Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 10:34, 19 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Szybko zacząłem się rozglądać w poszukiwaniu osób, które mnie związały. Starałem się wyciągnąć sztylet, aby móc przeciąć więzy. Zastanawiało mnie dlaczego po związaniu nie zabrali mi broni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Sob 21:42, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Zastanawiasz się dlaczego jesteś związany? - miękki, powabny głos kobiety rozległ się z góry - to tylko na wszelki wypadek by twoje rączki nie wykonywały zbyt gwałtownych ruchów - mów teraz kim jesteś i po cholere pałętasz się po tym lesie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 15:24, 23 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-Ale dlaczego tak nerwowo?- zapytałem się.- Po lasach już chodzi nie można? Jeśli pytasz się o me imię podaj najpierw swoje. Przez zwykłą kulturę.
"Jeśli coś takiego istnieje" pomyślałem. Dalej starałem się rozcią więzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 15:56, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Więzy nie były aż tak trudne do rozwiązania. Kerende udało się wyjąć sztylet i piłuje sznur...
- Interesuje Cię jak się nazywam? Nie powinno. Ale odpowiem. Nazywam się Vii. Teraz przez zwykłą kulturę chciałabym poznać twoje miano...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 16:29, 25 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-Ależ oczywiście.- odparłem.- Me imię to Kerende. Wystarczy... Może powiesz mi dlaczego mnie związałaś?
Jeśli udało mi się przepiłowa sznur staram się, aby nie spadł. W ręcę trzymam sztylet i celuję w Vii, aby móc ją zaatakowa w odpowiednim momencie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Nie 19:21, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Już mówiłam - wyszeptała z uśmiechem - żeby twoje rączki nie wykonywały zbyt gwałtownych ruchów... w twą pierś celują cztery łuki, o silnych naciągach... A ja martwie się o twoje cenne zdrowie mój drogi. Powiedz malutkiej Vii, co Cię tu sprowadza?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 19:24, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wkładam sztylet za pasek i mówię:
-Po prostu chodzę po lesie nie mam gdzie się podziać.- powiedziałem.- Mam zamiar dostać się do Draknor. Puśćcie mnie to już się tu nie pojawię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Nie 19:30, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Taak... puście mnie - zaironizowała Vii - chodzę po lesie... Słyszałeś bajkę o dziewczynce i wilku? Będę twym wilkiem... - Kobieta zeskoczyła z gałęzi tuż przed Kerende.
Niezwykle muskularna kobieta.
Można by powiedzieć że wręcz baba.
Baba z wielkim obosiecznym mieczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 19:35, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-Jeśli jesteś wilkiem to powinnaś wpaść w moje wnyki wokół mnie, ale widzę, że jesteś sprytnym wilkiem. Ja naprawdę nie mam nic do ciebie. Jeśli chcesz ze mną walczyć to co to za walka z czterema łucznikami w krzakach? To się nazywa brak zasad.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Nie 19:42, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
- Zasnąłeś pod niewłaściwym drzewem Kapturku - Vii uniosła miecz i uśmiechnęła się paskudnie - Łucznicy? A kto by się przejmował łucznikami... Pokaż mi swoje więzy dziewczynko... Rozetnę je, i powalczymy uczciwie... skoro nalegasz - Babsztyl zbliżył się beztrosko i sięgnął do więzów łowcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 19:55, 29 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
-Nie jestem pewien, ale już chyba rozcięte.
W tym momencie kopnąłem babsztyla w brzuch i szybko ruszyłem w stronę drzewa Hime.
Jeśli więzy mi spadły to chwyciłem za łuk i zacząłem naciągać cięciwę oraz przyspieszyłem biegu.
Jeśli nie to tylko przyspieszam biegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 22:17, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Vii zgięła się i cofnęła... jedna noga wylądowała w znastawionych wnykach.
Kerende otrzymuje 30 PD za unieszkodliwienie Potężnego Babsztyla!
