechnęła sie pod nosem i kombinowała jak tu utrudnić komuś życie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demogorgon Biały
Tkacz Opowieści
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 3924
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:10, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Avis, Galdir, Sela
Z powodu jakiegoś zamieszania z udziałem Białych Rękawic przed frontowymi drzwiami, trójka była zmuszona skorzystać z tylnego wejścia, które znaleźli zadziwiająco łatwo.
Zupełnie jakby prowadziła ich jakaś tajemnicza siła. Nie chciałem się AVq wbijać w fabułę
Gwarna karczma, jak to wieczorami bywa, pełna była ludzi różnego pokroju. Pośród tego wszystkiego stała oczywiście karczmarka Vlana i czyściła tradycyjną szmatką kufle. Wszystko było jak zwykle w takich miejscach. Gdyby poszukać pewnie znalazłoby się hazard, chętne kobiety i przemytników dowolnego towaru... choć na pierwszy rzut oka nic takiego nie było.
Gdy Avis obejrzał się zauważył Selę. Choć stała dobre kilka metrów za nim, w gwarnej karczmie więc widziała jak krzyczał na towarzysza, ale poza pojedynczymi słowami nie słyszała wypowiedzi.
Sela widziała przed sobą normalną karczmę, choć nieco schludniejszą niż przeciętne.
Karczmarka zareagowała na dziewczynę, która oparła się o ladę (taka w końcu jej praca).
-"Witam w "Pijanym Feniksie". Pani tu pierwszy raz prawda? Podać coś konkretnego, czy może zaproponować? Robię też koktajle bezalkoholowe jeśli trzeba."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Demogorgon Biały dnia Nie 19:17, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice
Alkochocholik
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:41, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Ehm..
Młodzieniec widział w swoim życiu sporo jak na swój wiek, nigdy jednak nie miał styczności z kobietami jako... kobietami. Tyloma kobietami. Spoglądnął nieśmiało w stronę Seli, jednak wzrok szybko przesunął na jej rozmówczynię.
- Ehm.. życie mnie uderzyło - mruknął do siebie. Spoglądał teraz w stronę Galdira, szukając pomocy zapewne bardziej doświadczonego mężczyzny. Gdy nekromanta nie odpowiadał, Avis zebrał się w sobie i ruszył szybkim krokiem w stronę lady, gdzie dosłownie wszedł w słowo kobiecie stojącej przed Selą.
- Szefowo - rzucił tak niedbale, na ile pozwalał mu jego młodzieńczy szok - pokoju szukamy. Ja i ten tamten... pan, mhm. Ale, ale, osobno. Znaczy, ja nie z nim, ja sam, on beze mnie. Ale żeby razem było. Tylko... nie za blisko, tak. Dziękuję.
W czasie swojego przemówienia ze skupieniem godnym szachisty zauważył, że glany ubrudziły mu się od kurzu i pyłu drogi prowadzącej do karczmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selainwila
Łowczyni Czarnej Magii
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 639
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 22:56, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na chłopaka i roześmiała się. Dobrze, że przynajmniej on ją rozbawił, bo byłaby bardzo zła, iż wszedł jej prosto w poważną i poufną rozmowę z karczmarką. - To ja poproszę kieliszek wina, ino dobrego - rzekła czując jak jej sakiewka się kurczy, ale przecież nie będzie bez niczego, zwróciłaby zbyt dużą uwagę na siebie. Czekała tylko na moment aż jej przyjaciel odejdzie od lady i będzie mogła w pełni cieszyć się swobodą rozmowy. - Słyszano tutaj o okradzeniu świątyni? Wiadomo co skradli i kto to zrobił? Podobno złapali jednego ze złodziei, prawda? Może wiadomo gdzie go przetrzymują? - kiedy dostała rzekła do karczmarki dość cicho, uprzednio rozglądając się, czy aby nie widać kogoś, do kogo by dotarło o czym mówi. Miała nadzieję iż chłopak już odejdzie, poza tym należałoby trochę po czarować i wysłać za nimi szpiega, albo za tym w czarnej szacie...dlaczego wcześniej o tym nie pomyślała. Na razie zajmie się karczmarką, będzie wiedziała w którym pokoju są, bo pewnie gospodyni im powie. Gdyby jej sie udało bez zwrócenia na siebie uwagi użyć czaru "Trzecie oko"(Księga przywołań/przyzwań), aby wytworzyć oko małego stworzenia, żeby było ono prawie niewidoczne(jeśli będę widzieć tak jak człowiek, jeśli nie to człowieka) w swojej ręce, kiedy karczmarka sie odwróci i każę mu śledzić chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galdir
Potwór
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:43, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Eh... - Stęknął G. słysząc niezgrabny wywód Avisa. - Vlano kochana, pokój z osobnymi łóżkami, proszę. Ile to będzie? - spytał grzecznie wygrzebując monety z sakiewki.
- Ah, jeszcze jedno. - ściszył głos - Czy ktoś o nas nie pytał? - Oparł się o ladę wyłapując strzępki pytań Seli. Udało się ? ;x
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marayu
Zagubiony
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:03, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Otworzył drzwi do karczmy, gdy akurat nie były przez nikogo używane, wpuszczając do środka nieco świeżego powietrza, a wypuszczając te powietrze, przepełnione zapachem alkoholu i innych zapaszków towarzyszących karczmie. Oczywiście, pierwszorzędna czynność to rozejrzenie się po środku i ocenienie przebywających tam ludzi, zaś dalej - zajęcie wolnego miejsca, jeśli takowe było. Jeśli nie, popatrzył po stolikach, które są zajęte przez najmniejszą liczbę istot...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Wto 0:57, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nosdrza Marayu'a odrazu zostały zaatakowane przez pomieszaną woń alkoholu i przepoconych mężczyzn. Czuć jednak było także leciutki akcent perfum. To musiały byc jakieś damy, albo może tancerki.
Kilka osób obejrzało się, kto wszedl do karczmy, po czym powrócili do rozmowy.
Jako że niektórzy z oklicznych farmerów byli jeszcze w polu, Marayu znalazł miejsce przy barze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marius dnia Wto 10:34, 04 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marayu
Zagubiony
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:19, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
*Przypominają się czasy młodości z ojczystej wioski, gdzie tamtejsi weterani chcieli mnie trenować po piwku... Ten niemiły zapach sprawia, że wspomnienia wracają...* Zamyślił się, szukając wzrokiem osoby, która najpewniej jest tutejszym karczmarzem. Jeśli będzie, co jest prawdopodobne, wita się kiwnięciem głowy i prosi o szklankę zwykłej, jak najczystszej wody, o ile jest.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marayu dnia Wto 12:20, 04 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marius
Przemytnik nielegalnych miętusów
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: Wto 12:43, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Vlana, karczmarka, nieco się zdziwiła, kiedy to usłyszała.
- Przyszedłeś do karczmy i zamawiasz WODĘ?! - zapytała.
- Nasz klient, nasz pan. - dodała, po czym schyliła się i wyciągnęła spod lady litrowy, glinniany dzban. Złapała jakiś kubek i zalała do pełna wodą.
- Zaskoczyłeś mnie tym zamówienie, dlatego ten kubek na koszt firmy. - powiedziała Vlana, po czym wróciła do robienia koktaili.
Obok Marayu'a przysiadł się jakiś jegomość.
- Krwistą proszę. - powiedział, po czym karczmarka podała mu lekko bulgoczący płyn w kolorze czerwono-złotym.
Ów osobnik wyglądał na bardzo strapionego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marius dnia Wto 12:48, 04 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|