- Auuu! Ty mały, podstępny...!!!
Co dziwne nigdzie nie pojawiły się nawet ślady pogoni, strzał czy czegoś podobnego. Vii najwyraźniej skłamała mówiąc o łucznikach ukrytych po krzakach. Kerende oddalił się na tyle daleko że stracił babę z oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 22:35, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Babsztyl...- szepnąłem biegnąc dalej w kierunku drzewa Hime.- Ach te szczęście do kobiet.
Zacząłem naciągać strzałę na cięciwę, aby móc w odpowiednim momencie zareagować.
Odwróciłem się, aby zobaczyć czy Babsztyl za mną nie podążył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Śro 22:45, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
- Ty gnido wredna...! Teraz mnie zostawisz?! - Vii wlokła się za nim, prawie na czworakach z zakrwawioną nogą. Stanowiła idealne cel. Wystarczy naciągnąć cięciwę - baba wzięła ciężki kamulec i rzuciła w jego kierunku. Minął dosłownie o włos czaszkę łowcy - No dobij mnie chociaż szmaciarzu...!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 10:26, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Sądzę...- krzyknąłem w kierunku babsztyla.-...że większą krzywdę wyrządzę ci uciekając od ciebie. Pamiętaj mój ty babsztylu nie wolno atakowac niewinnych chłopczyków.- powoli zacząłem chichota, ale nie tracąc czujności przyspieszyłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Czw 21:46, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Biegnąc Kerende znacznie oddalił się od wrzasków kobiety. Puszcza przerzedziła się nieco, ptaki zaczęły radośniej świergotać w widocznych koronach drzew. Chyba biegnąc łowca nieco zboczył z drogi i znalazł się na skraju puszczy. Jakieś dzwadzieścia metrów od niego, pod drzewem siedział chłopak w młodym wieku, długie włosy zawiązane z tyłu, plecak, leszczynowy łuk. Jedyne co go wyróżniało to strój. Wełniana, pomarańczowa koszula, zielone spodnie i nakrapiany, czarny płasz. Przypatrywał się ciekawie łowcy... broni Kerende nie widział.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 11:56, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
-Czyżbym zostawił ją na miejscu?!- krzyknąłem zły.- Dobrze, że mam sztylet.
Odwróciłem się w kierunku lasu. Zastanawiałem się czy podejść do chłopaka czy wrócić po broń. Zdecydowałem się na powrót. Wyjąłem sztylet zza paska i dzierżyłem go w prawej ręce. Przed powrotem sprawdziłem czy jeszcze czegoś am nie zostawiłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Pią 13:29, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Łuk wisiał na gałęzi rozłożystego drzewa. Kerende nie pamiętał by zawieszał go na gałęzi. Nie pamiętał nawet że wypuszczał go z dłoni. Wszystko inne było na swoim miejscu. Gdzieś z oddali słyszał krzyki Vii.
Kątem oka znów dostrzegł tamtego chłopaka. Stał oparty o pień, obserwując łowcę z ironicznym uśmieszkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kerende
Ateista z Wyboru
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 14:55, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzałem na chłopaka. Przez myśl mi przeleciały wątpliwości co do jego postaci, ale wyrzuciłem tą myśl. Wziąłem linę i zarzuciłem przez gałąź gdzie był łuk.
Jeśli mi się udało związuje dwa końce liny i przybijam do ziemi jak najmocniej mogę sztyletem. Zaczynam wspinaczkę po łuk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Drago
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 1941
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Wrzosowisk Północy...
|
Wysłany: Sob 23:25, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W połowie drogi sztylet puszcza, a łowca ląduje na ziemi silnie uderzając miejscem, w którym plecy tracą swą szlachetną nazwę...
Tajemniczy chłopak zbliżył się i nadal z ironicznym uśmieszkiem przyklejonym do twarzy spytał:
- Może pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|